No to tak od końca zaczynając ;-)
-
Kasia - jak po rehabilitacji? Ale ten Twój mąż dzielny tak przed Młodzieżą występować, to dużo trudniejsze, niż dorosła widownia, bardziej wymagająca.
-
Weroniczka - udanego wypadu! Pogoda super, grzech nie skorzystać!
-
Viki - szukaj, bo i ja mam ochotę na ten zlot! Fajnie, że działa sposób na słoneczka i chmury. W przedszkolu u Wiktora za karę dzieci staja w kącie, a w nagrodę za dobre zachowanie dostają nalepki na koszulki różnego rodzaju - Wiktor je uwielbia. Ale Pani mówiła na ostatnim zebraniu o zmianie systemu na jakieś kuleczki zbierane do słoików.
-
Pryzy - łączę się z Tobą w bólu siedzenia w domu! Wiktor widzi zewnętrzny świat okazjonalnie, jest to dość frustrujące, bo dziecko, zeby nabrać odpornosci musi się wyszaleć na dworze, ale jak to zrobić, jak dziecko wiecznie chore. Najgorzej, że i w przedszkolu nie wychodzą za często z maluszkami, a tak trąbili na początku września, ze dziecko powinno 3 godz. dziennie na dworze przebywać - to się nazywa Polska Konsekwencja
Fajnie, że Ci córcia dumy przysparza. Życzę cierpliwości w łagodzeniu buntów.
- Jutrzenka - i Wy w klubie chorych. Wkurzające, co nie! Życzę Wam zdrówka!
U nas na zwiększenie odporności przy ostatniej chorobie lekarka przepisała Neosine, a po chorobie kazała podawać przez miesiąc IMUNIT. Ale niestety w trakcie zażywania Imunitu Wiktor załapał znów coś, ale jako, ze jest osłuchowo czysto lekarka poradziła, żeby dalej podawać.
No i współczuje pracy! Ale możesz to wykorzystać i może dzięi temu się wybijesz i jakiś awansik
-
Aga - pilnuj pilnuj, raz Młodemu się popuści, to praca na marne idzie, a drugi raz już nie jest tak lekko z oduczaniem dziecka. U nas ubranka po znajomych porozdawane, tyle dzieci się rodzi dookoła. A Krzysio o będzie wypieszczony tulasiński dzięki temu cycusiowi - szczesliwy chłopczyk
-
Asia - co tak długo w pracy siedzieć, ty teraz powinnaś chyba luzu trochę więcej mieć?
A i widzisz darcie japy czasem pomaga - ja jestem ;-)
-
Wszystkim ostatnim Solenizantkom - Wszystkiego Naj Naj Naj!
-
Alex, Stefa - ciekawe, która którą bardziej wymęczyła ;-)
I na razie tyle odpowiedzi, jeszcze tylko co u nas:
Wiktor właśnie znów zachorował a nawet do przedszkola nie zdążyła wrócić po ostatniej chorobie. Chyba będziemy rezygnować do września z przedszkola, bo nam się dziecko wykończy. Masakra po prostu. Wzięłam sobie dwa dni urlopu żeby z nim posiedzieć, ale w pracy to już mają dość moich nieobecności. A w domu to i tak siedzę w komputerze i pracuje na odległość. Na całe szczęście przy tych wszystkich chorobach pociesza, że Wiktor jest bardzo grzeczny, ma swoje chwilowe odloty, byłoby nienormalne jakby ich nie miał, ale na prawde nie możemy narzekać. Uwielbia się bawić częściami do komputerów i telewizji sat. K., a K. mu pozwala i jeszcze mu tłumaczy wszystko co do czego służy i jak się z czego korzysta, ma do Wiktora pełne zaufanie i chyba dzięki temu Wiktor się tak ładnie zachowuje. Oprócz tego potrafi siąść w swoim pokoju i układać klocki w domy i miasta i bawi się potem tym i tak potrafi zniknąć na godzinę. No ale nigdy nie może być idealnie.
A teraz mnie już woła od chwili do swojego sklepu, wiec ide na zakupy , na razie,
Miłego dnia!