reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ile tygodni ma wasze szczęście w brzuszku i te szczęścia które są już z nami:-)

Super dorociaku nasz jak coś wybierzesz daj znać:-)
Kornelia ok jakoś damy rade haha
Ty jak zwykle siedzisz i wcinasz jedz jedz twoj stan cie uprawiedliwia.haha
Gdybym była blisko sama nie pozwoliłabym leżeć delicjom samotnie haha:-D
 
reklama
Dotty moja koleżanka kupuje na zasadzie jak coś mu się podoba to bierze i się tym bawi i testuje to w sklepie moze to jest dobra metoda?;-)
Ale Olo wszystkimi zabawkami by się chciał na raz bawić...A na cały sklep mnie nie stać. Poza tym, zwykle nie ma miejsca w sklepach, aby dzidzia mogła się pobawić lub obejrzeć zabawkę:-(
 
OOOOOOOO szkoda bo tak by było wiadomo ze warto to kupić.A to c nam poazałaś jest super moj mały ma coś w tym stylu tylko że on ma matę a to jest troszeczkę inne.
No cóż kobietki bede leciała spać.Bo rano muszę wstać dobranoc kobietki do dziś.:-D:-D
 
reklama
OOOOOOOO szkoda bo tak by było wiadomo ze warto to kupić.A to c nam poazałaś jest super moj mały ma coś w tym stylu tylko że on ma matę a to jest troszeczkę inne.
No cóż kobietki bede leciała spać.Bo rano muszę wstać dobranoc kobietki do dziś.:-D:-D
Mój Olo też ma matke z drążkami, do których przyczepione są zabawki...Fajna rzecz, ale Olaś już stasznie ciąga te zabaweczki, boję się, że jak tak będzie ciągnął to w końcu je pozrywa i siłą rozpędu uderzy się nimi...
Dobranoc Kasiu, życzę w miarę szybkiego załatwienia spraw:) Ucałuj Kubutka...
 
Do góry