Karolaajn
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 23 Maj 2022
- Postów
- 111
Hejka , u mnie insyminacha się nie odbyła. W Poniedziałek mialam pecherzyk 18,5 lekarz kazal sie nam prztylic bo maz ma bardzo dobre nasienie i do insyminacji z takim nasieniem dobrym wystrczy jeden dzień , we wtorek jak wróciłam z pracy patrzę a ty śluz z krwia , w środę pojechałam to plamiłam jeszcze . Okazało się że peknol ale nie wiadomo czy we wtorek czy w środę. Lekarz nie chciał nas naciągnąć na kase bo mówi że jak peknol godzinę temu to okej ale nie mamy pewności. Dobrze ze przytuliliśmy się z mężem w Poniedziałek bo nasienie jak to lekarz stwierdził jeszcze w środę jest w macicy znaczy te plemniki męża, w środę tez się przytuliliśmy. 1 lipca mam wizytę i jak się teraz nie uda to inseminacje będę miała robiona szybciej , 22 czerwca mam zrobić test ciążowy, a i od czwartku biorę duphaston 2×1 . Wgl płakałam w gabinecie ze pewnie znowu nie bo we wtorek się nie kochaliśmy, a lekarz zlapal mnie za rękę i mówi plemniki żyją jeszcze dzisiaj w Pani. Średnio jestem nastawiona na to ze sie uda, juz wielokrotnie kochaliśmy się w owulacje i nic . To wszystko siedzi w głowie. To jest przykre ten kto chce mieć to nie ma .Ja mialam w czwartek i pęcherzyk jeszcze nie pęknąl, doktor powiedziala ze pęknie w ciagu kilku godzin
Pewnie co lekarz to inaczej. Mi obniżyła tak fotel ze tyłek lekko do gory, noga na noge i tak leżałam i patrzylam w sufitO, widzisz, a u mnie lekarz powiedział, że od leżenia się odchodzi i po minucie każe mi wstać...