reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2021

Ja mogę powiedzieć o moim pierwszym porodzie . Cały dzien spokojnie a jak wieczorem z mężem kładliśmy się spać to kleknelam na łóżku i nagle mi pyknelo tak jakby balonik i nagle poczułam jak ze mnie leci 🙈 szybko do łazienki i na kibelek a tego się nie dało zatrzymać :p mąż z teściowa w panikę wpadli i od razu do szpitala . 21 byliśmy już na sali porodowej a o 8:30 urodził się synek ❤️
Rozumiem 😃 słyszałam właśnie ze to słuchać takie pyknięcie 😁 dzięki za odpowiedź 🙂
 
reklama
Już powoli będziemy się wszystkie rozpakowywać 😍
Powiem Wam że noce są dla mnie tak trudne ze nawet nie chce mi się kłaść do łóżka. Nie dość że wszystko boli, wstaje co 1-2h do toalety, nie mogę spać. Żeby wstac z łóżka muszę się przeturlać na brzeg 😂
Oj końcówka ciąży jest faktycznie ciężka.
A chodzicie jeszcze na zakupy itp? Ja z mężem jeszcze tak ale wczoraj moja siostra się dziwiła że jeszcze chodzę. Ale zakupy trzeba zrobić a facet to wiadomo jak zrobi zakupy. Zresztą uważam że dobrze jest wyjść, trochę się poruszać w miarę możliwości.
 
Już powoli będziemy się wszystkie rozpakowywać 😍
Powiem Wam że noce są dla mnie tak trudne ze nawet nie chce mi się kłaść do łóżka. Nie dość że wszystko boli, wstaje co 1-2h do toalety, nie mogę spać. Żeby wstac z łóżka muszę się przeturlać na brzeg 😂
Oj końcówka ciąży jest faktycznie ciężka.
A chodzicie jeszcze na zakupy itp? Ja z mężem jeszcze tak ale wczoraj moja siostra się dziwiła że jeszcze chodzę. Ale zakupy trzeba zrobić a facet to wiadomo jak zrobi zakupy. Zresztą uważam że dobrze jest wyjść, trochę się poruszać w miarę możliwości.
Mój mąż robi zakupy już od jakiegoś miesiąca. Daje sobie radę 😉 przecież będzie je robić po porodzie więc niech się wprawia. I pamiętaj zawsze pochwalić jak już je przyniesie, nawet jeśli nie to co trzeba🤣 co by nieboraka nie zniechęcić 😆 a wychodze sobie na krótkie spacerki bez kontaktu z większą liczbę ludzi. No i wtedy kiedy mam ochotę☺
 
Już powoli będziemy się wszystkie rozpakowywać 😍
Powiem Wam że noce są dla mnie tak trudne ze nawet nie chce mi się kłaść do łóżka. Nie dość że wszystko boli, wstaje co 1-2h do toalety, nie mogę spać. Żeby wstac z łóżka muszę się przeturlać na brzeg 😂
Oj końcówka ciąży jest faktycznie ciężka.
A chodzicie jeszcze na zakupy itp? Ja z mężem jeszcze tak ale wczoraj moja siostra się dziwiła że jeszcze chodzę. Ale zakupy trzeba zrobić a facet to wiadomo jak zrobi zakupy. Zresztą uważam że dobrze jest wyjść, trochę się poruszać w miarę możliwości.
Mam podobnie do Ciebie. Też się czuje taka ociężała. Jak już usiądę na kanapie i muszę po coś wstać to to wymaga tyle energii żeby się podnieść 😅
Ja na zakupy to już takie szybkie typu chleb, większe robi mąż. Teraz nie wychodze z domu bo w Krakowie jest straszny smog i raczej na zdrowie by mi to nie wyszło ☹️
 
A nie no ja też nie chodzę po galeriach i wielkich skupiskach :)
Ale samej na spacer mi się nie chce iść :(

Ale fakt trzeba biedaka przygotowywać na robienie zakupów ;)
Nie zapomnę jak kiedyś go wysłałam po włoszczyznę na rosół i to był główny produkt i jakieś jeszcze inne dodałam i wrócił bez włoszczyzny 😂
Ale ogólnie sobie radzi bardzo dobrze ze wszystkim
 
W poniedziałek byłam na zakupach krótkich po lekarzu - po jakiś 3 tygodniach chyba 🤔 Ale to mąż robi zakupy zgodnie z listą, choć ja uwielbiam je robic. Lekarz kazał unikać skupisk, zeby covida przed porodem nie złapać to się odizolowalismy od rodziny (ciagle słyszę, ze w robocie u nich wychodzą kolejne zakażenia) i w grę wchodzi tylko lekarz (apteka i sklep zostawiłam dla meza).
W nocy również złe sypiam, zanim się obróce w swoim rogalu z prawego boku na lewy to już się powoli rozbudzam 😑 Po wizycie w toalecie to w ogóle trwa, zanim się ułoooooże w dobrej pozycji 🤦‍♀️ Nie ma bata, odsypiam za dnia, trzeba zbierać siły, bo nie wiadomo kiedy się przydadzą w końcu 😁
Dziś od nocy bolą mnie pachwiny, przed snem czułam jakby mały jeszcze niżej główkę wciskał, spojenie trochę rozpieralo i kości w miednicy 🤦‍♀️ boli przy chodzeniu
 
Mam podobnie do Ciebie. Też się czuje taka ociężała. Jak już usiądę na kanapie i muszę po coś wstać to to wymaga tyle energii żeby się podnieść 😅
Ja na zakupy to już takie szybkie typu chleb, większe robi mąż. Teraz nie wychodze z domu bo w Krakowie jest straszny smog i raczej na zdrowie by mi to nie wyszło ☹️
Kraków ♥️ Ahh…
Ale z tą jakością powietrza to faktycznie jest strasznie. My się wybudowaliśmy kawalek za tabliczka miasta 40tysiecznego (same lasy, jeziora i pola) i jak tylko wjeżdżamy do niego to już w aucie daje ten smród - ludzie palą w piecach chyba jakieś stare gacie i oddychać nie idzie, a co dopiero gdyby się wyszło z auta. W takim dużym mieście jak u Ciebie to już w ogóle 😕
 
A nie no ja też nie chodzę po galeriach i wielkich skupiskach :)
Ale samej na spacer mi się nie chce iść :(

Ale fakt trzeba biedaka przygotowywać na robienie zakupów ;)
Nie zapomnę jak kiedyś go wysłałam po włoszczyznę na rosół i to był główny produkt i jakieś jeszcze inne dodałam i wrócił bez włoszczyzny 😂
Ale ogólnie sobie radzi bardzo dobrze ze wszystkim
Mąż nie chce iść na spacerek? 😁 My chodzimy, ale tylko w moje „dobre dni” (czyli nie bolące) i na krótko, bo po 20 min wszystko ciągnie 🙄
Ja uwielbiam samotne spacery w swojej wiosce z psem 😍 Ale mąż mnie nie puści samej, i w sumie słusznie, bo nigdy nie wiadomo
 
A nie no ja też nie chodzę po galeriach i wielkich skupiskach :)
Ale samej na spacer mi się nie chce iść :(

Ale fakt trzeba biedaka przygotowywać na robienie zakupów ;)
Nie zapomnę jak kiedyś go wysłałam po włoszczyznę na rosół i to był główny produkt i jakieś jeszcze inne dodałam i wrócił bez włoszczyzny 😂
Ale ogólnie sobie radzi bardzo dobrze ze wszystkim
A propo...Ja kiedyś musiałam mu przez telefon wytłumaczyć co to jest włoszczyzna 🤣
 
reklama
A nie no ja też nie chodzę po galeriach i wielkich skupiskach :)
Ale samej na spacer mi się nie chce iść :(

Ale fakt trzeba biedaka przygotowywać na robienie zakupów ;)
Nie zapomnę jak kiedyś go wysłałam po włoszczyznę na rosół i to był główny produkt i jakieś jeszcze inne dodałam i wrócił bez włoszczyzny 😂
Ale ogólnie sobie radzi bardzo dobrze ze wszystkim
A to mój robi zakupy nawet lepiej jak ja. Ja jestem menager w domu robię listę co jest potrzebne później mu wysyłam, jak coś nietypowego to robię mu zdjęcie ale z Google wysyłam żeby było to o co mi chodzi. Muszę przyznać że mam wspaniałego męża tworzymy super zespół w domu ❤️
 
Do góry