Hej

Mój synuś przed chwilą usnął (21.15 była) :-)
Ale to chyba tylko dlatego ze popołudniu nic nie spał.
Upał od rana, byliśmy na placu zabaw, Alan tak szalał ze niekiedy mialam wrazenie ze serce mi stanie. Wspinał sie na co sie dalo i jak tylko sie dało... A jak wróciłam z nim do domu i zamykałam furtkę to w ubraniu i butach dał nura do basenu ....
Wogóle powiem wam, popoludniu poszlam do lidla, sama. Wracam i idę przy dosc ruchliwej ulicy, jaką mam z drugiej strony domu i wyobrazcie sobie, w biały dzień, ok 16 godz stoi przy ulicy, koło drzewa chłop i sie trzepie...Gacie spuszczone... Normalnie w szoku byłam. Zboczeniec wstrętny... Auta jadą, a on stoi i zadowolony, przy samiutenkiej ulicy... Miałam go wyzwać od zboczeńca, ale co by mi to w sumie dało...
Jeszcze poznym popołudniem ciocia do mnie dzwoniła, czy nie podwiozłabym jej do schroniska. W piątek znalazła pieska, bezskutecznie szukała jego właściciela. A jutro idzie do pracy, wiec niestety piesek nie mogl u niej zostać..
No wiec ją zawiozłam, choć łzy same mi po policzku poleciały, tyle biednej zwierzynki w jednym miejscu...
Przy samej furtce biedny cockel spaniel przywiązany był przy budzie, tak smutno na mnie patrzył ;((( Ajj, jakbym mogła przygarnęłabym je wszystkie. Ciocia tez sie popłakała po rozstaniu z psinką której nie mogła zatrzymać...
Dorotar moj M tez od wtorku ma urlop
Nastazja ja twardo codziennie usypiam łobuza w jego łóżeczku. Jak sie nudzi w nocy to trudno, ląduje u nas, ale niech juz kojazy usypianie u siebie a nie w naszym łóżku.
Inka jak po festynie?
Milva a jak Staś i jego mama się czują?
Uciekam zaraz myć sie i spac. Kurcze jak wolny dzień szybko się konczy...