Przede wszystkim lekarz w klinice Parens dr.Janeczko umie odpowiedzieć na każde pytanie i mówi jak jest. W poprzedniej klinice Gyncentrum Pani doktor podała mi zastrzyk 12 h przed zabiegiem, wiec to już było dla mnie dziwne.
Po drugie kazała mi kupić taki proszek do picia, który niby miał wspomagać zajście w ciąże ( oczywiście proszek był firmy Gyncentrum). W dniu inseminacji zmienili mi godzinę bez poinformowania mnie o tym, Pani z rejestracji zadzwoniła gdzie jestem bo mi zaraz termin przepadnie. Nie poinformowali mnie również jakie badania muszę wykonać tzn. Wirusologię i tak dalej i robiłam to na ostatnią chwilę. Gdy już byłam w gabinecie zabiegowym to czekałam 45 min już rozebrana na lekarza… Inseminacje były obydwie nieudane, ale z góry Pani doktor namawiała nas od razu na in vitro - bo droższe.
Ta klinika zajęła się teraz szczepieniami, i testami na COVID niestety.
Oczywiście oprócz kosztów inseminacji musiałam wykonać test na COVID, który dodatkowo kosztował 400 zł.