reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

reklama
A ja przedwczoraj powiedziałam swojemu po wieeeeelkiej kilku godzinnej awanturę że żałuję że jestem w ciąży bo jak tak dalej pójdzie to zostanę samotna matka z dwójką dzieci.
Oczywiście szczekalismy na siebie na równi, dopiero nad ranem przyszedł przepraszać, ale też się naryczlam, nakrzyczalam, prawie w łeb dostał, I miałam 2 spacery uspokajające po północy wokół osiedla żeby go nie zabić Al o nie pizdnac obrączka w lepetyne.

Nerwy.
I u mnie jako u ciężarnej I u niego jako u samca który jednak na swój sposób też przeżywa zmiany jakie nadchodzą i czasem go ponosi.... :)
Ja tez kiedys swojemu mezowi powiedzialam strasznie mnie wkurzyl. Ale dziewczyny same powiedzicie co to za zwiazek w ktorym nie ma klutni. Znam takie zwiazki udane do pewnogo czasu nie klucili sie zawsze byli zgodni itp co sie okazlo zdradzali sie wzajemnie i starali sie to ukryć swoja falszywa miloscia. Czasem klutnia pokazuje ze nam zalezy. Ja z moim mezem jestem 13 lat po slubie 5. Poznalam go jak mialam 16 lat w wieku 17 zaszlam z nim w ciaze teraz mamy 10 letniego syna i w 60 % corcie w drodze. A tyle razy co mowilam ze rozwiode sie z nim ze nie da sie zyc tak oj bylo tego troche. A po kazdej klutni pozniej smiejemy sie z tego ze takie glupoty czlowiek z nerwow wygaduje. [emoji16][emoji16][emoji16]
 
Motylkowelove to wiesz o czym pisze, miałam tylko szczęście że pożyczka mnie ominęła, ale tak samo jak Wy to odczulismy...

Daga byłam zaplacilam 230 zł i mam z głowy póki co. Pani w labo mówiła że ogólny może zlecić tsh, morfologię i mocz. Ot tyle w temacie.

Witam nowa mamę, przykro mi z powodu Waszej straty.
U nas nie było wyjścia bo musieliśmy się wyprowadzić na swoje bo babka kończyła mi psychikę i rodzice nam trochę pomogli pilnować budowy jak nas nie było i wybudowalismy się [emoji4] a to były koszta żeby wejść i weszliśmy 9 grudnia no a ze walka trwala prawie 2 lata i badania wizyty itd a tego było mnóstwo to nie dało rady finansowo już...
Ale teraz M już podchodzi do tego tak że tam wydam na badania 150 zł i mam od ręki to nie po 2 3 tys jak wcześniej [emoji4] za dużo proszenia by bylo rodzinnej o podstawy twierdzi że lecze się prywatnie to plac :/
 
Mój M mnie umie sie ze mną kłócić... to taki człowiek ze nie powie mi nigdy nic złego.
Ale ja potrafię popalić czasami niesłusznie. Cieszę ze mam takiego człowieka przy sobie co potrafi ogarnąć moje emocje [emoji4] my ogólnie się dobraliśmy jakoś woda i ogień więc się uzupełniamy mamy spokojne małżeństwo [emoji4]
 
reklama
Ale numer. U nas na klatce schodowej robia skrzynki na liczniki. I wchodzac do klatki , ta duza skrzynka na mnie spadła, na moja glowe kantem i rozwalila mi glowe. Na szczęście nie mocno ale mam guza, krew przestala leciec a faceci zdziwieni ze ja weszlam do klatki i to na mnie spadli jak nawet nie bylo zabezpieczone. Szyja mnie boli po drugiej stronie bo az mi glowa odskoczyla. Maz moj myslalam ze ich zabije. Szczescie w nieszczesciu ze ja wchodzilam pierwsza a nie moj ktorys syn
 
Do góry