reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Agaawa - gratuluję i życzę spokojnych 9 miesięcy :tak:

Kasik - u Ciebie też dobre wieści, mam nadzieję, że teraz wszystko szybko i pozytywnie się potoczy.
Kasik, Smerfeta - dziękuję za informację o badaniach przed ivf, uspokoiłam się:-)
 
reklama
U Emenemsa dupa ze nie ma co pisac - czytam was dziewczyny , Madzia -sciskam!!

Cykl tak dziwaczny ze słabo, szkoda ze nie miałam bety gdzie zrobic bo podejrzewam zajście i nie utrzymanie.

Duze jednorazowe krwawienie 24dc, plamienia do 27, trzy dni nic- zero, 30 dc późny wieczor @, trwała całe 1,5 dnia, z dużymi bólami i mocnym krwawieniem.

Napisalalm maila do mojej kliniki , lekarz ma na nowo dokumenty przejrzeć ale ja chyba odpuszczam IUI i po wakacjach ide na in vitro.

Nakupowalalm za to dzis masę kwiatów i powiesilam gdzie sie dało przed domem- pol dnia sadzilam.

Powiedziałam mezowi ze dzieci nie moge miec chociaz se kwiaty posadze- powiedział ze zaczyna sie mnie bać:) no coz.... Ręce czymś trzrbabylo zając.
Rodzice przyjeżdżają w sobote. To bedxie chociaz wesoło
 
MagdaM myślę że śmiało możesz wejść na wątek 'zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem' i tam znajdziesz medalikara. Bądź napisz do niej na PW.W opisie ma napisane że ma endometriozę I st ale generalnie nigdy nie narzekała na endometriozę. Z M tego co pamiętam raczej ok. Poprzednim razem miała 6 zarodków ale wszystkie przestały się dzielić. A teraz ma mrozaczka i dzieciaczka w brzuszku :-) W Bocianie włożyli zarodeczki do specjalnego urządzenia/inkubatora który robił zdjęcia zarodeczkom by non stop je obserwować bez konieczności wyjmowania ich do obserwacji (takie wyjmowanie szkodzi zarodeczkom)

Emenems przykro mi... trzymaj się

Agaawa bardzo się cieszę :tak: chyba też muszę się zainteresować nowenną pompejską:-)
 
Milena kazdy moze miec gorszy dzien ;) Ja planuje udac sie do Bialegostoku jak ostatnia proba ministerialna sie nie powiedzie wiec przy komercyjnym podejsciu lekarz powinien byc milutki ;)

Smerfeta to co zaczynamy nowenne? ;) Nie na darmo sie mowi, ze jak trwoga to do Boga.
 
Kasik i chce i nie chce... boje się trochę efektów... wiem, może dziwne :baffled::sorry: ale może chociaż psychikę podratuje

Magda w Białymstoku. Ale ponoć otworzyli się również w Warszawie - tak dziś Milena nam doniosła
 
No i ja wlasnie jestem takim przypadkiem, który myślał dokładnie tak jak Wy - Kasik i Smerfeta. Mnie to chyba najlepiej na głowę zrobiło. I tak troszkę lekko uwierzylam, ze nie jestem sama. :)) hehe.... Dokładnie moje teksty.... Hehe... :)) radzę zaczynać czym prędzej:))

oczywiscie mam nadzieje, ze wiecie, ze sobie żartuje. A każdy robi jak chce i jak czuje. Nawet jesli to sa nieracjonalne działania.
 
reklama
tak czytam co piszecie nt tej modlitwy. ja chodzę do kościoła. nie jestem jakimś mocherowym beretem:-) bo zdarza mi się opuścić niedzielne msze. podczas styczniowego podejścia i wogóle przed to latałam co niedziela, przyjmowałam komunię, w czasie spowiedzi przed Bożym Narodzeniem powiedziałam księdzu że szykujemy się do in vitro, że pragnę tego dziecka, poryczałam się w konfesjonale. później już po transferze też chodziłam, błagałam zeby moje maleństwa zostały ze mną.
ale wiecie jak się czułam?? jak oszustka... właśnie przez sposób poczęcia. kiedy okazało się ze się nie udało, pomyślałam że Bóg poprostu nie chce mojego dziecka, TAKIEGO dziecka... nawet się obraziłam, teraz chodzę tylko jak mam ochotę, nie nakręcałam się wiarą w pomoc tego u góry

w tej sekundzie przyszła mi taka myśl, że może taka modlitwa działa poprostu terapeutycznie na organizm? rozluźnia? no nie wiem



Agaawa Twój mały wielki cud daje do myślenia:-)


ta klinika jest mega daleko od nas boszsz chyba musielibyśmy zwolnić się z pracy,:-:)-(
 
Do góry