reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
O..widze.to noze sie uda :) powtorze zatem :) po relanium mnie tak zamulilo ze zasnelam w klinice na krzesle...i jak doktor wywolal moje nazwisko to rak sie poruszylam ze spadlam z krzesla. Zahaczywszy torebka o jego noge powloklam je za soba. Potem odstawilam lzawosc wielka...bo ryczalam jak bobr przy transferze....widzialam na monitorze dwa babelki w jamie macicy...a potem przykryli mnie na fotelu kocykiem..i 15 minut lezenia przespalam..oburzajac sie jak weszla polozna ze "juz wstajemy":)
 
Generalnie nie bylo tym razem zadniutkich problemow z transferem.zadnego gmerania i poranienia szyjki... ciach..ciach...powolutkie wstrzykniecie...i juz.
Chcieli mi wydrukowac zdjecie...no to ja znow w ryk...ze nie chce bo one ze mna nie zostaja...

Padlam w aucie...potem do lozka... dobrze ze zrobilam obiad na dni trzy...bo moj maz juz sie zastanawial nad daniem z jajek o_O niechybnie bym zrobila mu krzywde :) no i tu probowalam napisac...a tu z komorki jak za dlugi post to szsSszszzzzz i nie ma posta ;)

Dziekuje Wam za cieple mysli...i kciuki... :*
 
Witajcie Dziewczyny, dziękuję za powitanie i miłe słowa:zawstydzona/y:
Smerfeta jeśli in vitro, to najpierw chciałabym próbować z dofinansowaniem. Pan doktor na wczorajszej wizycie potrzebe wykonania HSG przedstawił mi raczej jako formalność, aby móc zakwalifikować mnie do programu rządowego. Gdybym chciała startować z własnych funduszy, to mogę za 3 miesiące, ale będziemy o tym dyskutować na kolejnej wizycie, kiedy odbiore wyniki hist-pat. Trochę dziwi mnie brak wiary doktora w drożność tego jajowodu, ale w pierwszym hsg opisano go jednym znakiem "?", światło było niezbyt duże;/ Niby uwolniono biedaka ze zrostów, ale drożności w trakcie laparotomii już nie sprawdzili "bo nie czas i miejsce", no i niewiadomo, czy teraz po operacji nie przypałętałyby sie kolejne bliznowce. Jeśli okaże się drożny to najpierw spróbujemy iui, chociaż nie jestem do niej przekonana, tak jak wczesniej.
Ogółem wszystkie zrosty utworzyły się po zapaleniu otrzewnej z pękniętego wyrostka robaczkowego. Tłuściutka koperta była wtedy ważniejsza niż moje zdrowie,a parszywy doktorek czekał na nią, czekał aż wyrostek się rozlał.
Aniko kochana, tak! Ja, to ja:) Dobrze mnie rozszyfrowałaś:)
Kasik po pierwszym HSG, były wielkie nadzieje na staranka naturalne, ale poszerzony drożny jajowód okazał się zmienionym wodniakowato i groził ciążą pozamaciczną, a drugi był znakiem zapytania. W pierwszym cyklu staraliśmy się więc, a w drugim zażywałam antyki, żeby terminowo zgrać się z zaklepaną laparoskopią. Cykle mam bardzo rozchwiane, wiec było to jedyne wyjście.
Słyszałam też, że po laparoskopii i podaniu kontrastu dzieją się cuda i dziewczyny szybko fasolkują, ale ja po laparotomii mam przez 2 miesiące się goić tam w srodku. W dodatku lekarz wypisujący mnie ze szpitala powiedział, że obawia się o możliwość przeprowadzenia punkcji.. cokolwiek miało to znaczyć. Moge tylko snuć domysły.
Agaawa chciałabym, abyś miała rację!
Myślicie, że ten ranking w GW jest wiarygodny? Opiera się na informacjach udostępnionych przez kliniki, jak dobrze rozumiem. Nie jest to tylko zmyślna reklama?
Witaj Blue, dołączam do Dziewczyn i zaciskam za Ciebie mocno kciuki:) &&&& !
 
Blue dla Ciebie to były na pewno ważne przeżycia ale ja uśmiałam się z Twojego opisu :-D jakbym Jasia Fasole widziała ;-) to fakt, takie zdarzenia trzeba powtórzyć i zapamiętać na długo ;-) oby to był ostatni ten najważniejszy transfer &&&&&

Magda faktycznie z opisu buty wydają się dziwne ale mogą być ciekawe :-) też muszę w jakieś botki zainwestować

Niebajka w razie co pamiętaj że bez jajowodu też można zajść w ciążę :-) Rozumiem że jeśli jajowod będzie niedrożny to od razu kwalifikujesz się do ivf na czynnik jajowodowy?
Co do rankingu to na zakwalifikowanych do ivf z rządowego dziewczyny napisały że są tam kliniki które zechciały brać udział i odesłały ankiety. Nie ma tam np Gamety w Gdyni i w Lodzi. A w jakiej jesteś klinice jeśli mogę zapytać?

Dobrej nocki!!!
 
Ostatnia edycja:
Hej Niebajka :)
Straszliwie pokiereszowana jestes w srodku...
Wiadomo skad te blizny?
Czy raczej nie bardzo mozesz o tym..?


Nie odpisze zbyt srnsownie dzis...
Ale zastanawia mnie dlaczego hsg ma byc wymogiem do kwalifikacji... widze ze kliniki nadal naciagaja ile moga. Do kwalifikacji wymagane sa trzy rzeczy-fsh,amh i badanie nasienia... z badan w sensie...
 
reklama
Blue Kochana! Cały dzien o Tobie myślałam, szczególnie jak jechałam autem do Piznania i spowrotem. Opis świetny, usmialam sie. Odpoczywaj, śpij, gadaj brednie po relanium. Ja wierze, ze to ten raz. :tak:

Nie uwierzycie. Byłam dzisiaj na spotkaniu z szefem i z dziewczyną ktora będę wdrażać na zastępstwo i .... Jak juz od dawna pawia nie puscilam, to dzisiaj w starym browarze po herbacie z cytryna zygalam jak kot. Byłam tak słaba, ze az ńie mogłam w to uwierzyć. Ledwo wrocilam do domu, poszłam po bułkę do sklepu i prawie zemdlałam, tak mi słabo było. Potem zjadlam bulę i do łóżka spać. Dopiero teraz sie prżebudzilam na zmycie makijażu. No szok. Niby czuje sie cudownie, a tutaj takie niespodzianki!

A jesli chodzi o cwiczenia to moge cwiczyc, wszystko jest ok. A poza tym to jest program dla ciężarówek - czyli nudaaaaaa, bujanie sie na piłkach. No ale zawsze to sie mięśnie troche porozciaga.

Ok, ide dalej spać. Sciskam Was na dobranoc. :-)
 
Do góry