reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2018

reklama
Ja się zmusiłam żeby pójść do pracy chociaż ostatnio co chwilę jakieś przeziębienie mnie łapie, wczoraj byłam i jakoś dałam radę.... Więc się zwloklam dzisiaj I poszłam.
Stan podgoraczkowy, nos zatkany, zero apetytu i mdlosci. O 11.30 stwierdziłam że nie dam rady, wróciłam do domu....
No i teściowa która z nami mieszka, jak mnie zobaczyła to od razu z pretensjami "że znowu do pracy nie poszłam, że pieniądze potrzebne, że wygląda na to że mi się już nie chce pracować bo co chwilę w domu zostaje" itd itp.
Zabolało tak że się popłakałam, zwłaszcza że mąż był przy tym I słowem się nie odezwał....
W salonie zapytał czemu płaczę, bo on nie widzi powodu do płaczu.
No i wyszła awantura.
2 godziny płaczu, mdlosci....
Oczywiscie usłyszałam że skoro tak mogę się kłócić i ryczeć to nie mogę się aż tak źle czuć....
I że prace mam tak lekka że co to za różnica czy jestem w domu czy w pracy....
Tak się zaplakalam, że rozmawiać nie mogłam, tylko się bujalam jak z chorobą sierota i wylam w poduszkę że już mam dość...
Maz najpierw na mnie naskoczyl, że skoro ja uważam że jego mama niesłusznie na mnie naskoczyla to tak samo on się czuję bo on tylko zapytał a ja zrobiłam awanturę. I że też może powinien się poryczec.

A jak już zobaczył że na prawdę nie jestem w stanie się uspokoić to zapytał czy ma zostać w domu. powiedziałam że po co skoro to tylko płacz bezsensowny, że niech idzie bo przecież pieniędzy trzeba.
Został.
Teraz poszedł po syna do szkoły a ja mam już serio dość.
Humorow, obniżonej odporności, osłabienia....
Chciałabym móc normalnie pracować, ale mam na moim piętrze 100-200 osób, kaszla, kichaja, z angina potrafią przyjść do pracy, w dodatku klimatyzacja taka że ludzie koce na kolana nakładają. Każdy wiatraki włącza bo niby chłodno a duszno....
I tak co chwilę coś....
Już I z lekarzami gadałam I z położna.... Ponoć tak już jest. System odpornościowy się obniża w ciazy. Bo jakby pracował na pełnych obrotach to by atakował płód.
I w moim wypadku owocuje to stanem podgoraczkowym i złym samopoczuciem....
A że jestem po trzech stratach to teraz byle katar mnie martwi.... Ale ani mąż ani teściowa tego nie rozumieją...
Bo ona trójkę wychowała, ma 50 lat i pracuje chociaż ma więcej chorób niz ja, a ja młoda zdrowa i z byle powodu z pracy wychodzę.... Przecież ciaza to nie choroba....
. Szkoda słów.... Już mam dość....

Współczuje teściowej... Ale nie przejmuj się wcale. Chłop jak chlop. Typowe zachowanie. Moj tez mamusie broni,ze juz wiek nie ten, nie te lata, nie wie co mowi.. Na szczeście moje szczeście ja z teściowa mam kontakt sporadyczny. Jak mialabym z nia mieszkac... Bylabym juz pewnie po rozwodzie... Hihi
Glowa do gory. Jak się zle czujesz zostawaj w domu. Maz napewno zrozumie a ona niech sobie gada;). Trzymam kciuki aby szybko Ci przeszlo:).
 
Patka i matko z ospa... Pólpaścia moglas przez nią złapac. W ciazy ta nasza odporność jest b.obnizona i trzeba uwazac.
Na to nie mam wpływu, musiałabym nie pracować, bo nigdy nie wiem kto do mnie przyjdzie, a na l4 na razie iść też nie mogę, więc jeszcze chwile będę musiała się przemęczyć z niektórymi klientami-debilami.
 
Czym się kierować poza wyglądem w wyborze wózka i jak rozpoznać?
Ja kierowałam się głównie wygodą użytkowania. Wożę syna w Baby Jogger City Mini GT i nie zamieniłabym go na żaden! Leciutkie prowadzenie, pompowane koła, składanie praktycznie jednym ruchem i wiele innych zalet. Może gondola do niego nie jest najpiękniejsza na świecie, ale co z tego? Gondoli używałam niecałe pół roku, a spacerówki nadal i końca nie widać :)
I marzy mi się City Mini GT w wersji bliźniaczej, bo będę miała 21 miesięcy różnicy, ale na nowy dla niemal dwulatka już mi się nie opłaca wydać majątku. Może wyrwę gdzieś używany.
 
@kasipix3 jeżeli chodzi o wybór wózka to trzeba rozważyć w jakim terenie będzie użytkowany jezeli nierownym wtedy warto zwrócić uwagę na solidne koła plus dobra amortyzację co by dzieckiem mocno nie telepalo;) każdy ma swoje wymagania jedni szukają lekkiego wózka inni chce mieć dużą gondole itd. Itp. Warto poszperać po necie poczytać opinie A potem pojeździć po sklepach i pooglądać różne modele;)
 
Na to nie mam wpływu, musiałabym nie pracować, bo nigdy nie wiem kto do mnie przyjdzie, a na l4 na razie iść też nie mogę, więc jeszcze chwile będę musiała się przemęczyć z niektórymi klientami-debilami.

Ludzie naprawdę sa nieodpowiedzialni... Ehh znam z autopsji. Pierwsza ciaze własnie przez taka debilna kobiete co dziecko z rózyczka posyłała do przedszkola straciłam...:sad: Ja mam to szczeście ze moge i jestem na L4 ale wiadomo bywa różnie...
 
@HappyElephant też mam Baby Joggera Ale City Mini I jak dla mnie ten wózek jest świetny przede wszystkim lekki i w domku zajmuje mało miejsca. A powiedz mi masz gondole Deluxe? Bo ja korzystam póki co że spacerówki bo wózek głęboki odkupilam tanio od kumpeli Ale to było takie toporne że szoook. I teraz chciała bym dokupić właśnie ta gondole. Ja będę miała różnicę 2 lata i myślę o dostawce takiej z siedziskiem dla młodego.
 
Czym się kierować poza wyglądem w wyborze wózka i jak rozpoznać?
Dla mnie najważniejsze w wózku muszą być duże pompowane koła, duzo miejsca pod wózkiem na "bagaż", skretne przednie koła, łatwość skladnia, amortyzacja, lekki (choć z tym nie łatwo w wózkach 2w1), pojemna torba, większa rozkladana budka chroniąca przed wiatrem, parasolka, łatwo wypinajaca się gondola czy spacerowka że stelazu (blokada zabezpieczeń).

Ja akurat mam ograniczony budżet, przy córce miałam tako warrior, wózek ok, ale miał swoje minusy. Bardzo podobało się wózek bebetto nico, ale nie na moją kieszeń, chyba że znajdę tańsza używki lub coś innego wpadnie w oko [emoji4]
 
Czym się kierować poza wyglądem w wyborze wózka i jak rozpoznać?


Kazdy wybiera pod siebie. Kazdy ma inne wymagania i upodobania ale tak jak dziewczyny pisza najwazniejsza jest spacerówka, bo w niej dziecko jezdzi najdluzej. W gondoli jakies 6mc. Te wózki 3 w 1 spacerówki maja duze, ciazkie wiec i tak kupuje się później inny mniejszy lzejszy wózek. Nasz 3 w 1 po synu jest jak nowy. A spacerówke właśnie dawno wyrzuciliśmy bo byla mocno zniszczona...
 
reklama

Po ostatnich przebojach juz dzis sobie nic nie dala zrobic :( przykro mi bo wiem ze ja boli i chyba go wyrwiemy bardzo sie tego boje. Do dentystki chodzimy juz od 2 lat co 3 miesiace czasem co miesiac niestety zeby ma tragiczne.

Co do wozkow to ja mam z firmy adbor ale starszy juz, ciezki i czarny w panterke. Jesli teraz mialabym kupowac to uzywany camarello carera, tutek grander lub coletto florino to sa trzy wozki ktore mi sie podobaja ale szukam tez wozka zeby byla sama gondola i fotelik bo spacerowke ze stelazem znosic z 3 pietra :/ dramat. Inna opcja zostawic ten co mam i kupic porzadna spacerowke wybrana na necie mam vero adbor a co jeszcze zrobie to sama nie wiem :D ogolnie najwiecej uzywalismy fotelika bo na zakupy czy gdzie kolwiek to nie trzeba bylo dziecka wyciagac, przekladac itd :)
 
Do góry