reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2018

To dobrze, ze masz zajęcie! Ja tez miałam już dużo usg w odległości dwóch tygodni aż 4 . Ja mam wizyte 4 maja i tez stres a w poatek mam zrobić betę i tez już drżę!
Mnie beta jeszcze też przed wizytą czeka w odstępie 48 h. Próbowałam tego uniknąć, bo to stres jak cholera dla mnie, ale ginekolog się uparła żeby mieć wszystkie wyniki przed tą wizytą. Muszę jeszcze zrobić glukozę, TSH no i morfologię.
 
reklama
Hej wpadam tylko napisac że u mnie bez zmian, jakoś mi symptomy mocno ustaly, co chwilę coś kłuje jak nie z lewej to z prawej strony, takie nerwobole jakby, nie wiem sama...
Gadałam z położna prowadząca moja ciąże, stwierdziła że mam na siebie uważać, łyknac paracetamol I wziąć relaksująca kąpiel i wytrzymać do usg w następną środę. A jednak mam takie niejasne przeczucie że te bóle to tak średnio normalne są.... W sensie, rozumiem rozciąganie i lekkie klucie co jakiś czas, ale dzisiaj to jest tego więcej niż przez ostatnie dwa tygodnie łącznie... Pewnie panikuje jak głupia, ale nie mogę się pozbyć złego przeczucia :(

Co studiujesz? Wy mieszkacie w UK? Dobrze ze masz zajęcie! To duże szczęście mieć pomoc, nam bardzo dużo teściowie pomagają, ugotuje, upierze, zrobi zakupy, zajęcie się mała jak potrzebujemy naprawdę to bardzo ważne. Poza tym moja mama często przylatuje i zostaje po miesiąc , dwa.
 
Mnie beta jeszcze też przed wizytą czeka w odstępie 48 h. Próbowałam tego uniknąć, bo to stres jak cholera dla mnie, ale ginekolog się uparła żeby mieć wszystkie wyniki przed tą wizytą. Muszę jeszcze zrobić glukozę, TSH no i morfologię.
Beta to okropny stres, potwierdzam. Kocha a ja wierze, ze wszystko bedzie dobrze, ze po prostu mialas pozniejsza owulacje i ciaza jest mlodsza :*
 
Mnie beta jeszcze też przed wizytą czeka w odstępie 48 h. Próbowałam tego uniknąć, bo to stres jak cholera dla mnie, ale ginekolog się uparła żeby mieć wszystkie wyniki przed tą wizytą. Muszę jeszcze zrobić glukozę, TSH no i morfologię.

Ja nie cierpię robic tej bety, do szału mnie doprowadza i to ona odebrała mi radość ciazy w pierwszych tygodniach bo myślałam ze jej wyniki przesądziły wszystko ale jak widać na moimmprzypadku do tej pory nie można ślepo w nią wierzyć.
Mój mi powiedział ze morfologię i resztę badań mi zleci po kolejnej wizycie jeśli wszystko będzie dobrze.
 
Dziewczyny w ogóle nie wiem co myśleć o tym co się zdarzyło, w kwestii mojego gine. On prowadził mona pierwsza ciąże i teraz oczywiście tez poszłam do niego. W sumie byłam zadowolona po pierwszym prowadzeniu ciazy. Teraz trochę się zawiodłam bo przez to Że teraz szybko osadził ciąże jako bezjajowa i zlecił to łyżeczkowanie tak sobie myśle ze mogłam stracić moje dziecko . Bo cudem było ze ten pęcherzyk pojawił się rano w dzień w którym miałam mieć łyżeczkowanie i zrobili mi tuż przed usg . A co jeśli by się pojawił po południu? Już by było po wszystkim a ja bym się tego nigdy nie dowiedziała. Martwi mnie trochę ten fakt i nie wiem co dalej robic. Narazie seks
Do kolejnej wizyty. Mój mąż go usprawiedliwia z jednej strony.
 
Dziewczyny w ogóle nie wiem co myśleć o tym co się zdarzyło, w kwestii mojego gine. On prowadził mona pierwsza ciąże i teraz oczywiście tez poszłam do niego. W sumie byłam zadowolona po pierwszym prowadzeniu ciazy. Teraz trochę się zawiodłam bo przez to Że teraz szybko osadził ciąże jako bezjajowa i zlecił to łyżeczkowanie tak sobie myśle ze mogłam stracić moje dziecko . Bo cudem było ze ten pęcherzyk pojawił się rano w dzień w którym miałam mieć łyżeczkowanie i zrobili mi tuż przed usg . A co jeśli by się pojawił po południu? Już by było po wszystkim a ja bym się tego nigdy nie dowiedziała. Martwi mnie trochę ten fakt i nie wiem co dalej robic. Narazie seks
Do kolejnej wizyty. Mój mąż go usprawiedliwia z jednej strony.
Trudna decyzja. Ja tez na ppczatku ciazy stanelam przed dylematem o zmianie lekarza, postanowilam zmienic i jak narazie jestem zadowolona
Do mojego poprzedniego chodzilam 1.5 roku. Zdiagnozowal mi pco, wdrozyl leczenie, byl przy mnie przy poronieniu i przeprwadzil zabieg. I na tym sie skonczylo. Jednak doszlam do wniosku, ze cos mi w nim nie pasuje. Zamiast rozmawiac ze mna o mojej ciazy, o tym co bedzie za miesiac, dwa, od pieprzyl mi o filmach, ktore ostatnio ogladal. Poza tym doszlam do wniosku, ze nie dostaje od niego wyczerpujących odpowiedzi. Balam sie zmiany lekarza, ale chyba dobrze trafilam. Teraz mam porownanie. Moj nowy lekarz poswieca mi tyle czasu ile JA potrzebuje. Odpowiada na kazde, nawet najdziwniejsze pytania. Jest przy tym profesjonalny, ale wprowadza mila atmosfere. Czasami zmiany wychodza na lepsze.
 
Hej ja po wizycie, troszke sie oczekalam. Jest zarodek :) serduszka jeszcze tak do konca nie ma, cos widac ze pulsuje czyli takjakby zaczyna bic. Moja kropeczka ma 2,3 mm wedlug usg 5+5 wiec roznicy duzej nie ma z om :) dostalam duphaston 3x1 oraz doktor kazal brac witaminy wiec kupilam femibion. Mysle ze teraz sie troszke uspokoje :)

A widzisz, mnie ginekolog do której poszłam kazała nie brać witamin bo to sama chemia i mam nie truć tym organizmu. Zaleciła jedynie sam kwas foliowy.
 
Trudna decyzja. Ja tez na ppczatku ciazy stanelam przed dylematem o zmianie lekarza, postanowilam zmienic i jak narazie jestem zadowolona
Do mojego poprzedniego chodzilam 1.5 roku. Zdiagnozowal mi pco, wdrozyl leczenie, byl przy mnie przy poronieniu i przeprwadzil zabieg. I na tym sie skonczylo. Jednak doszlam do wniosku, ze cos mi w nim nie pasuje. Zamiast rozmawiac ze mna o mojej ciazy, o tym co bedzie za miesiac, dwa, od pieprzyl mi o filmach, ktore ostatnio ogladal. Poza tym doszlam do wniosku, ze nie dostaje od niego wyczerpujących odpowiedzi. Balam sie zmiany lekarza, ale chyba dobrze trafilam. Teraz mam porownanie. Moj nowy lekarz poswieca mi tyle czasu ile JA potrzebuje. Odpowiada na kazde, nawet najdziwniejsze pytania. Jest przy tym profesjonalny, ale wprowadza mila atmosfere. Czasami zmiany wychodza na lepsze.

Problem jest taki, ze tu się wszyscy znają bo mój lekarz pracuje w klinice i jakbym miała zmienić lekarza to musiałabym zmienić do jednego z jego kolegów z pracy. A tego lekarza i takmoglabym spotkać podczas badań czy jak już bym była podczas porodu albo cc, wiec pod tym względem trochę lipa, chyba ze zmieniłabym na lekarza ze szpitala i poród w szpitalu. Jeśli będę miała możliwość to chciałabym spróbować VBAC, czyli porodu naturalnego po cesarce.
 
reklama
A to ciekawa opinia, jeszcze sie z takim czyms nie spotkałam. No coz, ile lekarzy tyle opini :)

Ta babeczka wogóle była jakaś nie taka. Jak dzisiaj na chłodno przeanalizowałam wczorajszą wizytę to stwierdziłam że nie pójdę do niej nigdy więcej. Jedyne pytanie jakie mi zadała to tylko kiedy miałam ostatnią miesiączkę. Zero pytać o zdrowie, o przebyte choroby, o pracę, czy to moją pierwszą ciążą czy kolejna... Kazała wykonać badania nie mówiąc jakie. Dopiero gdy zapytałam dała rozpiske z listą badań.
 
Do góry