reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

Ja między 3 a 7 stycznia [emoji85]
Juz po wizycie jestem :) maleństwo rośnie, serduszko pieknie bije, krwiak coraz mniejszy wiec strasznie sie ciesze :D mam leżeć odpoczywac (co jest trudne przy małym dziecku ) za 2 tyg kolejna wizyta zeby sprawdzic czy krwiak sie zmniejsza. Aaaa i dzidzia młodsza na usg wiec mam 2 terminy porodu :D na 29.12 i na 5.01 wiec sylwester zapowiada sie ciekawie
 
reklama
Nie wiem w sumie, może był podatny? Bo to nawet bez kłótni poszło. Stopniowo stawiałam granice i w ciągu 1,5 roku doszliśmy do tego gdzie jesteśmy teraz. Czyli wystarczy jedno moje spojrzenie i mąż reaguje 😆 Najpierw był lekki bunt, później sam się szybko orientował jak powiedział za dużo a później już się nauczył trzymania naszego życia osobno.

Ale to też tak wygląda jak jedziemy do mnie - ja też jakieś tam granice rodzince potrafię postawić i on też to widzi, że to nie jest "jednostronne", że ja tylko od niego wymagam.


My jeździmy do domów rodzinnych bardzo rzadko w związku z czym wiadomo, że ja nie mam z jego rodzicami takiej swobodnej relacji a on z moimi też nie. Ja ostatnio i tak stałam się trochę bardziej sobą i potrafię teściowi utrzeć nosa jak się wymądrza. Więc coraz bardziej samodzielna jestem w tej relacji ale potrzebuję żeby mąż stał za mną murem.
Moj na szczescie jest za mną,zawsze byl od samego poczatku.. jak tesciowa próbowała wmowic mojemu mezowi ze to nie jego dziecko bo cos sobie uroila, tak samo jak i z pierwsza,tak szybko sie stamtąd wyprowadzilismy, a on jej powiedzial ze jak ona zdechnie to nie chce o tym wiedziec.. takze naprawde przeszlam duzo przez te 14 lat tam..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam Was dziewczyny [emoji6]
Piękne brzuszki macie , i jakie laski z Was [emoji7]
U nas ciąża też była wielkim zaskoczeniem , m 2 synów po in vitro 6lat i 2,5 latka no i byłam przekonana ,że u nas nic już samo nie zadziała, tym bardziej po 11 latach po ślubie, a jednak [emoji173]do tej pory doszukuje się objawów, czy to czasem sobie tej ciąży nie wymyśliłam [emoji86][emoji85]

Co do brzuszka to u mnie tez już wyskoczył, ale to bardziej wygląda jakbym przywalilam parę kilo [emoji1787].
 
Moj na szczescie jest za mną,zawsze byl od samego poczatku.. jak tesciowa dwa lata temu próbowała wmowic mojemu mezowi ze to nie jego dziecko bo cos sobie uroila,jak i z pierwsza 16 lat temu,tak szybko sie stamtąd wyprowadzilismy, a on jej powiedzial ze jak ona zdechnie to nie chce o tym wiedziec.. takze naprawde przeszlam duzo przez te 14 lat tam..
A nie no, u nas tak ekstremalnych sytuacji nie było. Moi teściowie to są dobrzy ludzie bardzo. Tylko czasem dobrymi chęciami piekło wybrukowane :p
 
Juz po wizycie jestem :) maleństwo rośnie, serduszko pieknie bije, krwiak coraz mniejszy wiec strasznie sie ciesze :D mam leżeć odpoczywac (co jest trudne przy małym dziecku ) za 2 tyg kolejna wizyta zeby sprawdzic czy krwiak sie zmniejsza. Aaaa i dzidzia młodsza na usg wiec mam 2 terminy porodu :D na 29.12 i na 5.01 wiec sylwester zapowiada sie ciekawie
Super [emoji3590] rosnijcie [emoji7]
 
Co nie
emoji51.png
a ja mam spożywczą ciążę już od dawna
emoji23.png
Dobrze wiedzieć, że nie ja jedyna 😆
 
A nie no, u nas tak ekstremalnych sytuacji nie było. Moi teściowie to są dobrzy ludzie bardzo. Tylko czasem dobrymi chęciami piekło wybrukowane :p
No ja niestety trafilam na toksycznych ludzi.. tesciu(ma nowa zone) jak teraz ze tak napisze umierajacy to do meza wydzwania ,probuje naprawic bledy z przeszlosci, a dziecinstwo mu zniszczyli.. nie zycze nikomu takich toksycznych relacji
 
reklama
Na ostatniej wizycie krwiak byl bardzo duzy, pp 2 tygodniach na usg jest tylko mała kropka po nim. Ginek powiedziala ze za 2 tyg juz go nie powinno byc. Wiec moze u Ciebie po takim czasie tez juz go nie bedzie.
Super !!! Dużo zmniejszył Ci się krwiak od ostatnie wizyty ? Bo mi o cm przez dwa tyg u teraz jestem ciekawa bo mam aż 4 tyg różnice do kolejnego usg ( teraz zostały dwa tyg) i stresuje się troszkę ile się zmniejszy bo dzisiejsza noc trochę dała mi popalić ciągnął mnie skubaniec :/
 
Do góry