A...nalny implant mi się inaczej kojarzy
Ale już się zamykam bo złapię głupawkę
No mnie też trochę hormony odrzucają, ale to dlatego, że jak byłam nastolatką to brałam i strasznie mnie to rozregulowało, tzn cały organizm. Zaczęłam tyć jak cholera. A ostatnio wyczytałam, że to co ja brałam to był syf jakich mało. Jedyny plus hormonów jest taki, że cycki mi urosły imponujące i z dumą je noszę
Na spiralę się nie zdecyduję, bo np mój brat jest dzieckiem spirali (musieli na gwałt wyciągać jak się okazało, że moja mama zaciążyła), a i to też hormony są.
NuovaRinga z tego co pamiętam to nie mogę. U mnie ciężko dobrać cokolwiek przez padaczkę, stan po wycięciu guza litego jajnika i kilka innych przypadłości.
W kalendarzyk nie wierzę, a przynajmniej z moimi cyklami to loteria (tia, cykle po 28-33 dni) - jak okazało się 11 lat temu, że mam ciążę pozamaciczną, to zaszłam po sexie na 3 dni przed okresem... więc cholera nie wiem czy przypadkiem nie jestem płodna jak królik...
A gumek nie nawidzę, bo to dla mnie jak lizanie lizaka przez papierek. Brrrr....
Już sama nie wiem co zrobić
Celibat też nie wchodzi w grę.