sylha
mama bliźniakowa
Tymonka- bardzo, bardzo, bardzo mi przykro. Ja Cię i tak podziwiam, za tą siłę 5 IUI, ja jestem po 1 i już mam doła,że z tego nic nie będzie i taki zawód w sercu, że tak czekamy na nasze maleństwo i tak trudno jest się go doczekać.
Odpocznij i może jednak inv będzie dla Was najlepsze. Wczoraj akurat telefonicznie rozmawiałam z koleżanką po inv- ma śliczną 1,5 roczną córeczkę, ale też swoje musiała przejść- za co ją bardzo podziwiam. Damy radę dziewczyny, dobrze, że jest to forum, bo jednak nikt inny, tak dobrze nas nie zrozumie jak my same
Odpocznij i może jednak inv będzie dla Was najlepsze. Wczoraj akurat telefonicznie rozmawiałam z koleżanką po inv- ma śliczną 1,5 roczną córeczkę, ale też swoje musiała przejść- za co ją bardzo podziwiam. Damy radę dziewczyny, dobrze, że jest to forum, bo jednak nikt inny, tak dobrze nas nie zrozumie jak my same
!!!Już nie wytrzymałam i walnęłam, że głodny nie chodzi, więc niech się nie martwi- no ja Ci tylko mówię GRRRR
u nas jest problemem wrogi sluz, wszystko poza tym dobrze, no wiec teoretycznie udać się powinna. Wiesz jak nie ma szans i np. nasienie jest bardzo kiepskie to sie człowiek nastawia od razu na ifv i wiadomo nie robi tyle razy iui, czasem myslę że tak byłoby mi łatwiej. a tak to ciągle sie zastanawiam jak to możliwe że sie nie udało tyle razy i że to może jeszcze coś a nie tylko ta wrogość... ehhh tylko to ivf tak drogie szoookkk