reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

@shiran85 myślę, że kluczem do sukcesu może być pełna komunikacja i szczerość między wami. Szczerze bez zbędnych emocji powiedz mu czego dokładnie oczekujesz i jak się czujesz. To na pewno Was oczyści. Dla faceta ten czas też jest trudny, posłuchaj też jego i jego obaw :*
 
reklama
@Julianna @Locja dziękuję za słowa otuchy, głównym moim problemem jest to że szybko wpadam w złość, a teraz to tym bardziej i czasem odnoszę wrażenie że jego to satysfakcjonuje że doprowadzą mnie do szału.
Muszę to zmienić bo się wykończę, a i dzieci będą na tym cierpieć słyszeć nasze awantury.
 
@shiran85 gracie do jednej bramki i na pewno nie chcecie się krzywdzić. Zamiast dogryzać i czekać na to aż druga osoba się domyśli lepiej szczerze porozmawiać. I też o tym, że nie radzisz sobie z emocjami w tym czasie (jak chyba większość z nas ;))
 
@Martus91 jak po wizycie ? Biją serduszka wszystko ok ? [emoji5]
Nie miałam siły wcześniej pisać, prawie cały dzień dokucza mi ból głowy. Niestety dzisiaj na usg widoczny już tylko jeden maluszek, za to bardzo energiczny :) 9t4d crl 2,7cm. Tak jak pisałam wcześniej, byłam gotowa na tą informację, lekarz uprzedził, że drugie serduszko bije znacznie słabiej i najprawdopodobniej przy następnej wizycie już go nie usłyszymy. No cóż... najważniejsze, że jeden jest silny i zdrowo rośnie :) będzie trzeba w przyszłości myśleć o następnym maluszku bo nie wyobrażam sobie życia bez rodzeństwa :)pierszwe l4 mam od tego tygodnia do 05.06, pracuję w przedszkolu i lekarz uważa, że teraz nie powinnam narażać się na niepotrzebne infekcje, w sumie zgadzam się z nim, jestem bardzo osłabiona co nie wpływałoby efektywnie na moją pracę, która wymaga stuprocentowej uwagi i poświęcenia bo chodzi tu o bezpieczeństwo 25-osobowej gromadki :)
 
Ostatnia edycja:
@shiran85 dopisze jeszcze, że to jest moja 6 ciąża, a mój mąż pyta się mnie czemu jestem taka zła i smutna (wiecie ten stres przed kolejną stratą) i zamiast złościć się na niego, że jest taki mało domyślny :D to mu wszystko po prostu wyjaśniłam. No inny świat, ten męski :))
 
@shiran85 dopisze jeszcze, że to jest moja 6 ciąża, a mój mąż pyta się mnie czemu jestem taka zła i smutna (wiecie ten stres przed kolejną stratą) i zamiast złościć się na niego, że jest taki mało domyślny :D to mu wszystko po prostu wyjaśniłam. No inny świat, ten męski :))
Fakt [emoji4]

Mój jest wyjątkowy, taki sobie wybrałam, nie będę pisać co moja matka o nim mówiła ale miała rację, a co tam ze to typowy chłop ze wsi (fakt pochodzi ze wsi - bez obrazy dla tych co pochodzą ze wsi) i że muszę na niego brać poprawkę bo się na takich rzeczach nie zna, gdybym mu zaczęła wymieniać to co pod maską auta mnie trapi lub kto dziś wygra mecz to by wiedział co gadać i jak się zachowywać, a tu niestety nie...
 
@Julianna @Locja dziękuję za słowa otuchy, głównym moim problemem jest to że szybko wpadam w złość, a teraz to tym bardziej i czasem odnoszę wrażenie że jego to satysfakcjonuje że doprowadzą mnie do szału.
Muszę to zmienić bo się wykończę, a i dzieci będą na tym cierpieć słyszeć nasze awantury.
Mój mąż uważa że to urocze jak się wkurzam, bo robię wtedy "takie zabawne minki".... - _-
A jak mu mówię, że jego zachowanie na prawdę mnie denerwuje i wkurza i ciśnienie mi podnosi, to jest bardzo zdziwiony, bo przecież on tylko żartuję, drodzy się a ja jestem za wrażliwa skoro mnie wszystko wkurza :)

Też fakt, że jestem nerwus I szybko mnie cholera strzela, zwłaszcza jak mam gorszy dzień, to wtedy nawet sposób w jaki je potrafi mi przyspieszyć puls "bo nb cholere on tak Głośno przelyka?!?"

W sytuacji zirytowania nie umiem spojrzeć na sprawę z dystansu, ale po czasie widzę jak często sama dolewam oliwy do ognia, bo też nie umiem odpuścić, zacisnąć zębów i po prostu olać ciepłym moczem, jeśli coś jest wkurzjace ale w granicy wytrzymałości, bez powodu do rozwodu :)
 
@shiran85 to tylko pozostaje Ci zapoznać go z tym wszystkim ;). Macie siebie, macie wspaniałą córkę. Przeszliście przez nie jedno. Kochasz go przecież, trochę zakazana miłość :)
 
reklama
Do góry