reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Inseminacja

reklama
Właśnie nie chciałam tego pisać, zanim nie znajdę poparcia w jakimś artykule, bo nie lubię pisać tego czego nie jestem pewna, ale wiem, że przy tej mutacji lekarze zalecają często acard na czas starań.
Napisałam "podobno", bo tę informację dają laboratoria przy opisie badania w kierunku pai. Ale lepiej byłoby mieć poparcie w literaturze ;)
 
Mi się nie udało. W październiku miałam pierwsza IUI - podano 22 mln plemników, z czego 97% w ruchu postępowym (nie wiem jak z morfologia - zazwyczaj w badaniach mamy 0%). Jak myślicie czy to spoko ilość? Jest sens iść w to dalej?
 
reklama
ale miałaś na niepękniętych pęcherzykach?
10 dzień po IUI to nie 10 dzień po owu, myślę, że jest jeszcze czas.
Miałam 3 niepekniete pęcherzyki. Niby wiem, że jeszcze może za wcześnie, ale glowa już pracuje. Wiem z kresek, że Ty też jesteś po IUI - za Ciebie trzymam kciuki tak samo mocno jak za siebie.
 
Do góry