Dziewczynki lepszej pory trafić nie mogliśmy, pecherzyk pękał widzialam na usg, oby miał śliczna i silna komórkę ,24 mm. Po przygotowaniu plemnikow zostało 30mln najsilniejszych z 90% ruchem postępowym, zdaniem Pani Doktor rewelacyjny wynik. Mąż się postarał

czuje się bezpieczna i zaopiekowana , jeśli się nie uda to robimy kariotypy i podchodzimy do ivf.Rewelacyjna opieka i podejście. Byłam tak zrelaksowana ze się zdrzemnęłam na 10 min

mogę powiedzieć , ze to pierwsza a nie trzecia iui , po tym co przeżyłam 2 ostatnie razy to była jakaś porażka, nie dostanę duphastonu ani nic, Pani Doktor mówi że od tego się odchodzi (niedomogi lutealnej) bo w ciągu dnia progesteron pikuje sobie 20 30 krotnie i jeśli będzie cialko zolte w sobotę to znaczy, że wszystko ok. Ja progesteron zawsze mialam wysoki. Ogólnie na prawym startuje jeszcze jeden pecherzyk ma 16 mm , cuda się dzieją, niech to szczęście zostanie że mną i za 2 tyg mam nadzieję, że pierwszy raz ujrzę 2 kreseczki , buziaki pozdrawiam !