reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

INSEMINACJA 2022

O kurde, niezłe przygody!
To teraz trzymamy kciuki, żeby się udało :D.

Ja mam tylko pojedyncze doświadczenie z prywatnej kliniki. Dostałam leki na stymulację, w 9-10 dniu cyklu musiałam się zgłosić na monitoring do lekarza. Na wizycie okazało się, że pęcherzyki już mają po 18mm więc lekarz od razu dał mi receptę na Ovitrelle i ustalił godzinę zastrzyku na drugi dzień + godzinę inseminacji dwa dni później. W dniu inseminacji mieliśmy się zgłosić 1.5h wcześniej do kliniki, bo mąż miał oddać nasienie. Potem godzinka czekania na kanapie przed tv i jak wszystko przygotowali to mnie zaprosili do sali zabiegowej i zaraz było po wszystkim.

Badania krwi musieliśmy zrobić jeszcze przed zakwalifikowaniem do inseminacji, jak przyszliśmy z wynikami to lekarz je wszystkie przeglądał, wypełniliśmy papiery ze zgodami itp.
Dzięki! :-)
W klinice to jednak fajniejsza sprawa.... ;-)
Chociaż tak a propos telewizora - JEST takowy dla mężów w pokoju pobrań w laboratorium. Ale w szpitalu ponoć już nie... Informacja głosi: "Nie mamy czasopism, filmów ani WI-FI. Jeśli więc panowie życzą sobie obecności partnerki, prosimy uprzedzić" :-D
 
reklama
Cześć! Jesteśmy w podobnej sytuacji ;-) Jutro mam drugą IUI, ale złożyliśmy też dokumenty o in vitro. Więc u mnie też inseminacja "na przeczekanie" nieco... Też oczywiście mam nadzieję, wszyscy są dobrej myśli, ale statystyczne 11% nie napawa optymizmem...
Co masz na myśli mówiąc 11%?
 
Cześć wszystkim!
Podzielę się z Wami impresjami z mojej IUI i ciekawa jestem, jak to u Was normalnie przebiega?
W FR leczenie niepłodności jest finansowane przez ubezpieczenie i zasadniczo inseminacja może się odbyć na 2 sposoby: w szpitalu, w którym jest oddział niepłodności lub po prostu w gabinecie ginekologa. Mnie dotyczy ta druga opcja... i tu rzeczy się znacząco komplikują.
Żeby ginekolog wykonał inseminację, trzeba samemu znaleźć sobie laboratorium, które ma status "PMA", czyli medycznego wspomagania prokreacji. To tam trzeba wykonać wszystkie badania krwi i nasienia, tam również odbywa się przygotowanie nasienia do inseminacji. I szczerze, jest to lekki maraton...
Najpierw idzie się do ginekologa na USG w 10 dniu.
Z wynikami-do laboratorium.
Kolejne USG - potem do laboratorium.
Następnie badanie krwi na LH - z wynikiem do ginekologa.
Gdy ustali datę inseminacji - z powrotem do laboratorium umówić się na pobranie nasienia.
I tu zaczynają się jeszcze większe komplikacje, bo przez różne godziny pracy i świętą francuską przerwę obiadową, zgranie w czasie momentu odbioru materiału i możliwości wizyty u lekarza graniczą z cudem...
No bo jeszcze to nasienie trzeba samemu odebrać i w bidonie Decathlonu nieść przez miasto do lekarza... ;-)
Odebraliśmy więc bidon o 11:40 i w wielkim stresie dotarłam do gabinetu tuż przed zamknięciem...
Ale tak poza tym wszystko się świetnie odbyło, po raz kolejny usłyszałam, jaką jestem cool pacjentką, więc teraz będę afirmować powodzenie procesu :-D Ale nie wiem, ile razy jeszcze będzie mi się chciało biegać ze spermą mojego męża ze stresem, czy zdążę... ;-)
Chryste Panie ale maraton ! Podziwiam 😅
 
Hej dziewczyny ja walczę dalej, dla przypomnienia w styczniu miałam pierwsza IUI na naturalnym cyklu niestety bez powodzenia w 13 dc przy pęcherzyku 19mm , dziś mam 8dc i pęcherzyk w lewym jajniku 15mm a w prawym 14 mm, cykl mam stymulowany Lamette.
 
Hej dziewczyny ja walczę dalej, dla przypomnienia w styczniu miałam pierwsza IUI na naturalnym cyklu niestety bez powodzenia w 13 dc przy pęcherzyku 19mm , dziś mam 8dc i pęcherzyk w lewym jajniku 15mm a w prawym 14 mm, cykl mam stymulowany Lamette.
tym razem musi się udać, trzymam kciuki 😉
 
reklama
Do góry