Mamisia83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Marzec 2015
- Postów
- 2 796
Miałam w grupie Marcelinę nazywałyśmy ją Miśka.Hej jakie zdrobnienia do Marceliny? Marcyś Cysia co jeszcze?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Miałam w grupie Marcelinę nazywałyśmy ją Miśka.Hej jakie zdrobnienia do Marceliny? Marcyś Cysia co jeszcze?
Bardzo lubię to imię...Żeby było z "L" to zdrabniam "Margolcia" (św. Małgorzata z Antiochii)
U mnie Miśka wolali bardziej na MichalineMiałam w grupie Marcelinę nazywałyśmy ją Miśka.
Wiesz....babcie, tak jak już dziewczyny pisały...przywyknom...Ważne co Wam się podoba.Hej. Dziewczyny ja z mężem jestem zakochana w imieniu Mia ale babcie nie mogą tego przetrawić;-( powiedzcie szczerze czy to bardzo dziwaczne imię?
Jeśli nie Mia to Łucja i Adrianna mi się też podoba
Nela bardzo ładnie ;-) Jagoda też ale Nela wygrywa..ale powiem Ci że masz całkowitą rację żałuję że im cokolwiek powiedziałam bo to masz decyzja i mogłam przed faktem dokonanym.postawić A teraz mi wodę z mózgu robią,-(Pysia, my początkowo chcieliśmy nazwać córeczkę Wiktoria, ale moja mama i siostra tak kręciły nosem, że już na dobre mi obrzydziły to imię. Teraz tak sobie myślę, że na etapie wybierania imienia najlepiej byłoby nie podejmować w ogóle tego tematu z innymi i po prostu obwieścić im decyzję, jak już będziemy pewni imienia... Inaczej niemal wszyscy czują się "uprawnieni" do komentowania, doradzania i ODRADZANIA, a przecież to tylko i wyłącznie decyzja rodziców.
U nas aktualnie na tapecie Nela lub Jagoda, ale kto wie, na czym sie skończy
Pysia, my początkowo chcieliśmy nazwać córeczkę Wiktoria, ale moja mama i siostra tak kręciły nosem, że już na dobre mi obrzydziły to imię. Teraz tak sobie myślę, że na etapie wybierania imienia najlepiej byłoby nie podejmować w ogóle tego tematu z innymi i po prostu obwieścić im decyzję, jak już będziemy pewni imienia... Inaczej niemal wszyscy czują się "uprawnieni" do komentowania, doradzania i ODRADZANIA, a przecież to tylko i wyłącznie decyzja rodziców.
U nas aktualnie na tapecie Nela lub Jagoda, ale kto wie, na czym sie skończy