szacuuuun..... Mój tez jest dobrym partnerem i niby przytakuje, jak go edukuje, ale jeszcze praktyka trochę kulejeJa właśnie mojego męża juz dawno zaczelam edukować o baby blues i w ogóle o tym ze po porodzie hormony wariują i że musi być przygotowany bo różnie moge się zachowywać... ostatnio mnie nawet mega zaskoczył bo powiedział ze wie o co chodzi ze to łożysko produkowało hormony a jak się łożysko urodzi to organizm głupieje bo musi się przestawić
reklama
Artemida90
Fanka BB :)
No to jest dobry pomysł. Ja mojego uświadomiłam ze jest takie coś i jak może wyglądać. Ale i tak był w szoku co sie działo z moja psychika po porodzie.Ja właśnie mojego męża juz dawno zaczelam edukować o baby blues i w ogóle o tym ze po porodzie hormony wariują i że musi być przygotowany bo różnie moge się zachowywać... ostatnio mnie nawet mega zaskoczył bo powiedział ze wie o co chodzi ze to łożysko produkowało hormony a jak się łożysko urodzi to organizm głupieje bo musi się przestawić
Az się boję, jak to wygląda jak ja teraz potrafię doly łapać.No to jest dobry pomysł. Ja mojego uświadomiłam ze jest takie coś i jak może wyglądać. Ale i tak był w szoku co sie działo z moja psychika po porodzie.
Artemida90
Fanka BB :)
oj ja dołów nie miałam podczas ciąży, chyba ze mały się za mało ruszał to potrafiłam płakać ze za mało się rusza. Ogólnie podczas ciąży byłam oaza spokoju - normalnie mam dość wybuchowy temperament. Ale po porodzie to ja wyłam większość czasu - większość czasu w szpitalu bo chciałam isc do domu. Potem jak zostawalam sama z małym w domu. Cieszyłam się jak zasypiał, bałam się ze nie umiem się nim zająć jak nie śpi. Do dziś mam takie przebłyski. Np jak mąż musi w sobotę isc do pracy albo ma szkolenie. Wtedy jakiś lęk mnie ogarnia.Az się boję, jak to wygląda jak ja teraz potrafię doly łapać.
Ja właśnie się sama siebie obawiam i chyba najbardziej to się boje tego całego pologuNo to jest dobry pomysł. Ja mojego uświadomiłam ze jest takie coś i jak może wyglądać. Ale i tak był w szoku co sie działo z moja psychika po porodzie.
Ja niestety mam, jak leze to widzę, że jestem rozdrażniona i płaczliwa niestetyoj ja dołów nie miałam podczas ciąży, chyba ze mały się za mało ruszał to potrafiłam płakać ze za mało się rusza. Ogólnie podczas ciąży byłam oaza spokoju - normalnie mam dość wybuchowy temperament. Ale po porodzie to ja wyłam większość czasu - większość czasu w szpitalu bo chciałam isc do domu. Potem jak zostawalam sama z małym w domu. Cieszyłam się jak zasypiał, bałam się ze nie umiem się nim zająć jak nie śpi. Do dziś mam takie przebłyski. Np jak mąż musi w sobotę isc do pracy albo ma szkolenie. Wtedy jakiś lęk mnie ogarnia.
Tak jak piszemy ze to mega karuzela emocji i hormonów. Grunt, żeby się nie obwiniac i powoli łapać balans.
otworzymy grupę terapeutyczna...Ja właśnie się sama siebie obawiam i chyba najbardziej to się boje tego całego pologu
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
Przygotuj się na najgorsze, jedynie miło się zaskoczysz dla mnie to był szok że nie rzygam tęczą aż miałam wyrzuty sumienia że nie cieszę się z dzieci tak jak powinnamAz się boję, jak to wygląda jak ja teraz potrafię doly łapać.
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
Ojjj jak miło że ktoś też się boi swoich dzieci ja mam tak codziennie jak mąż idzie do pracyoj ja dołów nie miałam podczas ciąży, chyba ze mały się za mało ruszał to potrafiłam płakać ze za mało się rusza. Ogólnie podczas ciąży byłam oaza spokoju - normalnie mam dość wybuchowy temperament. Ale po porodzie to ja wyłam większość czasu - większość czasu w szpitalu bo chciałam isc do domu. Potem jak zostawalam sama z małym w domu. Cieszyłam się jak zasypiał, bałam się ze nie umiem się nim zająć jak nie śpi. Do dziś mam takie przebłyski. Np jak mąż musi w sobotę isc do pracy albo ma szkolenie. Wtedy jakiś lęk mnie ogarnia.
reklama
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
Jestem za bo mam wrażenie że jestem dla innych jak jakiś obcy i normalni ludzie nie potrafią mnie zrozumieć. Proponuję otworzyć wątek o obawach, troskach, dzielić się postępami w rozwoju naszych pociech, dzielić się doświadczeniami. Fajne by to byłootworzymy grupę terapeutyczna...
Podziel się: