reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Imiona dla maluszków

Aza wiem, wiem. Sama mam przyklad ze z rodzina mam sredni kontakt. I wkem tez jakie mam relacje ze swokmi chrzestnymi i jakke Ł ma ze swoimi...
 
reklama
Moją chrzestna jest już raczej była przyjaciółka rodziców i brat mamy. Z Chrzestna kontaktu praktycznie brak a z chrzestnym sporadycznym...
A u młodego moja siostra i brat męża:-)
Będzie dylemat przy drugim. ..
 
Najważniejsze dla mnie wybrać osoby w obecnym czasie dla nas ważne. Na to co będzie potem wpływu nie mamy. Ja z rodziną też średni kontakt a mąż jest jedynakiem. Mamy kilku sprawdzonych przyjaciół więc coś się znajdzie :)
 
U mnie sprawa chrzestnych jest prosta - jeden z nich ma być katolem, chcemy mieć pewność, że gdyby nam się coś stało, to dzieciaki będą wychowane w wierze. ;) A druga osoba ma być po prostu dobrym człowiekiem. :)


Antek za chrzestnych ma siostrę Męża i naszego kumpla a córka (musimy w końcu imię wybrać bo głupio mi tak bezosobowo pisać), będzie miała za chrzesnych naszych świadków ze ślubu (z moją świadkową przyjaźnimy się od przedszkola).


Mam nadzeję, że kontakt nam się nigdy nie urwie, nie chciałabym by dzieci zobaczyły swoich drugich rodziców dopiero na własnym ślubie. ;)
Ja moich chrzestnych widuję minimum raz w miesiącu - rodzice dobrze wybrali. :)
 
Nieobecna ja moich chrzestnych widzialam na komunii, 18stce i chrzestnego czasem 1listopada na cmentarzu. Teraz zobacze ich na naszym slubie
 
U mnie sprawa chrzestnych jest prosta - jeden z nich ma być katolem, chcemy mieć pewność, że gdyby nam się coś stało, to dzieciaki będą wychowane w wierze. ;) A druga osoba ma być po prostu dobrym człowiekiem. :)


Antek za chrzestnych ma siostrę Męża i naszego kumpla a córka (musimy w końcu imię wybrać bo głupio mi tak bezosobowo pisać), będzie miała za chrzesnych naszych świadków ze ślubu (z moją świadkową przyjaźnimy się od przedszkola).


Mam nadzeję, że kontakt nam się nigdy nie urwie, nie chciałabym by dzieci zobaczyły swoich drugich rodziców dopiero na własnym ślubie. ;)
Ja moich chrzestnych widuję minimum raz w miesiącu - rodzice dobrze wybrali. :)
Nieobecna, ale zdajesz sobie sprawę, że w takich sytuacjach to nie chrzestni sprawują opiekę nad dzieckiem, a zazwyczaj ktoś z najbliższej rodziny ;)

Chrzestnym Tymona jest przyjaciel Łukasza i tak jak z Nikoli chrzestna nie mam w ogóle kontaktu to z nim jest zupełnie inaczej.
Przyjeżdża do nas często mimo, że to 500 km, jak kupuje prezent to zawsze dla obojga i na prawdę jest rewelacyjnym chrzestnym :)
 
Alecta wg Kosciola w razie czego to chrzestny ma zadbac by dziecko bylo wychowywane w wierze. To zaklada Chrzest, dlatego na chrzestnych fajnie miec tych co sami wierza czy praktykuja. Chyba ze ktos chrzci dziecko bo taki jest zwyczaj i tradycja a nie dlatego ze jest wierzacy, to co innego
 
Alecta wg Kosciola w razie czego to chrzestny ma zadbac by dziecko bylo wychowywane w wierze. To zaklada Chrzest, dlatego na chrzestnych fajnie miec tych co sami wierza czy praktykuja. Chyba ze ktos chrzci dziecko bo taki jest zwyczaj i tradycja a nie dlatego ze jest wierzacy, to co innego
Agulqa no niby tak tylko praktyka zazwyczaj inaczej wygląda.
No, ale ja z tych co kościół szerokim łukiem omijają więc w sumie na ten temat się wolę nie wypowiadać, bo jednak wiara to delikatny temat i zazwyczaj dyskusje kończą się burzliwe ;)
 
Podobno można zostawić informacje, kto w razie wypadku ma zająć sie dziećmi, umotywować i zazwyczaj sąd bierze to pod uwagę. Czasem jacyś znajomi rodziny, czy chrzestni właśnie, maja lepszą relacje z dziećmi, niż niby najbliższa pokrewieństwem babcia widziana x lat wcześniej ;)
Ale nie jest obowiązkiem chrzestnych wziąć te dzieci do siebie w razie co, a dbać o ich wzrost w wierze, modlitwa za nie.
 
reklama
Do góry