Ja właśnie też się zastanawiam nad ich wiarygodnością (bo z pierwszych testów niby nie ma alergii na jajko). Tak samo jak nie wyszła alergia na gluten, a młody po kawałku chleba był cały w bąblach jakbym w pokrzywy go wrzuciła. Jak rozmawiałam o tym z alergolog, to mówiła że mogła to być reakcja na ulepszacze w chlebie a nie na gluten. Moja mama mówiła, ze ja miałam zawsze na nowe rzeczy krostki, a już drugie podanie było ok... więc co dziecko to inna historia i bądź tu mądra
Co do wyglądu - trochę to wyglądało jak potówki, pojawiły się na klatce i plecach, ale miał 4 dni pod rząd rzeczy z marchewką (jakieś słoiczki jarzynowe, mięsko etc.) więc może za dużo już miał. U nas raz też wyszło zatwardzenie, ale to tylko raz.
Czasem zastanawiam się czy bycie rodzicem w "starszych latach" nie było łatwiejsze. Teraz same gadżety już mnie przerażają (czy aby dobry bidon, czy kubek jest ok, czy te krzesełko pasuje), już nie mówiąc o wiedzy jaka jest w internecie - czyta się te wszystkie blogi i potem leżę po nocach i zastanawiam się czy coś z moim dzieckiem jest nie tak, czy to po prostu leń