reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

In vitro 2024 - refundacja

Przepraszam, że się wcinam, ale niektóre dziewczyny mnie kojarzą. Pierwszy raz podchodziłam do IVF w Australii w wieku 41 lat. Lekarka powiedziała, że szansa na naturalną ciążę 2% a z IVF 5-7%. Tuż przed rozpoczęciem stymulacji - naturalna ciąża. Urodziłam zdrową córeczkę w wieku 42 lat. Tak, że statystyki to tylko statystyki, a życie to życie. Nie trać wiary. Warto walczyć. O drugie walczyliśmy już z IVF, wyczerpując wszystkie opcje i się nie udało, ale miałam już 45 lat. Wiem, że zrobiłam wszystko. Nie myśl o statystykach. Trzymam kciuki.
Ja też Ciebie pamietam🥰
Dziękuję Ci za słowa wsparcia 💔
 
reklama
Nie wiem co będzie ... Póki co jestem wykończona, to nie na moje nerwy. Poświęcę czas synowi. Przez te ciągłe wizyty/stymulację,punkcje/transfery/tony leków zmieniłam się nie do poznania! Trzymam za Ciebie Aga kciuki 🤗 wiesz już co i jak?
Syn Cię kocha jaka jesteś, zawsze za jakiś czas możesz wrócić. Ja mam w piątek transfer. Narazie się katuje lekami:)
 
A ile u Was wyszło HBA? Mąż niedawno zrobił, no i nie jest ciekawie 😕 Wiesz czy z tym da się coś podziałać, żeby więcej tych plemników dojrzewało? Ogólnie wyniki bardzo mu się poprawiły, ale HBA zrobił po raz pierwszy, no i jak zobaczyłam wynik, to się lekko podłamałam 😓
Hba wyszło dramatycznie niskie - najpierw 5%, a potem 11% przy normie minimum 80%. Ale wtedy lekarka stwierdziła, że to jakiś błąd maszyny bo wszystkim jej pacjentom,
których kierowała do laboratorium na to badanie wychodziły podobne wyniki. Tak czy siak, w klinice do in vitro nic nie powiedzieli na ten niski wynik, mimo tego że to zaznaczaliśmy. Także chyba nie jest to jakaś wieksza przeszkoda.

W sobotę mamy pierwszy transfer :)
Trzymam bardzo mocno kciuki 😊
 
Przepraszam, że się wcinam, ale niektóre dziewczyny mnie kojarzą. Pierwszy raz podchodziłam do IVF w Australii w wieku 41 lat. Lekarka powiedziała, że szansa na naturalną ciążę 2% a z IVF 5-7%. Tuż przed rozpoczęciem stymulacji - naturalna ciąża. Urodziłam zdrową córeczkę w wieku 42 lat. Tak, że statystyki to tylko statystyki, a życie to życie. Nie trać wiary. Warto walczyć. O drugie walczyliśmy już z IVF, wyczerpując wszystkie opcje i się nie udało, ale miałam już 45 lat. Wiem, że zrobiłam wszystko. Nie myśl o statystykach. Trzymam kciuki.
Dajesz mi nadzieję...ja mam 40lat a od rodziny słyszę tylko...jesteś już za stara...Nie boisz się że jak się uda to dziecko będzie chore...I tak w kolko
 
Dajesz mi nadzieję...ja mam 40lat a od rodziny słyszę tylko...jesteś już za stara...Nie boisz się że jak się uda to dziecko będzie chore...I tak w kolko
Okropni, zamiast wspierać to dokładają... ale cóż... dopóki coś kogoś nie dotknie to nie jest świadomy jaka słowem można krzywdę zrobić.
Ja byłam po 3 stratach a do mnie ze nie mam rodzeństwa dla dziecka a latka lecą, to mi psychicznie bardzo pomogło jak zaczęłam szczerze mowic ale ja mam czworkę z tym że już trójka nami się z góry opiekuje. Ukróciły się dopytywania, glupie teksty, mąż do mnie ze wredna jestem bo jak oni się poczuli niezręcznie. A ja ze to co mi ma być przykro? Dużo lepiej się czuje jak mowie otwarcie i nie ukrywam problemu. O ivf nikt z rodziny oprócz braci nie wie, bo wiem że tamtą rodzina mogłaby kiedyś skrzywdzić moje dziecko nazywając je z "probowki". Bo już słyszałam w ich słowach takie określenie na dziecko ich sąsiada, jeszcze nie wiedziałam że muszę podchodzić sama a dostali wtedy reprymendę odemnie, że zamiast się cieszyć że sąsiadka walczyła o dziecko i może się nim cieszyć to oni jeszcze ja obgadują.
 
reklama
Do góry