Muszę się pożalić bo zaraz ze stresu zejdę, wyje jak głupia... Jestem na grupie staraczek bo do niedawana byłam jedną z nich... Nie wiem może złe robię bo jestem podekscytowana i chce dać promyczek nadzei... Jakaś dziewczyna napisała o robię II testu i coś o becie a ja napisałam, żeby się nie martwiła za bardzo, ze mi przy becie 105 na teście o czułości 10 wychodzi słaba kreska i pokazałam test dla przykładu. To inna się przyczepiła do mnie... kolejny raz, na kolejnej grupie, wcześniej to było na kwietniowych kreskach, wypisałam się zanim oficjalnie zatestowalam bo dwie się na mnie rzuciły... no poprostu czuje jak moje podbrzusze jest całe napięte przez ten stres
Ja rozumiem, ze niektóre kobiety bardzo długo się starają i już potem boli je widok czyjegoś pozytywnego testu, ale żeby odrazu być tak opryskliwymi... Ja jestem bardzo wrażliwym człowiekiem, wiele cierpienia przeszłam w życiu... Chcę tylko nieść innym nadzieje i słońce a w zamian od niektórych dostaję zawał serca...
przepraszam, musiałam się wyżalić...