Cześć u mnie 4ty dzień po 4tej próbie. Druga była udana ale nie było serduszka i poroniłam. W środę byłam u gin i pęcherzyk pękł więc 50% za Nami. Jednak z powodów finansowych to pewnie ostatnia próba i strasznie się tym martwię. Zanim uzbieramy pieniążki to pół roku a 2dzystkie zabiegi były oddalone czasowo, bo ciągle coś. Przy ostatniej próbie zachorowaliśmy na covida i miałam cicha nadzieję że właśnie to leżenie w łóżku wpłynie pozytywnie, do tego były dwa pecherzyki jednek skutek był całkiem odwrotny. Osłabienie organizmu nie pomogło przy implementacji. Teraz bardzo uważam na siebie chociaż wczoraj miałam nie zapowiedzianych gości i trochę się obiegałam żeby wszystko przygotować i posprzątać totalnie zapominając że jestem po zabiegu. Dzisiaj obudziłam się z katarem i bólem gardła i teraz mam taki wewnętrzny niepokój
reklama
marzycielko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2022
- Postów
- 1 485
U mnie nigdy nie doszło do zapłodnienia przy ostatnie probie tez miałam dwa pęcherzyki a beta nie ruszyła. Co do oszczędzania siebie to nie ma co fisiowac bo prawda jest taka ze jak sie ma udać to sie uda. Wszystkie iui miała robione na niepękniętym pęcherzyku, zapytałam lekarza przy trzeciej probie czy możemy spróbować na pękniętym ale nie stwierdził ze to nie ma sensu a ja teraz trochę tego żałuje.Cześć u mnie 4ty dzień po 4tej próbie. Druga była udana ale nie było serduszka i poroniłam. W środę byłam u gin i pęcherzyk pękł więc 50% za Nami. Jednak z powodów finansowych to pewnie ostatnia próba i strasznie się tym martwię. Zanim uzbieramy pieniążki to pół roku a 2dzystkie zabiegi były oddalone czasowo, bo ciągle coś. Przy ostatniej próbie zachorowaliśmy na covida i miałam cicha nadzieję że właśnie to leżenie w łóżku wpłynie pozytywnie, do tego były dwa pecherzyki jednek skutek był całkiem odwrotny. Osłabienie organizmu nie pomogło przy implementacji. Teraz bardzo uważam na siebie chociaż wczoraj miałam nie zapowiedzianych gości i trochę się obiegałam żeby wszystko przygotować i posprzątać totalnie zapominając że jestem po zabiegu. Dzisiaj obudziłam się z katarem i bólem gardła i teraz mam taki wewnętrzny niepokój
co u was jest powodem niepowodzeń przy naturalnych staraniach ?
mój ukochany ma bardzo słabe wyniki badań, jakiekolwiek poczęcie to byłby ogromny cud dlatego po 3latach naturalnych starań zdecydowaliśmy się na dastwo. Coraz gorzej się czuję, boję się że przez osłabienie organizmu dalej nic z tego.. . Osobiście uważam że podczas stymulowanego cyklu lepiej robić na nie paknietym pęcherzyku, żeby nie przeoczyć tego momentu. @marzycielko a co u was jest przyczyną? Sprawdzałaś po zabiegach czy doszło do pęknięcia pęcherzyków?U mnie nigdy nie doszło do zapłodnienia przy ostatnie probie tez miałam dwa pęcherzyki a beta nie ruszyła. Co do oszczędzania siebie to nie ma co fisiowac bo prawda jest taka ze jak sie ma udać to sie uda. Wszystkie iui miała robione na niepękniętym pęcherzyku, zapytałam lekarza przy trzeciej probie czy możemy spróbować na pękniętym ale nie stwierdził ze to nie ma sensu a ja teraz trochę tego żałuje.
co u was jest powodem niepowodzeń przy naturalnych staraniach ?
marzycielko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2022
- Postów
- 1 485
u nasz przyczyna jest morfologia 0% (razy w życiu podskoczyła jednorazowo na 1%) - reszta wyników u mnie i partnera są dobre.mój ukochany ma bardzo słabe wyniki badań, jakiekolwiek poczęcie to byłby ogromny cud dlatego po 3latach naturalnych starań zdecydowaliśmy się na dastwo. Coraz gorzej się czuję, boję się że przez osłabienie organizmu dalej nic z tego.. . Osobiście uważam że podczas stymulowanego cyklu lepiej robić na nie paknietym pęcherzyku, żeby nie przeoczyć tego momentu. @marzycielko a co u was jest przyczyną? Sprawdzałaś po zabiegach czy doszło do pęknięcia pęcherzyków?
Po iui lekarz nie zalecal sprawdzania pekniecia pecherzyka tylko przy pierwszej wizycie w nowym cyklu stwierdzał ze pęcherzyk pękł. U mnie naturalna owulacja wypada mniej wiecej w 15 dniu cyklu, iui zawsze mialam robiona 12 dnia cyklu i 24h przed iui miałam podawany zastrzyk na pękniecie pęcherzyka. Wiem ze plemniki zyja kilka dni ale mowa jest o zdrowych plemnikach, nasze taki nie sa i zastanawiam sie czy zanim peknal pecherzyk to plemniki byly na tyle zmeczone ze nie dały rady sie zapłodnić.
ja mam takie obawy przy dastwie. Czy to rozmrozanie nasienia nie wpływa negatywnie na żywotność plemników? Oczywiście lekarze zapewniają ze nie. Na Twoim miejscu porozmawiałabym z lekarzem o wszystkich Twoich obawach a najlepiej z dwoma innymi. Ja na początku szukając odpowiedniej kliniki byłam w dwóch u różnych lekarzy nie mówiąc im o tym i sprawdzalam czy ich zalecenia się powtórzą, niestety mieli pełna zgodność. A Ty @marzycielko jesteś teraz po zabiegu?u nasz przyczyna jest morfologia 0% (razy w życiu podskoczyła jednorazowo na 1%) - reszta wyników u mnie i partnera są dobre.
Po iui lekarz nie zalecal sprawdzania pekniecia pecherzyka tylko przy pierwszej wizycie w nowym cyklu stwierdzał ze pęcherzyk pękł. U mnie naturalna owulacja wypada mniej wiecej w 15 dniu cyklu, iui zawsze mialam robiona 12 dnia cyklu i 24h przed iui miałam podawany zastrzyk na pękniecie pęcherzyka. Wiem ze plemniki zyja kilka dni ale mowa jest o zdrowych plemnikach, nasze taki nie sa i zastanawiam sie czy zanim peknal pecherzyk to plemniki byly na tyle zmeczone ze nie dały rady sie zapłodnić.
marzycielko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2022
- Postów
- 1 485
Nie.ja mam takie obawy przy dastwie. Czy to rozmrozanie nasienia nie wpływa negatywnie na żywotność plemników? Oczywiście lekarze zapewniają ze nie. Na Twoim miejscu porozmawiałabym z lekarzem o wszystkich Twoich obawach a najlepiej z dwoma innymi. Ja na początku szukając odpowiedniej kliniki byłam w dwóch u różnych lekarzy nie mówiąc im o tym i sprawdzalam czy ich zalecenia się powtórzą, niestety mieli pełna zgodność. A Ty @marzycielko jesteś teraz po zabiegu?
Moja ostatnia iui była robiona w marcu.
Lekarz teraz proponuje in vitro. Niestety po pierwsze na chwile obecna nie mamy tyle pieniędzy a po drugie moj narzeczony nie chciałby jeszcze podchodzić do iv on dalej ma nadzieje ze nam sie uda a ja już nie mam nadziei na nic.... chcialabym miec ten rozdzial zycia za soba bo jest dla mnie bardzo meczący...
Jak dla każdej z nas ale nie poddawajcie się. Nie można trącić nadziei. Wszystko co piękne powstaje w trudzieNie.
Moja ostatnia iui była robiona w marcu.
Lekarz teraz proponuje in vitro. Niestety po pierwsze na chwile obecna nie mamy tyle pieniędzy a po drugie moj narzeczony nie chciałby jeszcze podchodzić do iv on dalej ma nadzieje ze nam sie uda a ja już nie mam nadziei na nic.... chcialabym miec ten rozdzial zycia za soba bo jest dla mnie bardzo meczący...
marzycielko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2022
- Postów
- 1 485
a ty kiedy bedziesz testowac ?Jak dla każdej z nas ale nie poddawajcie się. Nie można trącić nadziei. Wszystko co piękne powstaje w trudzie
Powinnam ósmego ale nie wiem czy nie pójdę już 6tego. Strasznie się rozchorowałam i mega się boję że dalej nic z tego. Już dawno raka chora nie byłama ty kiedy bedziesz testowac ?
reklama
marzycielko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2022
- Postów
- 1 485
A bierzesz jakieś leki ? może warto zadzwonić do lekarza i zapytać sie co możesz brać w takiej sytuacji.Powinnam ósmego ale nie wiem czy nie pójdę już 6tego. Strasznie się rozchorowałam i mega się boję że dalej nic z tego. Już dawno raka chora nie byłam
trzymam kciuki za ciebie
Podziel się: