reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
Gos dzięki:) jestem zielona jeżeli chodzi o długi protokół ;-) Za mną dwa krótkie, a teraz "idę" po omacku hehe.
Lumia życzę Ci żebyś nigdy nie poznała co to ivf :) i nie musiała zagłębiać się w temat, powodzenia ;-)
Yoanna jak miło Cię "widzieć" popatrz jak latka lecą....Szymek ma już ponad rok :szok: a tyle co pamiętam jak pisałaś o ciałku żółtym :) a ja dalej dreptam w miejscu :-)
Queen wizytę miałam w poniedziałek, teraz dopiero 31 marca jadę. Kochana trzymam kciuki za wizytę w ośrodki adopcyjnym, daj znać jak będziesz po...:)

Dziewczyny wczoraj dałam sobie pierwszy zastrzyk z gonapeptylu, poszło gładko :) Chyba już nie robi na mnie wrażenia wbicie sobie igły tak jak było to na początku :)
 
reklama
Queen dzisiaj Twój wielki dzień, więc masz prawo być zakręcona :tak:;-) Właśnie zaglądnęłam pod bluzkę na mój brzuchol a tam mega siniak :szok: cos się źle kujnęłam hehe
 
Dzień dobry :-)
Queen, powodzenia na wizycie, nie dziwię się, że jesteś przejęta, to ważny moment... Ale na pewno będzie dobrze :tak: Będę wypatrywać wieści od Ciebie :tak:
Enni, to prawda, czas leci jak szalony. Teraz stwierdzam, że jest 100% prawdy w powiedzeniu, że po dzieciach to widać :tak: Trzymam kciuki za wizytę 31 marca.
Queen, faktycznie jakoś wyleciało mi z głowy by napisać co u nas ;-) A u nas jak zwykle szaleństwo, czasu na wszystko brakuje.
Szymko w żłobku, więc i pochorował już swoje :-( W samym żłobku hmmm, początek był super, aż myślałam, że to zbyt piękne, żeby było prawdziwe i się niestety nie do końca pomyliłam. Widzę, że te rozstania są dla niego trudne (nie mówię nawet jak trudne są dla nas) i ciągle biję się z myślami czy dobrze robię, że go tam posyłam :-( Ale niestety nie mamy w promieniu 400 km nikogo,kto mógłby się nim zająć. Oczywiście można myśleć o opiekunce (co zresztą robiliśmy/robimy), ale w naszej sytuacji zawodowej to trudne. Mój M. prowadzi działalność i ma bardzo nieregularne godziny pracy, często o różnych porach jest w domu i tu pracuje i z Szymkiem (nawet, gdyby była opiekunka przy nim) nie jest to możliwe, a wysyłanie go do niej do domu będzie tak samo trudne emocjonalnie, jak do żłobka. W dodatku u mnie zawodowo też perturbacje, najprawdopodobniej wkrótce zarząd podejmie decyzję o zamknięciu naszego ośrodka i muszę jakoś w tej nowej sytuacji się odnaleźć. Jestem jeszcze na zaległym urlopie wypoczynkowym i od poniedziałku miałam wrócić do pracy, ale chyba przedłużę urlop jeszcze o chwilę i przejdę na wychowawczy. Szukanie nowej pracy teraz mnie przeraża :szok: Mogę, i pewnie tak zrobię, zamiast tego, zająć się pracą w naszej firmie, która w ostatnim czasie trochę się rozrosła i i tak musimy kogoś zatrudnić, więc najłatwiej gdybym była to ja, ale czy my ze sobą wytrzymamy tyle? :laugh2:
A teraz biegnę do fryzjera, pierwszy raz od... no od dawna...
Miłego dnia Wam życzę :-)
 
Yoanna jestes w koncu, tesknilysmy za Toba :) Skoro mialabys szukac pracy a do swojej firmy pracownika to chyba rzeczywiscie warto sprobowac samemu sie za to wziac. Jak nie dacie rady razem pracowac to dopiero wowczas mozna pomyslec o innym rozwiazaniu.

Queen powodzenia na spotkaniu, koniecznie napisz relacje jak bylo bo sama jestem ciekawa.

enni pewnie trafilas w naczynko, to nic strasznego.

My juz po sesji, byla typowo domowa, czyli ciuchy i klimaty domowe ale zrobilismy tez kilka ujec z odslonietym brzuszkiem :) zobaczymy co z tego wyjdzie. Niestety zdjecia beda dopiero za miesiac bo pani fotograf zarobiona ale jedno ma nam przeslac na dniach :)
 
Kredka czuje sie ok az dziwne ale teraz wcale mi nie spieszno do porodu ;) wlasciwie prawie wszystko juz przygotowane ale to pewnie wyjdzie w praniu. Jutro podpisanie umowy z polskim bankiem krwi pepowinowej, w piatek farbowanie odrostow i moge rodzic ;)
 
reklama
Kredka podczas porodu mozna pobrac krew pepowinowa, lozyskowa i sznur pepowinowy. Sa to tzw komorki macierzyste, ktore kiedys moga uratowac zycie dziecku. Mam nadzieje, ze sie nie przyda ale skoro jest taka mozliwosc to czemu nie skorzystac. Nawet nam rodzicom moze sie ona przydac. Niestety troche to kosztuje ale zdrowia nie ma co przeliczac na pieniadze.
 
Do góry