No sorry, ja miałam 25 lat rodząc pierwszą córkę i co prawda przed wszystkim się nie obroniłam, ale generalnie poród miałam dobry. Wtedy jeszcze planów porodu się nie pisało ale omówiłam wszystko z położną I mogłam chodzić, ktg miałam skacząc na piłce, siedziałam pod prysznicem, 2 fazę rozpoczęłam kucając na łóżku i tak chciałam córkę powitać, ale siła skurczy mnie powaliła i tym samym zdecydowałam się na siedzenie z podniesionym oparciem (stołeczkow porodowych na tej porodówce nie było). Córkę urodziłam szybko i sprawnie, prąc spontanicznie, z niewielkim nacięciem. Niestety nie uchroniłam nas przed dolarganem na potęgę wciskanym każdej w tym szpitalu. Z perspektywy czasu i doświadczenia wiele rzeczy bym zmieniła ale generalnie ten pierwszy poród dał mi powera i rozbudził marzenie o porodzie domowym. Rodząc młodszą córkę zostałam za to mocno skrzywdzona, wiem, że ten poród nie był naturalny, bo indukowany, ale mi go odebrano. I gdyby nie mimo wszystko moja wiedza zastosowanoby chwyt Kristellera właśnie, bo zdaniem położnych mrucząc parłam nieefektywnie mimo zmęczenia i odurzenia dolarganem "na ruszenie rozwarcia" (co było dla mnie mniejszym złem niż cesarka ) się postawiłam i kazałam zabierać łapy z mojego brzucha. Od razu spotulniały. Niestety pewna część personelu na porodówkach to nadal beton ale siedzenie cicho "bo doktór wie lepiej" może tylko krzywdę wyrządzić. Oni mają swoje odgórne zasady, rozwarcie musi iść 1cm co 2h u pierworódki więc jak przez 5h nic się nie dzieje to już dla nich brak postępu a szczegół, że w szóstej godzinie rozwarcie może przejść z 1-7cm i to też jest normalne. Ale żeby się stawiać trzeba mieć wiedzę i być pewnym swego bo inaczej zakrzyczą, zastraszą i będzie po wszystkim.
U mnie zastosowano ten chwyt Kompletnie nie wiedziałam co się działo tylko dawali mi kartki które podpisywałam Oksytocyna jakieś zastrzyki w pupę czopki z przodu z tyłu, zzo bo już nie dawałam rady a na koniec wyciśnięto ze mnie córkę jak korek od szampana Obustronne pęknięcie szyjki oraz jednostronne pochwy oraz duże cięcie krocza Ale i tak jej narodziny to najpiękniejsze chwile w moim życiu