reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
U mnie niestety znowu bez happy endu. Biochem. Odstawiam leki 😭

„No words appear before me in the aftermath
Salt streams out my eyes and into my ears
Every single thing I touch becomes sick with sadness
'Cause it's all over now, all out to sea
Goodbye, goodbye, goodbye
You were bigger than the whole sky
You were more than just a short time
And I've got a lot to pine about
I've got a lot to live without
I'm never gonna meet
What could've been, would've been
What should've been you”….


Bardzo mi przykro 😔
 
A mam jeszcze pytanko 😉
Bo dostaliśmy do domu do podpisania umowę bodajże 4 egzemplarze .
I czy na tych wszystkich mamy się oboje podpisać czy na 2 on a na 2 osobnych ja?

A o badanie zarodków decyduje lekarz?
Bo właśnie mnie się pytali w recepcji czy będą badane zarodki to powiedziałam ze nie wiem bo nie było rozmowy na ten temat z lekarzem. I mówili że jak będę wiedzieć czy tak to mam dać znać bo do tego jest osobna umowa do podpisania.
Z każdego rodzaju umowy dostaliście po 2 egzemplarze obstawiam, że 4 szt łącznie i na wszystkich się podpisujecie razem. Tam masz wyznaczone miejsca na podpis pacjentki i pacjenta.
Ja na wizycie z rozpisaniem lekow rozmawiałam z dr o badaniu zarodków i w rejestracji wraz z umową dostałam dokument do uzupełnienia odnośnie badania zarodków oraz zostałam umówiona do genetyka. Do rozmowy z genetykiem musicie mieć zrobione kariotypy. To jest niezbędne badanie do badań zarodków.
Może napisz maila do kliniki jeśli chcecie badać z informacją że zaczęłaś stymulację. Bo na wizytę do genetyka trzeba czekać, mi się fartem udało w ten sam dzień, bo kolejny był już za tydzień. Plus jeśli byś miała robić kariotypy to na nie też się czeka.
 
Ostatnia edycja:
Mamy jeszcze trzy. Dwa z 6 doby i jeden z 5. Mooocno się zastanawiam nad odmrożeniem i zbadaniem ich. Ale muszę pogadać z lekarka i embriologiom jak oni to widzą w naszej sytuacji.
Strasznie mi przykro że to cię spotyka 😔 mogę się domyślac się co czujesz. Pogadajcie z lekarką ale słyszałam że rozmrażanie, badanie i ponowne zamrażanie i później ponowne rozmrażanie do transferu niesie duże ryzyko że zarodki nie przetrwają. Najważniejsze żebyś też sama psychicznie doszła do siebie i na spokojnie rozważyła wszytko. Tyle cię mocno ❤️
 
U mnie niestety tez kolejny biochem. Beta spadla do 40. Takze tez odstawiam leki.
Mamy jeszcze 1 zarodek, tylko gorszej klasy 4.2.3, ale to sie zastanowie kiedy go transferować.
Trzymaj się! Przytulam
Pamiętaj, że masz jeszcze szansę.
Ja mam córkę z ostatniego zarodka z drugiej procedury, podobno najgorszego a teraz biega obok mnie. Staramy się o drugie..
Mam takiej samej klasy zarodek. Transfer prawdopodobnie w piątek 😉
 
Ostatnia edycja:
reklama
@Agunia1401 @Flavinka u mnie wyglądało to tak, że żeby cokolwiek móc zacząć robić w tej kwestii, to najpierw było:
1. Czekanie na wynik badania his-pat (około 3 tygodnie)
2. Dostarczenie bloczka z materiałem do laboratorium w celu określenie płci. Czekanie na wynik: 1 tydzień
3. Dostarczenie wyniku o płci do szpitalu, w którym był zabieg i czekanie aż ordynator wystawi zaświadczenie o urodzeniu dziecka martwego i zawiadomienie do usc (1,5 tygodnia) - i tutaj mogło to nastąpić szybciej, ale albo nie było ordynatora albo sekretarki szpitala 🤦🏻‍♀️ Niestety, z ich strony było to zaniedbanie.
4. Zarejestrowanie urodzenia dziecka martwego w usc. Tutaj nadaje się imię i na odbiór aktu urodzenia czekałam kilka dni.
Gdy tak się zsumuje, to wychodzi 7 tygodni. I nawet gdybym upierała się, że chcę iść na Urlop Macierzyński - to trwałby tydzień…
Ja i tak byłam w tym czasie na zwolnieniu lekarskim, jedynie co zrobiliśmy to zgłosiliśmy fakt do ubezpieczalni. Mogłam jeszcze ubiegać się, żeby ZUS wypłacił mi różnicę za zwolenienie lekarskie, na którym byłam 80%, a macierzyński jest 100%. Dałam sobie spokój, bo każde ponaglanie szpitala, czy zakład patomorf.bylo i tak ponad moje siły.
Rozmawiałam z pracodawcą i faktycznie potwierdził, żeby móc iść na urlop to muszę posiadać akt urodzenia dziecka martwego. Bez tego nie da rady, a nie wystawiają tego bez określenia płci i nadaniu dziecku imienia.

Minęło 8 miesięcy od tego zdarzenia, a boli tak samo 😢 Myślałam, że umiem już o tym normalnie rozmawiać, ale jednak dalej siedzi i będzie siedzieć.
Aż serce boli jak czytam ,że w takiej sytuacji spotkałaś się z taką opieszałością .Fakt my badania robiliśmy prywatnie ,lekarz w trakcie łyżeczkowania zabezpieczył materiał poronny i sami zawieźliśmy próbkę do laboratorium.Tak jak pisałam wynik był w 4-5 dni .Z wynikiem pojawiłam się w szpitalu i od razu zostałam poinformowana ,że kartę martwego urodzenia wysyłają do USC i na drugi dzień mogę już w urzędzie załatwić akt martwego urodzenia.W urzędzie SC akt wydano na miejscu .Miałaś cholernego pecha trafiając na taki mur w załatwianiu dokumentów .Niestety to pokazuje jak w naszym kraju są szanowane prawa kobiet .
Ja w całym tym nieszczęściu miałam szczęście trafić na empatyczny personel lekarski i pielęgniarski (zwłaszcza w szpitalu gdzie była przerywana pierwsza ciąża ) .W takich momentach brak oceniania i po prostu zwykłe ludzkie odruchy pozwalają przetrwać.
 
Do góry