Nie przeprosił.
Co więcej, jak powiedziałam, że dziecko mocno dzisiaj się wierci, to stwierdził że powinno mnie kopnac za to, jak się go czepiałam.
Spał do 19.30
A następnie przed kompem siedział do 3.30 nad ranem.
Jak już się zebrał do wyra, to się rozbudzilam, złapały mnie wymioty z głodu, więc poleciałam zrobić sobie kanapki, wróciłam a on już spał, chrapiac tak mocno że nawet zatyczki do uszu guzik dawały.... Także od 3.30 nie śpię, przeniosła się na materac do salonu. Za 3.30h mam dostawę z Tesco na którą jaśnie Pana będę musiała obudził, bo ja się z reklamowkami szarpać nie będę.
Ech.
Grunt że dzidzia mi wesoło pobrykuje, także nawet taki gamon mi humoru nie może zepsuć.
@motylkowelove piękne zdjęcie, dzidzia ślicznie się rozwija