patuśka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2013
- Postów
- 2 455
Jak przeczytałam Twój post to momentalnie łzy mi stanęły w oczach, bo czuję się dokładnie tak samo. Wyszłam w sobotę rano ze szpitala i miałam jak na te okoliczności dużo chęci do życia, bo zobaczyłam się z córeczką, mogłam położyć się w swoim łóżku, zjeść normalny posiłek... wszyscy się dziwili, że tak dobrze znoszę stratę. Ale wczorajszy dzień mnie dobił.Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, ale ja średnio raz na 2/3 dni do Was zaglądam i Was podczytuję. Nie wiem, czy robię dobrze, bo za każdym razem mam lekki żal do losu, że nie jestem na Waszym miejscu już teraz... Wam rosną brzuszki, dyskutujecie o swoim samopoczuciu w ciąży, o jakichś zakupach... A ja? Ja jeszcze plamię po zabiegu, chociaż już mnie nic nie boli i to jest jedyny plus. Z utęsknieniem czekam już jednak na kolejną miesiączkę, zielone światło i dalej magiczne dwie kreseczki na teście. I wkur***na jestem strasznie, że muszę to wszystko zaczynać od nowa zamiast dalej być Grudniową Mamą, jak Wy.
Wybaczcie mi, ale dzisiaj mam słabszy dzień :-(
Powiedziałam mężowi, że na razie nie widzę siebie z powrotem w pracy i może będzie dla mnie szansa na pójście na wychowawczy, a ten zamiast się cieszyć że jest jakiś sposób na wyciszenie się to powiedział, że się zastanowi, co on o tym sądzi. Zaraz poszłam do koleżanki się wypłakać bo jeszcze nigdy się tak na nim nie zawiodłam.
A potem poszłam na plac zabaw zmienić męża który tam był z córą, na plac zabaw na który przychodzi znajome małżeństwo z terminem na listopad, a im mąż już zdążył się kilka dni temu pochwalić, i zapytali go, co u mnie z dzidziusiem... i im powiedział, co się stało. A potem zostałam z córką ja i oni znowu przyszli, więc miałam świadomość, że oni wiedzą, co mnie spotkało, na tą kobietę w ogóle nie mogłam patrzeć i po chwili się zebrałam. Jeszcze ona tak kwitnąco w ciąży wyglądała, a ja spuchnięte oczy, nieuczesana i w ogóle nieświeża... za szybko chciałam wrócić do codzienności i chyba mnie ona przerosła.
I nie wiem jak zniosę te 3 miesiące do kolejnych starań, a trochę boję się po zabiegu próbować wcześniej, to oczekiwanie to już teraz wiem że będzie koszmar dla mnie.