hej laski!
fajnie że poki co w miarę pozytywne opisy waszych rodzinnych świąt widzę, strasznie mi jednak przykro że pojawił się wpis Koty, w duchu liczyłam ze tesciowa odpusci a wy kochana będziecie się cieszyć w swoim gronie pierwszymi świętami we własnym domu. Wiem że w tej sytuacji nic nie jest pocieszające, ale życzę żeby w kolejne i kolejne i kolejnnnnnnnee tesciowa się pieprznęła w łeb i przemyślała swoje egoistyczne zachowanie, i została we własnych 4 ścianach.
Milva ale zazdroszczę spacerku ja od wigilii nigdzie nie wychodziłam, bo mały jeszcze na antybiotyku ale chyba przejedziemy się do siostry autem bo jest duza poprawa a tam tez w domku posiedzimy
nastazja super ze trafione prezenty
dziewczyny widzę że nas cały tabun tutaj z @ ja dostałam w poniedziałek wiec juz finisz.. no ale jest.
A ja swoją drogą chciałam wam napisać że chyba dzisiaj i przez nablizsze dni bede mega do bani, moj k. pojechal do domu rodzinnego wraca w niedzielę, miał wziąć Kamilka ale ze względu na antybiotyk to nei wchodziło w grę, więc po długch przemyśleniach zgodziłam się dać mu Karolkę, jak ją przypinałam w foteliku to już mi się płakać chciało, Kamiś już jezdził z nim sam byłoby mi łatwiej ona niby zostawała z moją mam na 2 dni jak jechalismy na pogrzeb, ale to byla u nas w domu a teraz ... ech mam doła. Ale nie chciałam zeby pomyslał ze mu bronię, ograniczam albo zabraniam kontaktu z dziadkami. Bo przeciez nie o to mi chodzi tylko ze bede tesknila. Wiem ze da radę moze cos zrobi inaczej niz ja... na pewno. Ale co tam. Mam nadzieję tylko że się nie rozłoży pojechała ze sporym katarkiem, ale jak bedzie miala ja wziąć to i tu i tam. A Syropek dostał itp na wszelki wypadek. Mam nadzieję że dobrze zniesie podróz. Myslała ze ja tez jadę, bo wołała mama tu przodu. KOchana niunia, uwielbiam jej testy, oby te ponad 3 dni szybko zleciały!!!
wczoraj sypnęła do mnie z mega uśmiechem tekstem bydka mama! i uciekła, albo przychodzi woła laz, dwa, tsiiiii leciiii i skacze mi po nogach.
A Kamilek po wielu ojach i przzebojach jest duzo lepiej, miał prawie 8 dni mega gorączke 2 razy na dobę i był osowiały itp summamed nie zadziałał, dostał klabax ale nim zygał i gdy juz poszlam po inny (dostał zinnat) to jakos udało się z przyjmowaniem tego okropnego klabaxu więc 6 dawkach est mega poprawa i gdyby nie to ze musi go skończyc t wcale nie widac po nim juz choroby. Ale siedzimy w domku wyszlismy tylko w wigilię wieczorem na prezenty i spotaknie u brata, wrocilismy w nocy, moze dzis do siostry się przejedziemy autkiem bo goraczki juz nie ma na szczescie dlugo. A mały się pobawi u siostry, na szczescie sama to proponowała i moj brat tez, wiec nie mam wyrzutów.
fajnie że poki co w miarę pozytywne opisy waszych rodzinnych świąt widzę, strasznie mi jednak przykro że pojawił się wpis Koty, w duchu liczyłam ze tesciowa odpusci a wy kochana będziecie się cieszyć w swoim gronie pierwszymi świętami we własnym domu. Wiem że w tej sytuacji nic nie jest pocieszające, ale życzę żeby w kolejne i kolejne i kolejnnnnnnnee tesciowa się pieprznęła w łeb i przemyślała swoje egoistyczne zachowanie, i została we własnych 4 ścianach.
Milva ale zazdroszczę spacerku ja od wigilii nigdzie nie wychodziłam, bo mały jeszcze na antybiotyku ale chyba przejedziemy się do siostry autem bo jest duza poprawa a tam tez w domku posiedzimy
nastazja super ze trafione prezenty
dziewczyny widzę że nas cały tabun tutaj z @ ja dostałam w poniedziałek wiec juz finisz.. no ale jest.
A ja swoją drogą chciałam wam napisać że chyba dzisiaj i przez nablizsze dni bede mega do bani, moj k. pojechal do domu rodzinnego wraca w niedzielę, miał wziąć Kamilka ale ze względu na antybiotyk to nei wchodziło w grę, więc po długch przemyśleniach zgodziłam się dać mu Karolkę, jak ją przypinałam w foteliku to już mi się płakać chciało, Kamiś już jezdził z nim sam byłoby mi łatwiej ona niby zostawała z moją mam na 2 dni jak jechalismy na pogrzeb, ale to byla u nas w domu a teraz ... ech mam doła. Ale nie chciałam zeby pomyslał ze mu bronię, ograniczam albo zabraniam kontaktu z dziadkami. Bo przeciez nie o to mi chodzi tylko ze bede tesknila. Wiem ze da radę moze cos zrobi inaczej niz ja... na pewno. Ale co tam. Mam nadzieję tylko że się nie rozłoży pojechała ze sporym katarkiem, ale jak bedzie miala ja wziąć to i tu i tam. A Syropek dostał itp na wszelki wypadek. Mam nadzieję że dobrze zniesie podróz. Myslała ze ja tez jadę, bo wołała mama tu przodu. KOchana niunia, uwielbiam jej testy, oby te ponad 3 dni szybko zleciały!!!
wczoraj sypnęła do mnie z mega uśmiechem tekstem bydka mama! i uciekła, albo przychodzi woła laz, dwa, tsiiiii leciiii i skacze mi po nogach.
A Kamilek po wielu ojach i przzebojach jest duzo lepiej, miał prawie 8 dni mega gorączke 2 razy na dobę i był osowiały itp summamed nie zadziałał, dostał klabax ale nim zygał i gdy juz poszlam po inny (dostał zinnat) to jakos udało się z przyjmowaniem tego okropnego klabaxu więc 6 dawkach est mega poprawa i gdyby nie to ze musi go skończyc t wcale nie widac po nim juz choroby. Ale siedzimy w domku wyszlismy tylko w wigilię wieczorem na prezenty i spotaknie u brata, wrocilismy w nocy, moze dzis do siostry się przejedziemy autkiem bo goraczki juz nie ma na szczescie dlugo. A mały się pobawi u siostry, na szczescie sama to proponowała i moj brat tez, wiec nie mam wyrzutów.