reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

Agapa ja tez tak mam, że chciałabym się zmieścić w 100kg :zawstydzona/y: Na początku ciąży zwłaszcza mnie to martwiło, ale teraz w połowie patrząc na mój "bilans" nie jest źle... Może się uda zamknąć w 95kg ;-) :tak: A i ja też mam dołka ostatnio, jak na siebie patrzę... Duży brzuszek cieszy, w końcu to nie przytycie z zaniedbania ale mały człowieczek w środku :tak: Ale mimo tego ryczeć się chce, mam wrażenie, że jestem taaaaakaaaa duża... No i co raz ciężej mi jest wstać, obrócić się, wysiąść z samochodu... :-( G. już teraz mi pomaga czasami, a co będzie później? :szok:
Widzę że jest nas , grubasków coraz więcej. Będzie nam raźniej i zawsze będzie ktoś kto nas zrozumie.

Piszecie o obiadach i głodna sie zrobiłam-mniam...
Malunia kopie i daje znać o sobie - ech i pomyśleć że to ostatni raz ( nie planuje trzeciego).
To ciesz się chwilą. Ja zawsze marzyłam o 4, a gdyby nie to że nie mam pracy to pewnie by nas więcej jeszcze było:-D

Kochane ja też należę do tych większych...też chciałabym sie zmieścić przed 100...
W pierwszej ciazy wazyłam 96 przed samym porodem ale startowałam z wagą 85kg...
A teraz ważę 84kg w 21 tc.
I kto tu ma powód do płaczu?
Spokojnie nie będę płakac mam nadzieje tylko,ze będę karmiła piersią-szybko schudłam i ważyłam po miesiacu 70 kg i waga spadała...aż wazyłam 65kg...Ale przestałam karmić-rzuciłam sie na wszystko czego nie mozna było jeść podczas karmienia piersią...i wiadomo,że przytyłam.
Staram sie akceptowac siebie. Dobrze,ze nie jestem za niska (174cm) więc nie widac,że mam tyle na liczniku:-D
Ja przy karmieniu nie schudła ani deka, tylko waga w miejscu stała, a potem ...:szok:

jeśli chodzi o znieczulenie to jakiś czas temu słyszałam,że województwo dolnośląskie jako nieliczne- lub nawet jedyne ma dla rodzących kobiet darmowe znieczulenia:
znalazłam coś takiego ale wiadomo warto się dopytać lekarza Rynek zdrowia - Dolno
 
reklama
a wiec przed ciążą ważyłam 75 kg, teraz ważę 79 i mam nadzieję że więcej niż 87 ważyć nie będę. Mnie jest strasznie ciężko zrzucić kilogramy - 1 kilogram to miesiąc walki diety + codzienna siłownia dlatego muszę przytyć nie za dużo:) Ja póki co podejście do porodu mam takie - wyjść MUSI! więc nie będę sie martwić czy SN czy CC - pewnie bedę panikować później a póki co - jakoś to będzie;) Bardziej mnie martwi ze synek postanowi wyjść na Świat w Święta i juz widzę miny lekarzy i położnych że taka bezczelna jestem że mi się zachciało rodzić w Święta kiedy one chcą odpocząć:) ja dziś robię krokiety - pierwszy raz w życiu - mam nadzieje że wyjdą :)
 
Witam

Tyle produkujecie,że najzwyczajniej w świecie nie nadążam :confused2::eek:
Co nadrobię znowu 2 strony do przeczytania :-D
Ale to się wam ukróci,mówię Wam :-p:evil::oo::-D:-D

Ja jak wczoraj pisałam w stresie,ale widzę,że nikt nawet tego nie przeczytał :-p
Trudno i tak będę pisała :-D:-D

Co do wagi to u mnie 3kg na plusie,bardzo mnie to cieszy,może nie pobiję mojego rekordu 11kg .
I tak mam do zrzucenia trochę bo według BMI mam już nadwagę :crazy:

Co do porodu to nie wiem jak wygląda CC,ale Nastazja nie uczyli was na studiach,że cesarka jest zbyt wielkim szokiem dla dziecka? Że takie otworzenie brzucha i wyciągnięcie dziecka,często dośc szybkie wyciągnięcie go z łona matki jest bardzo stresujące dla niego? Że lepiej by to odbyło się drogą naturalną,tak jak to się dzieje od tysięcy lat?
Nie odbierz tego jako naskok na Ciebie,czy coś,nie ,nie,ale tak mówisz,że na studiach widziałaś i było ok.Ale chyba nie widziałaś tej kobiety po porodzie?
Mam w rodzinie kuzynkę i bratową ,które miały cesarki.Do tej pory odczuwają jej skutki w postaci zrostów na bliźnie po cesarce,jakieś włókniaki,które porobiły się w środku ciała przy bliźnie.Ból i odczuwalnośc zmiany pogody :eek: przez bliznę.
Wiem,że to tak fajnie wygląda.30 minut i po robocie,ale rzeczywistośc może byc zgoła inna.
Oczywiście po SN też zdarzają się komplikacje,nie przeczę ;-):-)

Co do ZZO trzeba brac pod uwagę,że mogą wystąpic skutki uboczne,tak jak Kota pisała,ogromne bóle głowy,bóle kręgosłupa itp. :tak:
U mnie na szczęście,a miałam dwa razy ZZO nic takiego się nie pojawiło i nie omieszkam wziąśc tego daru medycyny tym razem ;-)

Izu śliczne zdjęcie :tak:

Żabcia takie upały macie? :szok::szok:

idę dokończyc ogórkową ;-)
 
Ostatnia edycja:
Żabcia troche zazdroszczę, ale tylko troche:) U nas leje od tygodni i troche mnie to trzyma w domu bo przed blokiem mam pola koperku, buraków i porzeczek a jak leje to nie mam jak sie przez nie przedostać a w drugą stronę do autobusu mam 20 minut piechotą:) tak więc siedzę i pichcę pyszności i tyję;)
 
reklama
Do góry