- Dołączył(a)
- 8 Kwiecień 2025
- Postów
- 4
Tak, za każdym razem i decyzja co robimy dalejDziewczyny jeszcze takie pytanie - Wy normalnie po nieudanych transferach miałyście normalnie wizytę w ramach refundacji?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak, za każdym razem i decyzja co robimy dalejDziewczyny jeszcze takie pytanie - Wy normalnie po nieudanych transferach miałyście normalnie wizytę w ramach refundacji?
Po pierwszym nieudanym transferze, podchodziłam od razu do następnego w kolejnym cyklu i na takiej teleporadzie dostałam od razu rozpiskę leków i recepty wraz z dawkowaniem i prośbą o umówienie się na wizytę stacjonarną na konkretny dzień cyklu, jak już dostanę okres. Spoko opcja, ja jestem zadowolona z takich możliwości.No ja też wlasnie ani złotówki nie zapłaciłam. Może rzeczywiście zadzownie do kliniki i po negatywnej becie się po prostu dopytam.
Ja dopiero miałam wizytę w kolejnym cyklu w ramach prYgptowania do transferuDziewczyny jeszcze takie pytanie - Wy normalnie po nieudanych transferach miałyście normalnie wizytę w ramach refundacji?
Ja byłam pełna optymizmu dopóki z naszej pierwszej procedury nie wyszła mega klapa. Na początku podchodziłam do tego bardzo optymistycznie. No przecież u mnie wszystko ok, czynnik męski rozwiąże nam właśnie ivf. No bajka normalnie. Jeszcze pełen optymizm personelu. No nic tylko przeżyć stymulację, punkcję a potem już wrócić z dzieckiem w brzuchu do domu. Sraty taty...Ja też się dokładam do "tych" statystyk, 5 x beta 0, aż mnie mrozi żeby przekonywać się co zrobią ze mną kolejne dwa..
U mnie zaś wygląda to tak że betę mam zrobić sobie tu na miejscu (oczywiście mogłabym jechać do kliniki specjalnie betę zrobić ale mało opłacalne) I wynik wysyłam lekarzowi SMS. Ten kazuje odstawić leki i umówić się na wizytę między 2-3dc.Dziewczyny jeszcze takie pytanie - Wy normalnie po nieudanych transferach miałyście normalnie wizytę w ramach refundacji?
Kreska dalej jest na szczęście@Sunflowerxxx jak dzisiejszy test?
Ja biore od pierwszego transferu, nie mam żadnych badan zrobionych, lekarz od pierwszego transferu sam zalecił czyli w sumie brak wskazań.Dziewczyny mam pytanie o encorton. Która z Was go brała, jakie miała wskazania i czy są tu dziewczyny, które go dostały mimo "braku wskazań", ale np po którymś nieudanym transferze.
Jestem tak zdesperowana, że rozważam kupiienie go na czarnym rynkużartuje oczywiście, nie idźcie na policje
Ja miałam Medrol (to silniejsza opcja, ale na podobnej zasadzie, też steryd) - do 10tc pełna dawka i potem 3tyg schodzenia.A dziewczyny, które miały udany transfer na encortonie - do którego TC go brałyście i jak z niego schodzilyście?