reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2011

Kupinosia łącze sie w bólu. Wg mnie jesteś bardzo wrażliwa i chyba zbyt mocno bierzesz do siebie słowa sąsiadów.
Młody tez daje ostro popalic, szczególnie na basenie, myślałam ze utopie go dzis. Wszyscy ćwiczą, bawią sie a ja uspokajam potwora, który mnie drapie, chce bić i szczypie.
Proszenie, zabranianie, tłumaczenie na nic. Uparty jest! Choleryk!

Musimy to przetrwać i tyle. Boli mnie to jak ludzie patrzą na nas i komentują cos pod nosem, a ja jestem bezradna, bo nie potrafię uspokoić mojego dziecka. Czy to błędy wychowawcze czy po prostu jego charakter?
Kasia to tez trudny przypadek ale wiem ze dasz rade i to minie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kupinosia, aż nie wierzę, że u Ciebie takie sceny. Takie słodkie anielątka, a tyle kłopotu. A sąsiadów to Ty masz chyba nadwrażliwych :/ Mój M też kiedyś wrócił z podwórka sam. Pytam gdzie dziecko, a on, że z sąsiadką, bo mu powiedziała, że zajmie się małą i on może iść do domu (ona ma 5-ciolatkę, która wtedy bawiła się na podwórku). Zszokował mnie tak lekkim przyjęciem tej sytuacji i pomogłam mu szybciutko podjąć zupełnie inną decyzję ;)))

Net-ka, wspaniała perspektywa z tym pokojem! Fajnie, że trafią się też dodatkowe pieniążki na ten cel. Na pewno będzie piękny! :) A nad prawkiem Ty się nie zastanawiaj, tylko rób! Kiedy myślę o czasach, kiedy nie jeździłam, najczęściej przychodzi mi jedno określenie dla siebie "kadłubek" :D

Milva, i co Ci Bart zdradził we śnie?

Kota, mam nadzieję, że Q szybko przejdzie. Niedawno sama miałam zapalenie spojówek i jak już jedna mi przeszła, to po 2 dniach wskoczyło na drugie oko :/ U mnie to głównie zaczerwienienie i trochę ropy. Chyba rzeczywiście jest jakiś wirus, bo ja to złapałam od koleżanki, której córka przyniosła z przedszkola "dziwne oczka". Leczenie oka trwa tydzień!
Pięknie Kuba się komunikuje. Podoba mi się to brum brum. I że chce do domu. Urocze :)

U nas Ema znowu nie chce spać pod kołdrą. Muszę upolować chyba ładną poszewkę wg rad Sosnowiczanki, to może zmieni zdanie. Póki co założyłam jej dzisiaj na bodziaka cienką koszulkę z krótkim rękawkiem, bo ochłodziło się u nas. Małej jednak nie bardzo się to podobało. Wierciła się i kwękała. I mówi z fochem "Nie lozumiem tego. Nie lozumiem tego pomysła!" :D To dziecko mnie rozwala. Dzisiaj tato jej coś liczył. On 5, ona mówi 6. On 6, ona na to 7. Pogubiła się przy 10 :)
 
Ostatnia edycja:
Czesc:)

Alus juz spi, obejze dzisiejszy serial i tez sie klade.
Byłam dziś z sąsiadką ponownie na siłowni. Stwierdziłyśmy ze na miesiąc się tam przeniesiemy i zobaczymy jak bedzie. Planujemy chodzic 3 razy w tygodniu, plus w niedzielę na zumbę do Regli, tego sobie nie odpuszczamy:)
Od wczoraj stosuję dietę tez: zamieniłam pieczywo białe na razowe, wieprzowinę na drób , duzo warzyw, zero słodyczy i coli. No zobaczymy co z tego wyniknie. Choć obawiam się jutrzejszego dnia, bo M kabanosy robi;(

Mła bo by do kina to w zasadzie chodzimy głównie na komedie:) Ja bardzo lubię i mój M też. Nie chodzę natomiast na filmy do czytania, bo wolę czytać książki:)

Netka rób prawko i nawet się nie zastanawiaj nad tym! Czy do pracy dojechać, czy do lekarza... A na dworze zimno, mokro.. A tak to wsiadasz, jedziesz i nie jesteś od nikogo zależna.

Kupinosia nie zazdroszczę buntu.... A sytuacja w piwnicy to jak z dramatu jakiegoś ;)

Kota mam nadzieję ze Kubuś da sobie kropić oczko łatwiej niż Alanek ;)
Mła u mnie Aluś dalej ładnie spi pod kołderką :) Śliczne poszewki jak najbardziej polecam :tak: A dla dziewczynek to są dopiero ładne!!!!
 
Kupinosia- ale młoda daje czadu:no: Ola też taka była? Sprawa z sąsiadami nie ciekawa...Nie mam pomysłu co Ci doradzić ...

Sosnowiczanka - super , że i dietka poszła w ruch! Fajnie , gdy ma się z kim chodzić ćwiczyć, zawsze to bardziej motywuje, gdy się samemu nie ma ochoty:tak: Na lato wskoczysz w bikini!

Bart zasnął wczoraj o 19.30... o 23 był już u nas w łóżku, ale tak się kręcił, że go zaniosłam do siebie i przydreptał znowu jakoś po 4;-) Wasze dzieciaki tez się tak rzucają w łóżkach?
Poproszę o pomysły jak obciąć dziecku włosy!!!:crazy:
 
Milva proponuje włączyć głośno bajkę i niech ogląda :-) A ty tnij :)
Jak to nie da rady to my teraz otrzyzemy sie tak:
M trzyma główkę, babcia rączki/nóżki a ja nozyczki i w ruch... :baffled: No u nas niestety tak to wygląda. Nie jest łatwo. Tez Aluś kwalifikuje mi sie do cięcia ale jak o tym myślę to dochodze do wniosku ze moze jeszcze nie są włoski takie długie...? ;-)

Eh ide do praca a tak chetnie pospałabym jeszcze.. Razem z moim łobuzem który jeszcze spi.
 
Milva, u nas przy obcinaniu włosów pomocna jest ulubiona maskotka Q i maszynka do włosów, w nożyczkami było średnio. Tak więc idziemy do łazienki, na podłodze siada Q, obok owieczka, ustawiam maszynkę na opcję "najdłuższych włosów", udaję, że strzyżemy owieczkę, ja, później Q dostaje maszynkę w łapki, obcina owcę, później kafelki, później mówię mu, że teraz mama chce Kubina poobcinać, szybko ustawiam na odpowiednią długość i improwizuję, mam maksymalnie 10-15 sekund, później znów on chce, więc znów szybko maksymalna długość, on próbuje mi golić nogi itd, za chwilę zmiana i znów ja mam maszynkę. Zwykle trwa to ok pół godziny, jest frajda, dużo sprzątania i artystyczna fryzura na głowie Kuby ;) na szczęście kręcą mu się włosy i aż tak nie widać tych niedociągnięć ;))

Sosnowiczanka, niestety, kropienie oczu do przyjemności nie należy, trzeba siłą, choć dziś rano jakby mniej się szarpał, musiałam tylko na siłę oczy otwierać, nie kopał mnie ;))

wczoraj udało mi się namówić M. na bieganie :) u nas to wygląda tak, że jak dzieci zasną, idę biegać, codziennie wieczorem. a wczoraj wróciłam, patrzę, a M. już przy drzwiach czeka, że teraz on! :)) dumna jestem, bo trochę ruchu każdemu się przyda. szkoda, że razem nie możemy iść, ale ważne, że w ogóle coś robimy.
 
U nas jeszcze nie ma co obcinać na głowie:rofl2: więc jak na razie brak problemu.
Dzisiaj w końcu idę na basenik i zaczynam coś ze sobą robić-cieszę się, bo kręgosłup juz mi całkowicie wysiadł.
Kuszą mnie zajęcia w PURE, bo mają babkę, która na fitnesie prowadzi program Ewy Chodakowskiej. Nie musiałabym kupować karnetu, bo z wyjazdami Przema to u mnie nie jest takie systematyczne. Jedne zajęcia kosztują 14zł i są prowadzone ok 19, więc idealna godzina jak dla mnie.Pomyślimy...
 
Sosnowiczanka- aaa z tym kinem Ci zazdroszcze, bo mi sie marzy a w naszej mieścinie nawet nie ma repertuaru na styczeń
Mła- u nas w grę wchodzi tylko spanie pod kocykiem a on sie robi coraz bardziej przykrótki. Z Olo też tak było aż w końcu kupiłam w Lidlu koc taki duży ciepły, milutki i zaakceptowała go. Dopiero około 3 rż zgodziła sie na kołdrę.
Milva- masz już pomysł na prezent na Dzien Babci ? ja bym najchętniej kupiła kaganiec ;)
Kota- z zakraplaniem to sobie wyobrażam jaka to musi być jazda ! .....też zdarza mi się krzyknąć z bezradności. Mam ochote rozszarpać. Uciekam i zamykam sie w kiblu a ona szarpie za klamkę i wyje. Byłam wczoraj tak zła na nią i całą sytuacje że nie miałam ochoty patrzeć na nią i bawić sie z nią. Mimo wszystko nie odtrąciłam, wzięłam na kolana do lepienia ciastoliną, ale byłam spięta potwornie.

Dziewczyny, grupo wsparcia - dziękuje Wam :) Kiedyś zapytałam sie teścia grzecznościowo jak sie czuje. To mi odpowiedział : "zrozumie mnie tylko ta osoba która to samo przechodzi" i przy najbliżej okazji powiem mu to samo.
Kopniakiem w brzuch był wczoraj tekst teściowej gdy odbierałam od niej Kasię. "nie wiem co wy w domu wyprawiacie, ja bez problemu założyłam jej pieluszkę ! " Wredny dzieciak :) a wieczorem już po kąpieli nawaliła kupę w pampka i to dopiero była jazda. Ja z M nie dawaliśmy rady.

Już od paru osób dostałam ochrzan, że nie wolno chwalić dziecko gdy nie choruje, jest grzeczne...coś w tym jest. Powinnam wiedzieć takie rzeczy. Jeszcze z miesiąc temu Kasia była autentycznie spokojnym, słodkim dzieckiem. Dwie koleżanki powiedziały że mogłyby ją bawić. No to sie porobiło :) Z Olo też tak miałam i co ciekawe małż tego nie pamięta ale to ja przecież z nią siedziałam, nie on.

chyba dostrzegam swój błąd. Czasami Kaśka wydziwia kto ma jej założyć pampka i woła mnie ale potrafi w ostatniej chwili zmienić zdanie że jednak tata. ( a tata wiadomo - czasami nieobecny) Chce rządzić ale i gubi sie w swych oczekiwaniach. To samo jest np z ręcznikiem po kąpieli. Prosi o "kiti, kiti" (hello kity) a za chwilę ma być inny. Dostanie nie to co chce - zaczyna sie mega awantura. Może za bardzo sie cackamy z nią ? Przecież jak ktoś ma gromadke dzieci , czasu brak to i wszystko napewno odbywa sie inaczej. Staram sie ustępować jej gdy coś nie zagraża życiu i zdrowiu.
 
Bajka u nas nie działa, nie działa nic co by go zajęło - jak widzi mnie z nożyczkami , to zaraz odchyla głowę. Nawet nie da się grzebieniem przeczesać... Maszynka w ogóle nie wchodzi w grę , bo boi się jej odgłosu. Kurde, nie chce jechać z nim do fryzjera i odstawiać tam cyrk, ale chyba nie będę miała wyjścia:baffled: hmm , a może faktycznie nie są jeszcze takie długie:-)- Sosnowiczanka- dobre podejście haha

Kupinosia- u mnie kagańców masa, mogę Ci podesłać haha. Na dzień babci mojej mamie kupiłam fajną bluzkę i dorobię jeszcze jakis decoupage. A dla dziadków słodkie.

Jadę do Lidla, ciekawe, czy będą jeszcze spodnie dresowe dla dzieci...
 
reklama
Kupinosia widzę Kasia się rozkręciła. Teście to mają jazdę z internetem...Sorry ale jakoś nie sądzę byś miała romans z komputerem przy 2jce dzieci!A prezent z okazji dnia babci zajebisty. SAMA BYM TEGO NIE WYMYŚLIŁA lepiej!!!
Kota też tak miałam już nie raz, że nerwy puszczały, szczególnie gdy proszę o coś a Nina sprawdza moją cierpliwość... oj...nie wiem czy to minie, bo jak nie urok to sraczka i tak w koło z naszymi dziećmi już do końca życia tak będzie...
Mła hahahahhahahaha ;) pomogłam mu podjąć inną decyzję... ;))
Poczytałam Was ale sił nie mam by PISAĆ więcej. Pracy sporo mam...eh....nie chce sie..
 
Do góry