Gabi, czas mi jakoś za szybko ucieka . jak siedziałam jeszcze z Agata w domu, to troche czasu spedziłyśmy u Dziadków, miałam baaardzo ambitne plany do rzeszowa do koleżanki sie wybrać, ale... nie zdążyłam.
Teraz to nie wiem, kiedy, jak jedziemy na 3 dni to za szybko mijają. Musiałabym znów pojechac na dłużej - najlepiej bez Męża , to zdążę i tu i tam... w każdym razie myslę, ze kiedys uda nam się spotkać w rzeszowie. Jak Młoda nie pójdzie jeszcze we wrzesniu do żłobka, to może na trochę przyjedziemy, ale tak sobie na razie gdybam...
A swoją drogą, to mam w rzeszowie koleżankę, też grudniówkę, jej Kubuś urodził się tak jak Agata 19 grudnia
Teraz to nie wiem, kiedy, jak jedziemy na 3 dni to za szybko mijają. Musiałabym znów pojechac na dłużej - najlepiej bez Męża , to zdążę i tu i tam... w każdym razie myslę, ze kiedys uda nam się spotkać w rzeszowie. Jak Młoda nie pójdzie jeszcze we wrzesniu do żłobka, to może na trochę przyjedziemy, ale tak sobie na razie gdybam...
A swoją drogą, to mam w rzeszowie koleżankę, też grudniówkę, jej Kubuś urodził się tak jak Agata 19 grudnia