reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2018

A ile córa ma lat? Ja swoją zabrałam, co prawda ma już 9.jest bardzo wrażliwa. Siedziała cichutko, w szoku. Jak wyszľyśmy zapytałam czy jej się podobało, a ona się popłakała. Tak się słoneczko wzruszylo. Bardzo się cieszę że ja wzięłam :)
Niecałe 4 lata bardzo się cieszy, że będzie dzidziuś, całuje mi brzuch pyta co dzidziuś robi wybrała mu imię, ale jak jej pokazałam zdjęcie usg gdzie było bardzo wyraźne to nie była nim zainteresowana
 
reklama
Ja nawet nie tyle sie boje bolu co tego ze nie czuc nog i nie mozna sie ruszac, dla mnie to jest dramat, wystarczy ze mi maz przytrzyma nogi tak ze nie moge nimi ruszyc i wpadam w panike zaczynam krzyczec plakac bic wszystko na raz :D po drugie okropnie sie boje znieczulenia w kregoslup wogole sam fakt ze to sie wbijaja w kregoslup jest przerazajacy, no i nie bede sie mogla zajac dzieckiem odrazu ani nie poloza mi go na brzuchu :( no i jednak operacja to operacja a mam dwojke malych dzieciakow w domu wiec bedzie mega ciezko. Oczywiscie staram sie tez znalesc plusy i jesli bedzie trzeba no to nie zmienie tego i bede musiala przezyc :D
No mnie też czeka cesarka. Na razie nie myślę, bynajmniej się staram. Pewnie jak nadejdzie dzień to będzie stres, ale co zrobimy. Trzeba przeżyć. Oby było dobrze u każdej z nas :)
 
Niecałe 4 lata bardzo się cieszy, że będzie dzidziuś, całuje mi brzuch pyta co dzidziuś robi wybrała mu imię, ale jak jej pokazałam zdjęcie usg gdzie było bardzo wyraźne to nie była nim zainteresowana
Ja bym wzięła :) może się okazać że będzie znudzona, bo jednak dla takiego dziecka jest to niezrozumiałe,ale myślę że warto. Daj znać jak będziesz po. Poopowiadaj jej tylko co Pani będzie robić żeby nie była w szoku :) powodzenia
 
Mam bardzo fajną lekarkę taką rodzinną i widzę, że przychodzą tam dzieci i ona bardzo fajnie je traktuje a że pomału ciąża się kończy to trzeba podjąć decyzję.
 
cześć dziewczyny! dawno się nie odzywałam ale czytam na bieżąco :) ja też będę miała cc i jestem przerażona bo to 3. pierwsza nie była planowana miałam ponad 2 godziny 10 cm rozwarcia a mały nie chciał wyjść (już ie wspomnę o ilości oksycotyny, którą we mnie wpuszczono). przy drugim podjęli decyzje w szpitalu, że cc bodziecko duże.
U mnie tez będzie trzecia cc i też się boję...
Odnośnie cc... Dziewczyny czemu tak strasznie cc was przeraża? Trochę was uspokoję :) Ja pierwsze dziecko rodziłam prawie10 lat temu. Ponieważ nie było postępu, komplikacje a poród trwał prawie 30h, zakończyl się cesarką. W skrócie koszmar i faktycznie, jeśli jest poród naturalny przez wiele godz a kończy się cesarką to organizm jest wycieńczony. Początki słabe - ale dało się przeżyć. Natomiast całkiem co innego jak macie cesarką zaplanowaną. Parę miesięcy temu rodziła moja bratowa (cesarką zaplanowana,) pierwszy dzień normalne--ciężko, ale wspomina bardzo dobrze,po kilku dniach czuła się normalnie, a jak ściągną szwy - to w ogóle ulga. Tak samo znajoma. Absolutnie nie chce się przemądrzać bo strach jest naturalny, ale postarajcie się nie myśleć tak źle, bo zaplanowana cesarka to całkiem co innego niż poród zakończony cesarką:) głowy do góry dziewczęta
Zależy kto czego się boi. Bólu po, to się nie boję, ale boję się powikłań w trakcie operacji. Mam mieć drugi dokument z grupą krwi, bo to już jest ryzykowna operacja. U nas byla sytuacja, gdzie podczas trzeciej cc kobieta zmarła. Lekarze nie byli w stanie powstrzymać krwotoku. Tego samego balam się podczas drugiej cc, ale było ok. Dodatkowo biorę heparyne, więc mam rozrzedzona krew.
Ja nawet nie tyle sie boje bolu co tego ze nie czuc nog i nie mozna sie ruszac, dla mnie to jest dramat, wystarczy ze mi maz przytrzyma nogi tak ze nie moge nimi ruszyc i wpadam w panike zaczynam krzyczec plakac bic wszystko na raz :D po drugie okropnie sie boje znieczulenia w kregoslup wogole sam fakt ze to sie wbijaja w kregoslup jest przerazajacy, no i nie bede sie mogla zajac dzieckiem odrazu ani nie poloza mi go na brzuchu :( no i jednak operacja to operacja a mam dwojke malych dzieciakow w domu wiec bedzie mega ciezko. Oczywiscie staram sie tez znalesc plusy i jesli bedzie trzeba no to nie zmienie tego i bede musiala przezyc :D
Anet znam uczucie, że ktoś trzyma za nogi i nie mozna się ruszyć, ale przy znieczuleniu tak to nie wygląda. Nie czujesz i już ;)
Ja też mam dwójkę, ale przez 2 tyg będzie z nami M, więc na pewno ich ogarnie ;)
Cześć dziewczyny mam pytanie do tych co już posiadają dzieci, zabrałyście dzieciaczki na usg żeby zobaczyły rodzeństwo? Ja mam w środę wizytę i zastanawiam się czy zabrać córkę.
Ja zabrałam i to dziś właśnie. 6 i 3 lata. Nie mieliśmy wyjścia, M tęsknił za córeczka i bardzo chciał ja zobaczyć, więc pojechaliśmy wszyscy. Nie mamy za bardzo z kim zostawiać dzieci. Usg było późno, więc chłopcy trochę marudzili. Ale ogólnie ok. Młodszy jak usłyszał serce to zapytał "to siostla?" i później chciał jeszcze. Ale raczej byli zmeczeni. I w poprzedniej ciąży starszy był z nami raz. Był zafascynowany, ale to taki typ. Jak gin sprawdzał przeplywy to trochę się przestraszył dźwięku. Miał wtedy jakoś 2,5 r.

A co do usg to Mała waży ok 1770 g. Ułożona glowkowo, w odróżnieniu od braci ;) Poza tym wszystko ok. Przez chwilę tylko gin mnie wystraszył, bo sprawdzając tętno 2x wyszło za wysokie. Powiedział, że nie wygląda by tak szybko biło, ze widac by to było gołym okiem. Sprawdził jeszcze na obwodzie i tu już pokazało w normie. Coś mu się tam poprzestawialo. Ja się przyjęłam oczywiście i gin powiedział, że widać to po dziecku, bo od razu zareagowała na nastrój matki :/
Najważniejsze, że wszystko jest ok :)
 
Ja nawet nie tyle sie boje bolu co tego ze nie czuc nog i nie mozna sie ruszac, dla mnie to jest dramat, wystarczy ze mi maz przytrzyma nogi tak ze nie moge nimi ruszyc i wpadam w panike zaczynam krzyczec plakac bic wszystko na raz :D po drugie okropnie sie boje znieczulenia w kregoslup wogole sam fakt ze to sie wbijaja w kregoslup jest przerazajacy, no i nie bede sie mogla zajac dzieckiem odrazu ani nie poloza mi go na brzuchu :( no i jednak operacja to operacja a mam dwojke malych dzieciakow w domu wiec bedzie mega ciezko. Oczywiscie staram sie tez znalesc plusy i jesli bedzie trzeba no to nie zmienie tego i bede musiala przezyc :D

Ja chyba najbardziej boję się tego zastrzyku... też mnie przeraża już sama myśł o tym. Potem tego że będę świadoma że mnie właśnie tną... a mam bujną wyobraźnię i wszystko wyolbrzymiam... :szok: :) ale liczę na to że wtedy to będę już z niecierpliwością czekać na to aż zobaczę i usłyszę małą i na tym się skupię. Bólu po się nie boję... w ogóle ból bez żadnych ingerencji - cięcie, dentysta itp mogę znosić. Od dziecka wolałam zwijać się z bólu zęba nawet przez tydzień niż iść do dentysty - strach przed zastrzykiem i wdzystkim co dentysta miał zrobić i tak zostało do dziś :D

Staram się też szukać plusów :tak: i tak:
- mam dużo znajomych co przeszły piekło przy sn i nieraz na szybko miały cc co już nie było tak konfortowe jak umówiona. Popierają by iść na cc umówione
- mam sporo znajomych co miały lub mają umówioną cc u mojej gin - dla niej cc to chyba codzienność ;) Nigdy nie słyszałam o żadnych powikłaniach a robi też wiele innych "babskich" operacji. Wierzę więc w jej doświadczenie i fachowość. Polecam znaleźć sobie takiego lekarza - ja nie dałabym się pociąć komuś kogo nie znam... chyba tylko przy zagrożeniu życia
- moja gin się ze mnie śmieje jak jej mówię o moich strachach... zastrzykach itp więc chyba nie jestem ciężkim przypadkiem a o cc mówi jakby to był prosty zabieg - przyjdzie Pani, szybko załatwimy i po sprawie ;)

Oczywiście jestem świadoma że to operacja (nigdy żadnej nie miałam!) i że są ryzyka ale wierzę że dam radę. Nie ja pierwsza i nie ostatnia :) ! Najlepiej jakby mnie wzięli z zaskoczenia... poszłam tak kiedyś tylko na oględziny kaszaka a dr z nienacka wziął skalpel i go usunął! Wściekła byłam ale uniknęłam tej całej paniki i strachu gdybym czekała na zabieg.

Ps. Trochę pociesza że nie tylko ja się boję tego wszyskiego co się wiąże z cc :happy2:
 
A czy Wasi mężowie / partnerzy lub inne osoby towarzyszące wybierają się z Wami na poród (nieważne czy sn czy cc)? Mój m bardzo chce i będzie... liczę na to że jego obecność doda mi odwagi :)
 
reklama
Hej Kardiolog nie widzi wskazań do cc bo ekg w normie. Ja niestety tez nie wiem jakiego porodu boje się bardziej. Boje się tego ze poczuje się zle przez ta moja wade mimo że jest minimalna że będzie mi słabo i ogólnie straszny mam lęk przed tym porodem. Mimo że córkę rodziłam dość długo jakoś nie wspominam źle ale teraz mam straszny lęk.

Taka piękna jesień a ja nie mam na nic siły krótki spacer nogi jak balony mała gdzieś na dole uciska że ciężko chodzić. Chyba mi się ta samotność beż męża odbija :(
 
Do góry