Ja przed pierwszym porodem zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, nawet nie wiedziałam jak wyglądają skurcze. Robiłam masaż krocza, ale u mnie chyba nie przyniósł efektu bo i tak byłam nacinania. Ogólnie miałam szybki poród, od pierwszych skurczy do narodzin córeczki minęły 4,5 h. niestety popękała mi też szyjka i szczerze powiem że gorzej od bólu porodowego wspominam szycie. Musieli wołać anestezjologia i mnie usypiać bo nie dałam się dotknąć
i jak myślę o kolejnym porodzie to właśnie najbardziej boje się takich rzeczy, w tym wywoływania bo w większości przypadków kończy się i tak cc a człowiek jest bardziej wymęczony, wiec liczę że tym razem również zacznie się samo