reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Historie wcześniaków

Witam imienika i jego mame...moj Macius tez urodzony w 35 tc z problemami z oddychaniem...tez słyszałam jest dobrze za chwile jest zle moze bedzie niepełnosprawny i co teraz to kawał łobuza...badz dobrej mysli
 
Ostatnia edycja:
reklama
Uff... chwilka dla mnie :) Witam Was. Własnie wykąpalismy Majusię i śpi nasze słoneczko. Dzis rozpoczęłam wizyty u specjalistów. Zaczęłam od naszej poradni. W środę idziemy do pediatry aby poznał swoja nową podopieczną i dał skierowania do specjalistów. W czwartek mamy kontrolę oczek w Katowicach. Dziś tez była u nas po raz pierwszy położna. mówiła ,że możemy spokojnie wyjść z Mają jutro na taki 15 minutowy spacerek. Bo pogodę mamy superową. Troche się boję czy nie za wczesnie bo dopiero od wtorku mamy ją w domku. A wy kiedy pierwszy raz wyszłyście ze swoimi łobuziakami? Maję karmiliśmy tak jak w szpitalu co 3 godziny. Kiedy przychodziła jej pora to ja budziliśmy. Ale Położna twierdzi ,że to było w szpitalu i tylko dla wygody personelu i żebysmy poprostu karmili ja na żądanie zresztą w zaleceniach na wypisie też tak jest...no i od dzisiaj chyba tak będziemy robili.Nie będziemy szarpać się z czasem poprostu Majuśka nas obudzi w razie czego :) Co do takich prozaicznych rzeczy to....boję się czyścić jej nosek. W szpitalu bez niczego wkładali jej rurki i odsysali a ja boję sie wsadzić jej do dziurki zwykłą maleńka gruszkę. Znacie jakieś uniwersalne sposoby na to???:) Mamy podawć jej tez żelazo dwa razy dziennie po dwie krople i tu jest jazda bo pierwszą dawkę żelaza podaję jej z rozkruszonym kwasem foliowym , Devikapem i witaminami ale ta drugą w postaci dwóch maleńkich kropelk to jest wyczyn ....skapuje na łyżeczkę i heja do buźki i chyba raczej to wypluwa niz połyka...próbowałam maleńką strzykawką ale nawet z niej to nie skapnie...kule mole...no a tak pozatym to mamy takich specjalistów jak kardiolog, okulista, audiolog no i kontrola bioderek...nic o neurologu ale chyba sami sie o to zatroszczymy no bo były te wylewy itd..choć na wypisie to I stopnia...ogólnie córeńka jest bardzo ruchliwa leżąc na brzuszku podnosi główke i przewraca na boczki no ale nie wiem czy o wystarczajacy powód aby nie mieć kontroli u neurologa...kładziemy ja do wózka bo przedwczoraj kiedy spała w swoim łóżeczku tatuś znalazł ją w nocy spiącą w poprzek u wezgłowia i dlatego troszke sie boimy aby nie przydusiła sie kołderką czy kocykiem lub spała bez przykrycia kiedy sie wygrzebuje spod okrycia :) i dlatego awansował do wózka bo tam ma mniejsze pole do manewru...no to cyba tyle jak na jej 4 dzień w domku...pozdrawiam was gorąco dziewczynki :)
 
Ależ dużo optymizmu w Twoich słowach:-)
Ja krótko, bo czas mnie goni: nosek - żadnej gruszki bo tylko sluzówke podrażnisz i będzie jeszcze gorzej. Super rozwiązaniem jest nose fride. Do kupienia w każdej (chyba) aptece. Najpierw sól morska (najdelikatniejsza marimer), chwilkę odczekac i wysyszasz piekne gluciorki:) Tu masz na allegro z instrukcją obsługi: FRIDA - ASPIRATOR DO NOSA ŚWIATOWY HIT WARSZAWA (1054041710) - Aukcje internetowe Allegro Ja ćwiczyłam fride na Franku jeszcze w szpitalu.
Jaki preparat żelaza podajesz małej? Pociesze Cię, że Franek do dziś bierze...20 kropli:) To jest dopiero taniec węża:)
Cudnie, że malutka taka ruchliwa:)
Duuuuuuużo szczęścia w domku i zdrówka:)
 
Tysia- możesz tez spróbowac zakropic solą morską a potem położyc małą na brzuszek. powinno samo spłynąc a ewentualnie reszte fridą. Ja małemu dawałma żeazo i mam wszystkie ubranka tym zafajdane. Nie chce puszczać za cholere. teraz na szczęście mamy FerrumLek. To żelazo w formie syropku. Podaje małemu do picia 2,5 ml. Wypija chętnie. Mnie sie kojarzy z czekoladowym smakiem no i nie farbuje:). Ja robiłam prywatnie małemu USG przezciemiączkowe w Częstochowie. Zadzwoniłam do poradnii na Sobieskiego. terminy były półroczne,ale zapytałam czy p. doktor przyjmuje prywatnie i mieliśmy wizyte u niej juz po 3 dniach. Pozatym mały był kontrolowany przez bardzo dobrego neurologa dziecięcego Stanisława Dyczkowskiego w Lublińcu. przyjmuje codziennie popołudniami w MedLifie. To tez znakomity według mnie pediatra pod opieką którego jesteśmy cały czas.
 
Jesteśmy już w domku. Dziś już byliśmy na ostatnim zastrzyku dożylnym i tym samym skończyliśmy hospitalicację. Jutro jeszcze tylko do ordynatora osłuchać no i czekam co dalej...

Generalnie to stwierdzono u nas astmę oskrzelową. Jutro napiszę więcej, dziś padam...
 
Tysia co u Was, napisz bo cioteczki ciekawe postepów. Pewnie nie mozesz nacieszyc sie kruszynką w domu?...
 
To "jutro" każde na siebie coś długo czekać..;-)
Odezwij się co u Was słychać.
Napisz prosze kilka słów jak Kubuś szedł w rozwoju ruchowym - kiedy siedział, kiedy zaczął raczkowac itd.
Pozdrowienia
 
Przepraszam, że tak długo nie pisałam :( A tu wczasy, a tu nowa rehabilitacja a tu jeszcze wyjazd mojego męża... No jak to w życiu...

Kubek zaczął raczkować w wieku 10 miesięcy - kilka tygodni później samodzielnie siadał.
Kiedy skończył 15 miesięcy zaskoczył nas swoimi pierwszymi kroczkami :)
Aktualnie jest dość zwinny ale wciąż ma słabe napięcie w nóżkach i brzuszku...

Jesteśmy już pod opieką nowego ośrodka terapeutyczno -rehabilitacyjnego. Zajęcia 2 razy w tygodniu - rehabilitacja metodą bobath + jeden ze specjalistów (logopeda, psycholog, pedagog).
Od września dojdą nam jeszcze zajęcia grupowe wg metody weroniki sherborn i dogoterapia.
No i mam nadzieję, że od września już zaczną się zajęcia z wczesnego wspomagania w szkole specjalnej...
 
Wiesz, powiem Ci szczerze, że zazdroszczę Ci tak dobrej opieki na miejscu.
A Kubus zdoooolniacha:) Raczkowanie na 10 mies i chodzenie na 15 - wszystko jeszcze w normie się zmieściło:)

A dlaczego mały jest stale rehabilitowany?
 
reklama
Do roczku był rehabilitowany z powodu słabego napięcia we wszystkich kończynach i w brzuszku.
Potem w czerwcu miał serię masaży i ćwiczeń na koślawą stópkę.
A teraz od lipca znów słabe napięcie w nóżkach i brzuszku. Ponadto trzeba wyćwiczyć mu równowagę bo coś chwieje się czasem.
No opieka prawie że na miejscu - jakiś 10km mam do ośrodka terapeutyczno-rehabilitacyjnego. Do szkoły specjalnej będzie dalej więc troszkę tych kilometrów natrzaskam tygodniowo jak dojdą dogoterapie itp...

Tak więc bobathujemy i stymulujemy mowę bo leniwy jest mój Książe...
 
Do góry