Cześć dziewczyny, od kliku dni Was podczytuję, dziś zdecydowałam się napisać. W niedzielę 28.03 miałam pierwsze pozytywne testy (13 dpo). 01.04 byłam u ginekologa, ale nic jeszcze nie było widać, kazal zrobić test bety z krwi, wynik 900. W ten czwartek mam kolejna wizytę i mam nadzieję, że już bedzie wszystko widać i będzie w porządku. Zamartwiam się coraz bardziej, żałuję że nie zrobiłam bety na kolejny dzień i myślę co to będzie. Z objawów bolą mniw piersi, jestem ciągle zmęczona, płaczę na reklamach oliwki bambino i boli mnie brzuch. Odliczam dni do czwartku z niepokojem. Pewnie przesadzam, ale nie mogę przestać wyobrażać sobie najgorszego.