reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDZIEŃ 2005

Ziemzia, mam nadzieje, ze wystrzela w koncu te cycuchy i bedzie z nich porzytek. :laugh: Ja mam 75 B i poki co nie zmianiam stanikow. No poczekamy, zobaczymy co bedzie ;)
Ja na szczescie nie mam takich wizji typu sledz z czekolada, czasem nachodza mnie przedziwne zachcianki, jak np. w niedziele wieczorem zapragnelam pasztetu zapiekanego i skad teraz wziac pasztet!! :) Albo golabki - tak bardzo mi sie chcialo, ze musislam sobie ugotowac i koniec. Poza tym namietnie jem lody, czuje sie po niech lepiej i zgaga mi mija :) Na szczescie nie ozeram sie axz tak slodkim jednak, nie ciagnie mnie tak bardzo, jak na razie, czasem mam takie najscie nagle.
A co do papierosow, tez jestem niepalaca i moj maz tez, i nienawidzimy zapachu papierosow, ja zawsze dostaje szalu jak widze i CZUJE palacza palacego w miejscu publicznym, a teraz to juz w ogole mnie bierze zlosc, tak samo jak Ciebie Ziemzia. Ale jak na razie nie zrobilam nikomu awantury, biore wdech i mijam smroda. Bleeeee.
 
reklama
Hej dziewczyny! :)
Dawno nie tu nie było, tyle ciekawych rzeczy mnie ominęło, sporo musiałam się naczytać, żeby dotrzeć do końca. To wszystko przez te remonto-przeprowadzki. Ale nic to, w końcu mieszkamy u siebie!!! Niesamowita frajda!!! Co do USG to podobnie jak Magi miałam w 6 i 10 tyg. oba dopochwowo, nie musiałam przynosić gumki, jedno było "państwowo", drugie prywatnie ale i tu i tu dostałam zdjęcia. Jeśli chodzi o witaminki, to biorę folik, wyniki mam dobre, wiec gin powiedzial, ze mam go brac do 14 tyg a później dopiero witaminki, nie ma potrzeby sztucznie się faszerować. Mdłości mi minęły, ale ostatnio ze dwa razy wieczorem zdarzyło mi się wymiotować i jeszcze jedno... nie mogę ścierpieć zapachu i nawet wyglądu wędlin, normalnie mnie odrzuca. Zakupy w mięsnym musi robić mój mężuś :) A cycochy rosną, to był w zasadzie pierszy objaw mojej ciązy, na początku bardzo mnie bolały, teraz już znacznie mniej, ale tendencja jest wzrostowa. Polecam bardzo fajne staniczki bezszwowe Hanna czy jakoś podobnie, są rewelacyjne, bardzo wygodne i tanie (za mój dałam 18 zł), dziś idę kupić sobie drugi:) Pozdrawiam i mam nadzieję, że teraz będę już częściej! :)
 
Aprilka gratuluje zakonczenia remontu i przeprowadzki! Ja remontuje moj dom, to w zasadzie remont z rozbudowa, no ale prace ida intensywnie i na jesien zamierzamy sie wprowadzic....To jeszcze kilka ladnych miesiecy, ale dla mnie to juz bliski termin, tyle czekalismy! :) Takze wiem jaka to frajda remont i jakie emocje.
Co do wedlin, to ja mialam wstret od poczatku ciazy, w zasadzie do teraz, aczkolwiek jestem juz w stanie zjesc jakas wedline od czaasu do czasu, ale jeszcze mnie zapach odrzuca...
Ale dzis rozleniowiony dzien, a ja to juz na pewno jestem rozleniwiona na maxa :) Pozdrawiam!
 
Witam Mamuśki w taki piękny dzionek  :laugh:
Mam nadzieję, że już będzie ciepło, bo to mnie i moją dzidzię pozytywnie nastaraja.
Co do piersi, to powiększyły mi się trochę i mój mężuś szczerzy zęby jak je widzi chociaż wcześnij też mu się podobały :). Też niedługo będę musiała sprawić sobie nowy staniczek, bo te co mam robią się przyciasne a piersi mi wypływają. Nie mam większych boleści piersi, jedynie brodawki mnie bolą jak je się dotyka. Ale macie racje dziewczyny, najwyższa pora zacząć wsmarowywać w nie i w brzusio jakieś preparaty!
Papierosów nigdy nie paliłam i jestem wielką ich przeciwniczką, mój mąż kiedy mnie poznał to palił, ale natychmiast rzucił i nie pali do dziś. Jestem z niego bardzo dumna :). I tak jak Was dziewczyny strasznie drażni mnie jeśli widzę kogoś z papierosem  :mad: ale cóż mogę zrobić, biorę głęboki wdech i uciekam jak najdalej! Swoją drogą powinni zakazać palenia publicznie!
BeciaDD nie martw się, wszystko się ułoży, teraz to już trzeba się tylko cieszyć i oby wszystko było dobrze z dzidzią. Ja właśnie chciałabym aby między moimi dziećmi była mała różnica wieku, tak ze 2 latka. Pomęczyć się raz a dobrze a potem spokój :). Głowa do góry!
Trzymajcie się dzielnie wszystkie razem z rosnącymi brzusiami :)
Ja idę teraz ze swoim na spacerek  :laugh:
 
Dziewczyny wlasnie wyczytalam w gazecie telewizyjnej (dodatek z GW), a jest ona najlepsze na kibelkowe posiedzenia ;), str 6, ze w niedziele o 21:00 na National Geographic bedzie film pt."W lonie matki". Z opisu wynika ze fil jest "absolutnie fascynujacy". 2-godzinny film - relacja z roznych usg, w sensie na roznych etapach rozwoju plodu. zdjecia robione usg 3 i 4d (przy okazji sie dowiedzialam ze jest juz i 4d). Oprocz zycia plodu bedzie wiele ciekawostek. Film bedzie powtarzany kilka razy do czerwca.

mam nadzieje ze mam National Geographic w mojej kablowce......TV sluzy mi glownie do obejrzenia dziennika no i jako zbieracz kurzu....

Zmykam z roboty.

Do poniedzialku!

Milego weekendu. Trzymajmy kciuki zeby taka pogoda jak dzis utrzymala sie moze do......grudnia.....;)
 
Oj dziewczynki mnie chyba nikt nie pobije czekolada+ogorek kiszony+sledz gwarantuje mieszanka wybuchowa dla domownikow mnie tam smakowało :) co do palenia to ciagle walcze :( pale stosunkowo nie dlugo dwa lata temu zmarl moj tata w wigilje i zeby udawac kim wcale nie bylam dla mojej mamy corki i nie pokazywac jak ogromnie boli to zamiast łez papieros i tak sie zaczelo a najbardziej boli to ze w poprzednich ciazach nie palilam a smak kawy znałam tylko z opowiadan jedyna uzywka bylo czerwone wino wytrawne nie potrafilam sie mu oprzec teraz niestety jeszcze zdaza mi sie siegnac po kopciucha ale to juz zasluga mojej corki potrafi wyprowadzic z rownowagi wykorzystuje fakt ze nie moge sie denerwowac i jak tylko tata znika z pola widzenia to ma pole do popisu i tak sie konczy zazwyczaj awantura :(
 
Hej, dziewuszki!
agamarkam - a ile twoja córuchna ma lat?? No i przede wszystkim nie możesz się tak dawać, każdy musi znać swoje miejsce i granice! Może to jest jej system obronny, może potrzebuje twojej obecności bardziej niż się spodziewasz, może chce w ten sposób zwrócić na siebie twoją uwagę?? Może powinnaś ją zaangarzować w jakieś wspólne przedsięwzięcie, typu, razem poznajemy co dzieje się w brzusiu, może dla ciebie to nic nowego, ale dla niej pewnie same cuda niewidy!!

Dziewczynki, czy to możliwe, żebym czuła już ruchy dzieciątka?? Aż nie chce mi się w to wierzyć! Ale czasami czuję jak coś mi po brzusiu się tarabani i to za nie wygląda na przewałki w jelitach - jest jakoś inaczej... Napiszcie, czy macie coś takiego, bo może filmy sobie wkręcam, ale normalnie zastanawia mnie to ...
Pozdrowionka - trzymajcie się cieplutko!!
 
Oj kochana skonczy niedlugo 10 lat wiesz ze najtrudniej byc psychologiem wlasnych dzieci moim bacznym okiem weszla w trudny okres dzisiejsze dzieci :) przejdzie jej mam nadzieje byle szybko to powinny byc blahe sprawy typu nie ta gumka czy inne spodnie lwkcje na kolanie odrabiane bo kolezanka czeka pod oknem a nasze hustawki nastrojow dodaja swoje wiec konczy sie awantura moimi łzami i kolejną kara dla niej a dla mnie udreka bo jak zniesc dziewuche w domu jak ciagle krzycza z za furki OLA i ciagle OLA to tez potrafi wyprowadzic z rownowagi A najbardziej zlosci ze jak juz poleca mi łzy z bezsilnosci to wtedy sie lepi i mowi mamus nie placz przeciez nie mozesz sie denerwowac :) takie dzieci zmienne jak pogoda :)
 
agamarkam - Oj, bidulko!! Masz się z tą córuchną!! Ale kocha cię mocno, tylko jej tak jakoś wychodzi, nie?!? Nie martw się, przejdzie, wszystko kiedyś przechodzi... Z drugiej strony trzeba umieć przypomnieć sobie jak samemu się było małą dziewczynką - a to chyba najtrudniejsze!! Ja do dzisiaj się kłócę z moją mamuśką okropnie, ale po 5 minutach już wracamy do normy - to u nas taki sposób na wspólne relacje, ale jak tu się nie wkurzyć jak mamuśka dzwoni do mnie w 7 tygodniu ciąży i zaczyna roztrząsać kwestię opieki nad dzieckiem po powrocie do pracy!! No szok! ja dopiero co jestem w ciązy, a już mam się martwić co będzie za ponad rok!! Ale i tak się kochamy najmocnie na świecie. I twoja córeczka też nie chciałaby nic w tobie zmienić mimo, że różnie bywa w życiu... Trzymaj się mocno i nie denerwuj, bo jest dobrze i ku dobremu zmierza!!
Pozdrowionka!!
 
reklama
Hej przyszłe mamuśki !
Magi, jeśli chodzi o biust to możemy sobie rączki podać...Mi też praktycznie wcale nie urósł,mam 75 B i chyba to już się nie zmieni... :mad:Nawet mnie nie swędzi za bardzo,tylko brodawki mi dokuczają.Ale z drugiej strony, ma to też jakieś plusy : nie musimy wydawać kasy na nowe staniczki  ;D . A jak tam po wizycie u fryzjera ??
Ja na samym początku ciąży, tzn tak do 5 tygodnia przytyłam 4 kg !!!Miałam taki apetyt,że szok...A teraz schudłam jakieś 2 kg,bo jakoś mimo że czuję się świetnie i nie mam żadnych mdłości, to nie chce mi się za bardzo jeść.Ale i tak jestem już 2 kg na plusie.A wędliny...blee !
Ziemzia, jeśli chodzi o papierosy w miejscach publicznych to mam podobne zdanie do Ciebie.Normalnie ledwo się opanowuję żeby czegoś nie powiedzieć...Kurcze, mają domy od tego.Niech sobie palą ile wlezie.Zawsze się patrzę na palaczy spod "byka", ale chyba i tak nie wiedzą o co mi chodzi :).A odnośnie ruchów dzieciątka to nie wiem czy są one teraz możliwe...Choć zważywszy na to,że jesteś bardzo szczuplutka ( pozazdrościć ! ) to możesz odczuwać wszystko sporo wcześniej niż osóbki z warstewką tłuszczku na brzusiu...Więc jeśli masz takie wrażenie to rozkoszuj się chwilą :)
Agamarkam, ale mi się podoba to Twoje menu  ;D . Ja Wam powiem szczerze,że do tej pory nie miałam w ogóle zachcianek. Może ja nie jestem w ciąży ?!  :laugh:
A wiecie dziewuszki, ja dzisiaj byłam z moim mężem i znajomymi (jakieś 25 osób) na grillu.Nie mogłam w ogóle pić,więc tylko patrzyłam,a tak mi się piwka chciało...A co ciekawsze to mój ukochany mężuś po raz pierwszy odkąd się znamy tyle wypił,że musiałam go wieźć do domu ledwo przytomnego ::) . I to na dodatek wszystkie toasty wznosił za swojego syna (choć ja czuję,że będzie dziewczynka  ;D) i przy tym delikatnie głaskał mnie po brzusiu.Słodkie to było...ale teraz cierpi.A ja mam nadzieję,że jakoś przetrwa do jutra...
A poza tym rozmawiałam ze znajomą,która urodziła śliczną córcię 12 stycznia i szczerze mi doradzała żeby zmienić mojego gina...Powiedziała,że nie jest on za dobry,że kilka razy była u niego i słyszała wiele negatywnych opinii.A jest taka sytuacja,że razem z nim w pokoju ( tylko w innych godzinach) urzęduje naprawdę konkretny,życiowy ginekolog,jest podobno wspaniały...I własnie jego koleżanka mi bardzo poleca.Jak myślicie...zmienić tego mojego gina? Tylko ja się tak trochę cykam czy tamten będzie chciał mnie przyjąć...tym bardziej,że to juz 12 tydzień.I w ogóle tak trochę mi głupio, jak kiedyś spotkam obydwóch na raz...Proszę doradźcie mi co mam robić !!!
Pozdrawiam Was gorąco.Beata.
 
Do góry