Paula25
szczęśliwa :)
Witajcie dziewczynki
ufff.....ale żeście się dziś rozpisały od samego rana....dopiero przebrnęłam przez wasze posty i postaram się nieco odpisać, ale nie martwcie się jeśli którąś ominę, bo i tak jestem myslami ze wszystkimi .
Na początku... Paarica, Agnes i Gonia również Wam dziękuję za wsparcie . Zaczęłam się nawet do tego przyzwyczajać, ze jak Kacperek się nie obróci i nie odwinie pępowiny to będę miała cc. I w sumie to może i lepiej by było, przynajmniej Mały by się nie zmęczył przechodząc przez kanał . Ale z drugiej strony to nadal mam straszny lęk, bo teraz bardziej zwracam uwagę na to czy Kacper się rusza i jak długo nic nie czuje to zaczynam się martwić . Ale narazie jest ok.
Emma Ty masz termin na 21 grudnia??? Bo ja tez mam wtedy termin, tylko, że mi zostało 21 dni a Tobie 22, więc coś tu chyba jest nie tak ??? albo ja albo Ty mamy źle ustawiony suwaczek :
Wracacjąc do cc to może nawet i byłoby lepiej, bo może udałoby sie zaplanować cc wcześniej niz 21 grudnia i wrócilibyśmy na święta do domu, a tak to może urodziłabym w święta albo nawet jak wczoraj wyszło na usg że moge urodzic dopiero 28 grudnia!!! Emma trzymaj się, mam nadzieję, że obie będziemy na święta juz w domu z naszymi Kruszynkami
Pamciaw Ty to cały czas zaskakujesz mnie tą swoją spokojnością! Twoja Lenka pewnie będzie zadziwiająco spokojnym dzieckiem czego Ci życzę!
Didi Ty to mnie normalnie rozbrajasz tą swoją radością....usmiech jak banan i na około głowy . Ciesze się Twoim szczęściem...tylko, żebys z tej radości nie wyladowała jeszcze na porodówce, zaczekaj na tatusia
Wanda co tam u Ciebie? jak wyszło KTG ?
Beatko nie martw się tym, że juz po terminie, bo tak jak pięknie Gabi opisała, Nataniel może wyjść dopiero za kilka dni, a skoro jest mu dobrze u Ciebie w brzuszku i cieplutko to niech jeszcze sobie tam posiedzi. Wiem, ze bys chciała juz trzymać i tulić go w ramionach, ale bądź cierpliwa a on napewno Ci to wynagrodzi .
Żeby Cie pocieszyć a nie zmartwić powiem Ci, ze trzy moje kolezanki urodziły sporo po terminie, jedna 11 dni, druga 10 a trzecia 8 dni po, więc u Ciebie jeszcze nie jest tak źle. Trzymaj się bo Mały może zechciec wyjść w każdej chwili .
No to teraz trochę o sobie....byłam dziś rano w przychodni na pobraniu krwi i przy okazji spotkałam położną i jej powiedziałam o wczorajszym usg, ale jakoś nie specjalnie sie tym przejeła, więc może to naprawdę nie jest aż takie straszne :
Ale dowiedziałam się, że moja lekarz (ta co nie chciała dać mi skierowania na usg) będzie już w piatek, więc się wcześniej do niej wybiore. A dziś zadzwonie do mojej prywatnej lekarz, to super babka, i zobacze co ona mi powie, bo wizyte u niej mam dopiero we wtorek.
Ale się napisałam....muszę trochę odetchnąć
ufff.....ale żeście się dziś rozpisały od samego rana....dopiero przebrnęłam przez wasze posty i postaram się nieco odpisać, ale nie martwcie się jeśli którąś ominę, bo i tak jestem myslami ze wszystkimi .
Na początku... Paarica, Agnes i Gonia również Wam dziękuję za wsparcie . Zaczęłam się nawet do tego przyzwyczajać, ze jak Kacperek się nie obróci i nie odwinie pępowiny to będę miała cc. I w sumie to może i lepiej by było, przynajmniej Mały by się nie zmęczył przechodząc przez kanał . Ale z drugiej strony to nadal mam straszny lęk, bo teraz bardziej zwracam uwagę na to czy Kacper się rusza i jak długo nic nie czuje to zaczynam się martwić . Ale narazie jest ok.
Emma Ty masz termin na 21 grudnia??? Bo ja tez mam wtedy termin, tylko, że mi zostało 21 dni a Tobie 22, więc coś tu chyba jest nie tak ??? albo ja albo Ty mamy źle ustawiony suwaczek :
Wracacjąc do cc to może nawet i byłoby lepiej, bo może udałoby sie zaplanować cc wcześniej niz 21 grudnia i wrócilibyśmy na święta do domu, a tak to może urodziłabym w święta albo nawet jak wczoraj wyszło na usg że moge urodzic dopiero 28 grudnia!!! Emma trzymaj się, mam nadzieję, że obie będziemy na święta juz w domu z naszymi Kruszynkami
Pamciaw Ty to cały czas zaskakujesz mnie tą swoją spokojnością! Twoja Lenka pewnie będzie zadziwiająco spokojnym dzieckiem czego Ci życzę!
Didi Ty to mnie normalnie rozbrajasz tą swoją radością....usmiech jak banan i na około głowy . Ciesze się Twoim szczęściem...tylko, żebys z tej radości nie wyladowała jeszcze na porodówce, zaczekaj na tatusia
Wanda co tam u Ciebie? jak wyszło KTG ?
Beatko nie martw się tym, że juz po terminie, bo tak jak pięknie Gabi opisała, Nataniel może wyjść dopiero za kilka dni, a skoro jest mu dobrze u Ciebie w brzuszku i cieplutko to niech jeszcze sobie tam posiedzi. Wiem, ze bys chciała juz trzymać i tulić go w ramionach, ale bądź cierpliwa a on napewno Ci to wynagrodzi .
Żeby Cie pocieszyć a nie zmartwić powiem Ci, ze trzy moje kolezanki urodziły sporo po terminie, jedna 11 dni, druga 10 a trzecia 8 dni po, więc u Ciebie jeszcze nie jest tak źle. Trzymaj się bo Mały może zechciec wyjść w każdej chwili .
No to teraz trochę o sobie....byłam dziś rano w przychodni na pobraniu krwi i przy okazji spotkałam położną i jej powiedziałam o wczorajszym usg, ale jakoś nie specjalnie sie tym przejeła, więc może to naprawdę nie jest aż takie straszne :
Ale dowiedziałam się, że moja lekarz (ta co nie chciała dać mi skierowania na usg) będzie już w piatek, więc się wcześniej do niej wybiore. A dziś zadzwonie do mojej prywatnej lekarz, to super babka, i zobacze co ona mi powie, bo wizyte u niej mam dopiero we wtorek.
Ale się napisałam....muszę trochę odetchnąć