reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDZIEŃ 2005

Witam!!

Joeey - NIE dźwigaj, NIE wolno Ci, uważaj na siebie. A Twój mąż zachował się jak statystyczny mąż i ojciec :-) Cieszcie się tym i dzielcie sie radoscia z całym światem

Ziemzia - współczuję i Misi i Tobie. Żal czytać. I popłakałam sie jak napisałaś, że Michalinka jest jeszcze w stanie usmiechac sie do Ciebie. dzielna dziewczynka no i Ty dajesz rade. Podziwiam

Natalko - psa oddaj do dobrego domu i się nie obwiniaj. Dobra decyzja.

Stefii - Tobie zycze zdrówka, aby chorona sobie poszła i nigdy juz nie wracała

no i Wioluś - metoda Wojty jest niebezpieczna jeśli sie ją nieumiejętnie wykonuje. Naciska sie pewne mięśnie, aby stymulować odruchy.
My równiez chadzamy na rehabilitację już od dość dawna. Jak Niśka skończyła 3 miesiąc i tak raz w miesiącu pojawiamy sie u rehabilitanta na kontroli. On sobie Małą poogląda, popatrzy jak się zachowuje podczas zabawy, czy wykorzystuje obie półkule mózgu - i jest OK.
WeroNika NIE raczkuje nam, nie staje jeszcze na nogi, dźwiga się w łóżeczku, ale nóg jeszcze nie prostuje. Siedzi i siada samodzielnie. Jest zdrowa.
Twoja Oleńka tez jest zdrowa - odpowiednie dźwiczenia i zacznie wszystko wykonywac w odpowiednim czasie. A chodzić? - nie wszystkie dzieciaki muszą chodzić mając roczek. Niektóre zaczynają dopiero w 18 miesiącu i jest wszystko Ok.
:) Także głowa do góry. Życze dużo optymizmu.

 
reklama
Steffi jak sie dziś czujesz??? a jak Kubuś ma już ząbek? Kacperkowi prześwitują 4 górne ząbki a przepija sie prawa dwójeczka :) dziwię się że i tak tak strasznie nie marudzi.....odpukać :)

Zdanka ja od zawsze wiedziałam że Ewa to bardzo radosne dziecko :) :) :) fajnie że tak podoba jej sie na basenie....kurcze my tez musimy sie wybrać...ale zawsze coś....a przeważnie brak kasy!  ::)

Joeey jak sie czujesz? wczoraj podałam linka do majówek mojej koleżance więc może sie poznacie :)

Ana  jestem w szoku że Staś jest taki grzeczny na spacerze i że śpi :) ja nie pamiętam kiedy Kacper spał na spacerze, on ostatnio nawet pół godziny w wózku nie wysiedzi  ::)

Kamila biedny Cypryś :( ale dobrze, że w łuk a nie w oko  ::)

a dlaczego ja nic nie wiem że aOla i Piotruś wyjechali ??? ??? i kartki nie dostane :( :( :( buuuuu....musiałam to przeoczyć :(

Ziemzia biedna Misia  :( ::) że też tak okropnie przezywa te ZĄBKI  ::) ::) ::) to straszne że dzieciaczki muszą tak cierpieć i niesprawiedliwe że jedne cierpią mniej a inne tak bardzo :( tzn. ciesze sie że Kacperek spokojnie przechodzi ząbkowanie (przynajmniej narazie) ale strasznie szkoda mi Misi i dzieciaczków które tak strasznie cierpią :( dlaczego wszystkie nie mogłyby przechodzić tego łagodnie  ::) no Ty kobietko bardzo zmęczona przez to wszystko...bardzo współczuje i nie wiem co mam więcej napisać....oby szybko minęło!!!

Joeey no niezła była pierwsza reakcja Artura ale to napewno szok :) potem bardzo ładnie sie zachował :)
dobrze, że u Ady wszystko ok z bioderkami tylko szkoda ze ta wysypka sie przyplątała :( no ale przynajmniej odzwyczaisz ją od smoczka i potem bedziesz miała z głowy :)

Wiolus wszystko będzie dobrze i zobaczysz że za rok nie będziesz widziała juz róznicy :) a ćwieczeń to chyba żadne dziecko nie lubi  ::) Kacperek strasznie płakał jak rehabilitantka z nim ćwiczyła  ::) .....i dziękujemy za gratulacje :)

Natalia tak mi przykro że musicie oddać Szelmę - trzymaj się kochana - napewno znajdziecie jej dobry domek!

Zdanka napisz jak przezyłyście podróż do W-wy???

Natalko metoda Wojty jest okropna :( nie miałam serca tego ćwiczyć z Kacperkiem ale pomogła mimo iż nie całkiem zalecałam sie do ilości cwiczeń  ::)

Kamila najważniejsze, że fotografka załatwiona!  :) My zdjęcia mamy na matowym i są baaardzo ładne ale też fotograf był bardzo dobry i drogi!!!  :p

Dorotko bardzo mądrze napisałaś Wioluni  :)

no to koniec nadrabiania.....kurcze wszystko przeczytałam  :p a teczki leżą  ::)





 
Hejka z rana. Zaraz sobie strzelę kawusię. Musżę się cieszyć błogostanem, bo to się niedługo zmieni, hehe.  :p
Wczoraj zapomniałam Wam jeszcze napisać, że mam już swój plan zajęć i jest super fajny, bo mam zajęcia tylko w pon, wt, czw, i pt od 15.30 do 20.50, także dla mnie super. Środa wolna!  ;D Może jeszcze dostanę 4 godzinki w sobotę - zgodziłam się na zasadzie jak nie bedzie komu dać.  ;)

Acha i mam 1 korka. Zawsze lepszy rydz niż nic. Mam nadzieję, że ta dziewczynka będzie zadowolona i mi napędzi troszkę klientów.  ::)

W nocy byłoby całkiem nieźle, bo wstawałam do Ingusi tylko 2 razy, ale niestety jak wstałam do niej o 3.30 to zasnęłam dopiero o 5.  :-[ Chyba jestem podddenerwowana decyzją oddania psa....  :-[
 
Paula rozmawiałam o tej metodzie z naszym nowym rehabilitantem (super gostek i widać, że naprawdę zna się na tym co robi) i powiedział, że metoda Wojty jest metodą dobrą ale zależy dla kogo i widocznie u Ingi nie sprawdziła się. Ona teraz bardzo źle reaguje na jakiekolwiek siłowe rzeczy, bardzo walczy i nie pozwala się praktycznie chwytać za rączki. Cała się napręża i bardzo płacze.  :-[
 
hello

dzisiaj jest jeszcze gorzej niż wczoraj..... katar, kaszel zatkany nos, i cholernie bolące gardło.... mam nieprzespaną nockę i w głowie mi się zapitala.... :( :( :( i te cholerne zatoki :mad:
Najgorsze to to że jestem sama z Kubą i nie jestm w stanie nic do niego powiedzieć.... dzisiaj będzie miał milczącą matkę.... :( :( kurcze on chce się przytulać a ja go nmie chce zarazić......
 
Steffi współczuję Ci bardzo :-[ Kuruj się czym prędzej. Nie ma nikogo kto mógłby Ci pomóc i zając się Kubusiem choć na 1 dzień, żebyś mogła się porządnie wypocić? :-[
 
Nathalie - szkoda że musicie oddać Szelmusię.... ale napewno znajdziecie dla niej dobry dom w którym się będzie dobrze czuła

Pamiętam jak pierwsze kilka miesięcy po porodzie mieszkałam u rodziców w bloku z Chalesy...ona się strasznie męczyła.....a teraz nie ten sam pies... non stop na ogrodzie i tylko krety straszy:)

Niestety nie mam nikogo kto by mógł mnie odciązyć.... to są właśnie minusy mieszkania na zadupiu..... mama w pracy, Tomek w pracy mój tata zajmie się Kubą ale tylko na chwilkę.... i w zasadzie z niego to jest takie duże dziecko więc wolę już być sama z Kubą......
 
reklama
Steffi biedactwo :( a kyyysz choróbsko!!!! niech sobie idzie skąd przyszła!!! trzymaj sie jakoś kochana i ŻYCZĘ ZDRÓWKA!!!  :-* :-*

Natalko no nam neurolog tej metody też nie pochwalała, bo ona uważała że wszystko jest w mózgu dziecka a nic na siłe no ale w końcu to ona zaleciła nam rehabilitacje  ::) ::) ::)
 
Do góry