reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

Pijesz duuużo wody ? zazwyczaj pomaga :)
Nie pomaga [emoji14] u mnie to kwestia dosc niskiego cisnienia, zle tez reaguje na te wysokie temperatury :/ mam nadzieje, ze z czasem to minie :)
Więc my po wizycie :) Mały śpioch z tego mojego dzidziolka :) Trzeba było go budzić żeby pomachał trochę do mamy :D
Super :* najwazniejsze, ze wszystko dobrze :)
A tam taki negliz kochana toż to nie golizna jeszcze. Ja juz widzialam wszystko jak na bloku operacyjnym pracowalam i z ginekologami i urologami [emoji23]
Moj mial na poczatku roku zabieg urologiczny i jak byłam u niego w szpitalu i tak patrzałam na te pielegniarki, to byłam pelna podziwu. Te to sie muszą naoglądać ;)
@Julianna_Szcz dziekowac! A jeszcze jedno pytanko:D mocno trzeba dociskac? Ja 14+1 jak Ty, juz chyba nie trzeba tak mocno tylko po prostu przycisnac?
U mnie roznie. Czasami tak sie schowa, ze musze.mocniej docisnąć, ale wiadomo, nie tak żeby bolało [emoji14]
 
reklama
@Kruszka w ciąży z synem też mnie okropnie bolała głowa I tak do 16 tygodnia, I później jakoś przeszło, również piłam dużo wody i wypoczywalam Ale to nie pomagało. Teraz na szczęście aż tak nie boli;)
.... jest nadzieja ;)
Gin powiedział, że daje mi 2 tygodnie by bóle ustąpiły, inaczej skierowanie do neurologa. Ale skoro nie jestem odosobnionym przypadkiem to nie będzie to konieczne ;)
 
Dagaa ja tez niskocisnieniowiec puls wysoko a jak mi wywali do 110 pulsu to wtedy boli głowa właśnie tak cmi
Mi tez upały nie służą bo zaraz mi słabo jak za duszno czy za ciepło... dziś gotowałam kluseczki leniwe i jakieś takie gorąco mi się zrobiło ze siadlam bo pewnie bym fikla ... a deszczu jak wieki nie było tak nie ma w innej części Pl pozalewane masakra co się dzieje a tu kropli deszczu nie wiem co z tymi chmurami czy góry nas tu chronią czy co burzy być nie musi mimo że lubię pioruny bo zdj robię ale deszcz byłby zbawienny żeby powietrze było inne
 
@Anet23 i fajnie do tego podchodzisz nic na siłę nie każdy jest w stanie patrzeć na ból I cierpienie swojej kobiety, ja przy 1 porodzie bylam dogadana ze swoim mężem że będzie ze mną w szpitalu ale przy głównej akcji wyjdzie ponieważ ja nie chciałam aby on mnie oglądał w takiej sytuacji;) no ale że u mnie poród szybki trafiłam na sale porodowa I 20 minut synek był , więc męża zawolali na sale aby zobaczył maluszka:)

No i wlasnie o to chodzi, on nie potrafil by patrzec jak ja cierpie jak widzi ze mnie cos boli to zaraz kolo mnie biega a tam bol jest duuuzy, a jak ma czuc pozniej np nie chec do mnie to i ja wole zeby go nie bylo :) hehe pierwszy porod mialam z mama, przy drugim tylko miedzy skurczami napisalam ze rodze i jak moj przyjechal to juz bylo po wszystkim ( jechal jakies 15 min :D ) odrazu dostal dzidzia do rak, teraz chyba tez chce sama i maz wejdzie jak dzidziu juz bedzie na swiecie :)
 
Dagaa ja tez niskocisnieniowiec puls wysoko a jak mi wywali do 110 pulsu to wtedy boli głowa właśnie tak cmi
Mi tez upały nie służą bo zaraz mi słabo jak za duszno czy za ciepło... dziś gotowałam kluseczki leniwe i jakieś takie gorąco mi się zrobiło ze siadlam bo pewnie bym fikla ... a deszczu jak wieki nie było tak nie ma w innej części Pl pozalewane masakra co się dzieje a tu kropli deszczu nie wiem co z tymi chmurami czy góry nas tu chronią czy co burzy być nie musi mimo że lubię pioruny bo zdj robię ale deszcz byłby zbawienny żeby powietrze było inne
U nas niby padał kilka dni, ale co z tego, skoro od razu wychodziło słońce i znów nie było czym oddychać... Musimy to przetrwać :)

Ja jutro bede miec mega zalatany dzień: najpierw badania w labo, pozniej wyrejestrować auto i do ubezpieczyciela... Następnie wizyta w ZUSie, banku, zakupy, zawiesc auto do mechanika... Nie wiem jak sie ogarne z tym wszystkim :D ale załatwie i bedzie z głowy :)
 
Idę do Angelius Provita w Katowicach. Byl tam może ktos z Was?

Wlasnie tam bylam 9lat temu. I dostałam płytki. Bylam z męzem. Lekarz nas obojga odrazu poprosil. Usg mialam i przez brzuch i dopochwowo. Ale myśle ze to od lekarza i wielkości fasolki zalezy.
Teraz 19.06 ten sam lekarz zaprosił mnie do S-c na Legionów dopiero w 13tyg bo stwierdził ze wiecej zobaczymy...
 
Ja wizyte mam po jutrze i już zaczynam troszkę się denerwować żeby wszystko było dobrze , ale u każdej z was jest to i u mnie musi być dobrze , męża nie biorę bo go nie ma ale dzwonił i mówił że żałuję że go nie będzie , ale cóż .
U nas wkoncu po południu popadało tak fes że aż się lepiej oddychali ale nie długo bo zaraz wyszło słońce i od nowa była sauna na dworze
Ja też mam 6.06 i to po 18 :) musi być dobrze i innej opcji nie ma ;)
 
reklama
Ja w sumie cieszę się z uporu mojego męża w tym temacie. Ogółem w każdym aspekcie tej ciąży.
Nie powiem, wkurza mnie nie raz do granic wytrzymałości, ale jak jest między nami dobrze i usiądę sobie i pomyślę to w sumie dobry z niego chłop.
Wytrzymały.
I kiedy trzeba to zaprze się rękami i nogami i mnie utrzyma nad ziemią, choćbym na własnych nogach już nie umiała ustac.
Także nie wyobrazam sobie tych wszystkich usg przy poronieniach bez niego... Tych dni kiedy organizm się oczyszczal, a ja ryczalam i krzyczała że jaka że mnie kobieta skoro najbardziej podstawowego kobiecego zadania nie umieć zaliczyć....
I teraz kiedy swiruje co chwila, kiedy za dużo czytam i nadinterpretuje, kiedy czuje ruchy I cieszę się jak głupia, przy każdym usg, kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy serduszko, kiedy po wielkich plamienia h gnal że mną na usg i to on wpatrywał żyjącego maleństwa na ekranie, bo ja odmówiłam patrzenia....
Na prenatalnych to on zadawał and pytania, które mieliśmy wspólnie przygotowane, bo jedyne co JA byłam wstanie zrobić to gapic się w ekran i suszyć zęby że szczęścia. I przy porodzie będzie tak samo, wiem że będzie podawał mi wodę, będzie mi masowa plecy, pomoże wejść do basenu, a jak zmienię zdanie to wyciągnie mnie z niego, wytrze, ubierze i będzie że mną męczyć Cie i cierpieć i pewnie wraz ze mną będzie ukradkiem płakać kiedy w końcu maluch pojawi się na świecie.
Będzie latać po nakładki na skutki, nawet w środku nocy, jeśli stwierdze, że te są złe, a nie moge inaczej karmić, będzie niewyspany chodzić do pracy, żebym ja się chwilkę zdrzemnela, będzie dobrym tata i dobrym mężem.
Wsparciem.
A wiem, że tak będzie bo już teraz mogę na własne I czy zobaczyć to zaangażowanie.
 
Do góry