Sivle podejrzewam że tobie podobnie jak i mnie rozeszły się szwy chyba że w ogóle poszły, ja po pierwszym dziecku nie bardzo po tygodniu wiedziałam gdzie byłam szyta natomiast teraz miałam dużo szwów bo córa miała 4200g i niestety w kilka godzin po porodzie chodziłam, siadałam i jeden szew się mi rozszedł...poszłam z tym do gina i powiedział mi że szwy wew. są ok tylko jeden zewnętrzny się rozszedł, nie wygląda to pięknie, jak na początku popatrzyłam sobie w lusterko to nie wiedziałam gdzie co mam, a małż był lekko przerażony, teraz już się przyzwyczaiłam że nie jest to piękne, mąż pociesza że całkiem całkiem-jasne! a w końcu to nie do oglądania
bardziej od urody bałam się wypadającej macicy, nie trzymania moczu, czy pochwy jak wjazd do stodoły ale brzydka blizna mi już tak nie wadzi. Rady są dwie plastyka pochwy lub kolejne dziecko
Ale ja na trzecie bobo się nie piszę. Byłaś z tym u gina?