Mam nadzieję, że i mnie to samopoczucie szybko minie :/ właśnie apropos objawów przed porodem to brakuje mi w otoczeniu osób u których wszystko rozkręcało się chwilę przed. Raczej wśród znajomych wszystko przebiegało powoli i w 'ksiazkowych tygodniach' muszę się jakoś wziac w garść bo sama ze sobą nie wytrzymujeMasz do tego prawo aby tak się czuć. Hormony potrafią zdziałać różne rzeczy. Sama miałam kryzys niedawno bo na wszystko się denerwowałami miałam wyrzuty sumienia. Całe szczęście kilka dni i przeszło jak ręką odjął.
Może staraj się skupić na czymś innym niż czekanie to czas będzie szybciej leciał? Skoro już masz dosyć ruchu to może filmy, książki etc? A poza tym niektórzy mają objawy długo przed a niektórym wszystko rozkręca się chwilę przed porodem
reklama
Ce2793
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Czerwiec 2020
- Postów
- 406
Moja mama oprócz tego, że nagle odchodziły jej wody to nic się nie działo wcześniej wiem, że to ciężkie ale postaraj się tym nie martwićMam nadzieję, że i mnie to samopoczucie szybko minie :/ właśnie apropos objawów przed porodem to brakuje mi w otoczeniu osób u których wszystko rozkręcało się chwilę przed. Raczej wśród znajomych wszystko przebiegało powoli i w 'ksiazkowych tygodniach' muszę się jakoś wziac w garść bo sama ze sobą nie wytrzymuje
Ce2793
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Czerwiec 2020
- Postów
- 406
Powodzenia! Staraj się nie spinać i nie stresować bo sama sobie możesz przedłużyć. Jesteś już blisko i tego się trzymaj.Hej dziewczyny!
Leżę w szpitalu na sali przedporodowej.
Dzisiaj 4 rano wstałam i zauważyłam ze popuszczam wody, poza tym mam silne parcie na pęcherz które aż piecze. Pojawiły się też skurcze co 10min. Z uwagi na wody nie chciałam czekać.
W szpitalu potwierdzili ze to rzeczywiście wody i mam 48h na urodzenie ale skurcze przycichly a rozwarcie 1.5cm i do tego jak słyszę jak inne dziewczyny w sali obok cierpią to aż się zamykam w sobie jeszcze bardziej. Nie wiem czy tylko ze mnie taki tchórz czy co Termin miałam na 1.12, córeczka waży niby około 4kg. Narazie czekamy na jakąś akcje a jak nic z tego nie będzie to oksytocyna. Mam nadzieję że się nie zapowietrze z tego strachu. Jak Wy sobie z tym radzicie?
Madzialena8787
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2020
- Postów
- 295
A ja 38+4tc przez dwa dni młody się wiercil i miałam mocne skurcze A dziś totalna cisza... skurczu brak młody siedzi grzecznie... jedynie co zawlazylam to rano chyba częściowo zaczął mi odchodzić czop bo zalwazylam gesty sluz zabarwiony na brązowo i myślę że to może to... Ale pewna tez nie jestem do końca bo po ostatnim badaniu które miałam 2 dni temu miałam brązowe plemienia o których mówiła gin że moga być... I tak teraz siedzę i myślę czy wszystko jest ok... czy to może cisza przed burzą jak to mówią... chciałabym już urodzić i mnie to za sobą... bo porodu się nie boję... bardziej się boję tego czekania...
Ce2793
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Czerwiec 2020
- Postów
- 406
Też po badaniu w poniedziałek miałam kilka kropel krwi, później na drugi dzień brązowe plamienie i nicA ja 38+4tc przez dwa dni młody się wiercil i miałam mocne skurcze A dziś totalna cisza... skurczu brak młody siedzi grzecznie... jedynie co zawlazylam to rano chyba częściowo zaczął mi odchodzić czop bo zalwazylam gesty sluz zabarwiony na brązowo i myślę że to może to... Ale pewna tez nie jestem do końca bo po ostatnim badaniu które miałam 2 dni temu miałam brązowe plemienia o których mówiła gin że moga być... I tak teraz siedzę i myślę czy wszystko jest ok... czy to może cisza przed burzą jak to mówią... chciałabym już urodzić i mnie to za sobą... bo porodu się nie boję... bardziej się boję tego czekania...
Madzialena8787
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2020
- Postów
- 295
Może to głupie o co teraz zapytam ale jak odczuwalas to popuszczanie wod... Ja to się strasznie boję że jakiś sygnał omine jestem raczej odporna na ból i boję się że np przy skurczach przy których już powinnam się wybierać do szpitala ja będę myśleć że to jeszcze nie to poprzedni poród był dawno i byl wywolywany wiec teraz nie dokonca wiem na co mam zwracac uwagę...Hej dziewczyny!
Leżę w szpitalu na sali przedporodowej.
Dzisiaj 4 rano wstałam i zauważyłam ze popuszczam wody, poza tym mam silne parcie na pęcherz które aż piecze. Pojawiły się też skurcze co 10min. Z uwagi na wody nie chciałam czekać.
W szpitalu potwierdzili ze to rzeczywiście wody i mam 48h na urodzenie ale skurcze przycichly a rozwarcie 1.5cm i do tego jak słyszę jak inne dziewczyny w sali obok cierpią to aż się zamykam w sobie jeszcze bardziej. Nie wiem czy tylko ze mnie taki tchórz czy co Termin miałam na 1.12, córeczka waży niby około 4kg. Narazie czekamy na jakąś akcje a jak nic z tego nie będzie to oksytocyna. Mam nadzieję że się nie zapowietrze z tego strachu. Jak Wy sobie z tym radzicie?
Klaudyna91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2020
- Postów
- 238
U nas ok. Młody urodzony 3260, spadł w szpitalu na równe 3 kg i dziś go ważyłam to już odrobił prawie -3250. A wcale nie wisi cały czas na piersi, wręcz książkowo okolo co ,3 h je. Czasem rzadziej czasem częściej. Mam straszny nawał i sutki strasznie bolą, przy córce chyba aż tak źle nie było.
Zobaczyłam na nogach kilka kropli wody zabarwionej krwią podczas wstawania i droga dedukcji wywnioskowałam że to nie mocz bo byłam sekundę wcześniej w łazience i nie uplawy bo za wodniste. Jeśli chodzi o skurcze to no cóż... Odczuwam je od rana i tłumaczę poloznej ale ona twierdzi że to dalej nie to i że jeszcze trochę i się rozkrece. Ja już sama zgłupiałam do reszty i nie wiedzialabym kiedy...Może to głupie o co teraz zapytam ale jak odczuwalas to popuszczanie wod... Ja to się strasznie boję że jakiś sygnał omine jestem raczej odporna na ból i boję się że np przy skurczach przy których już powinnam się wybierać do szpitala ja będę myśleć że to jeszcze nie to poprzedni poród był dawno i byl wywolywany wiec teraz nie dokonca wiem na co mam zwracac uwagę...
Myślę że jak masz szpital blisko to warto zajechać żeby przebadali Cię na usg i ktg. Jeśli daleko tak jak ja to może lepiej zgłosić się jak tylko poczujesz regularne skurcze lub wody i nie daj im sie wyrzucic!
Martini4
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2020
- Postów
- 323
Super że jeU nas ok. Młody urodzony 3260, spadł w szpitalu na równe 3 kg i dziś go ważyłam to już odrobił prawie -3250. A wcale nie wisi cały czas na piersi, wręcz książkowo okolo co ,3 h je. Czasem rzadziej czasem częściej. Mam straszny nawał i sutki strasznie bolą, przy córce chyba aż tak źle nie było.
Ja z moim walczę bo nie chce łapać piersi, więc póki co dokarmiam mieszanką. Mam nadzieję że dziś będzie wizyta laktacyjna, jak nie to wracajac do domu będę chciała udać się do doradcy, może jakoś pomoże i rozkręci młodego
reklama
zeberka363
jestem szalona :-D
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2011
- Postów
- 1 196
Martini gratulacje ,niech młody rośnie zdrowo .Super że je
Ja z moim walczę bo nie chce łapać piersi, więc póki co dokarmiam mieszanką. Mam nadzieję że dziś będzie wizyta laktacyjna, jak nie to wracajac do domu będę chciała udać się do doradcy, może jakoś pomoże i rozkręci młodego
Doradca laktacyjny to bardzo dobry pomysł. My stymulujemy buzie przed karmienie i młody lepiej ssie smoka.
Niestety zaczęły sie bule brzuszka, młody robi sie bordowy na twarzy i mocno wygina sie do tyłu, ze zrobieniem kupki nadal problem- wczoraj znowu miał lewatywe. Czasem nadal mocno ulewa,a wręcz wymiotuje. Ciągle jest na kroplówkach,ale już nie sama glukoza,tylko glukoza z dodatkami. Po konsultacji chirurgicznej jesteśmy zapisani na poniedziałek na pobranie wycinka z jelita. Jutro ma do mnie przyjść chirurg dokładnie omówić zabieg i anestezjolog pogadać o narkozie- zabieg bedzie w całkowitym śnie.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: