reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

Ogólnie to polega na tym, żeby dziecko samo próbowało smaków i uczyło sie odpowiednio gryźć. Na początku więcej ląduje na podłodze niż w buzi, ale z czasem to sama się dziwisz że tak sprawnie to idzie. Przy okazji widzisz co smakuje bardziej co mniej. Dziecko traktuje to jako formę zabawy przez co jest bardziej zainteresowane karmienie.. i przede wszystkim dajesz dziecku możliwość decydowania ile zje. A sposoby jakimi próbuje sobie radzić np. z makaronem [emoji23]
Dzisiaj córka ma 14 mcy a je kanapke w dłoni bez.zadnch obaw, owoce w całości dostaje i je bez problemu. (Wyjątkiem są czereśnie z pestkami itp). Zupę zje bez problemu, napije się z bidonu ale i z butelki, jogurt też zje sama.
Oczywiście jest przy tym umorusana ale na tej podłodze już prawie nic nie ładuje a z jedzeniem nie ma żadnego problemu , baaaardzo chętnie je.

Ja nie stosowalam tej metody :) ale corka tez juz dawno pije z kubeczka, kanapki kroje w male kanapeczki i jedza widelcem dla nich to frajda jest :) ser zolty zwijam w rulonik i tak im najbardziej smakuje, jak sie im rozlozy to przychodza zeby zwinac spowrotem :D ogolnie mlodsza corka wszystko chce siama robic hehe przy zupie tez jest wiekszosc na niej :) ta metoda wydaje sie tez byc, a od ktorego miesiaca sie tak dziecku daje? Moim zdaniem duza role tez odgrywa pozwolenie dziecku na samodzielnosc :)
 
reklama
Odnośnie żywienia to ja swojemu synowi gotowałam sama, sporo rzeczy przyrzadzalam w parowarze, na poczatku blendowalam na papki, później rozgniatalam widelcem. Na szczęście z jedzeniem nie mamy problemu raczej to trzeba przed nim chować bo on tylko am am I am am:-D A słoiczki to uzywaliśmy awaryjnie jak nie chciało się gotować albo na jakieś wyjście gdy nie zdążyłam przygotować wcześniej zarelka;)
To robiliśmy tak samo. A z czasem jadł to co my ale mniej przypraw i do dzisiaj tak robimy a kończy synek 3 latka ze gotujemy a dla niego porcja np mięsa z mniejszą ilością przypraw.
 
Boziu... Tu produkcja pełną parą...
Ja mam do Was pytanie.. czy dziecko 9 miesieczne nie powinno samo siedziec?
Mam "kolezanke" ktora ma blizniaki.. i ostatnio zauwazylam ze one nie siedza same... po ziemi nie raczkuja.. nie pelzaja.. co je widze to albo w wozku przypiete.. albo w bujaczkach.. telewizor i cheja... a co do jedzenia.. to mamusia im tez nie gotuje raczej... tylko wszystko gotowe... i wygladaja jak dwa male klocki. Z punktu medycznego nie wydaje mi sie to normalne.. ale chcialam zapytac z Waszego doswiadczenia..co myslicie?

Poza tym chcialam dodac ze jestem na wyczerpaniu! Mamy po 40st Horror! A fala upalow dopiero przede mna!
I malutka mi sie rozkrecila z party w brzuszku... [emoji5]
Bliźniaki czy są wczesniaki bo jeśli tak to może tak być. Trochę dziwne że są przypiete cały czas a nie np położone na podłogę czy matę wtedy szybciej się wszystkiego uczą, rozwijają układ nerwowy itd. Co do podawania gotowcow to chyba to nic strasznego. Te bliźniaki są zdrowe czy mają stwierdzone jakieś dysfunkcje? Dzieci w różnym wieku siedzą. Mój synek sam bez wspomagaczy siedział jak miał chyba z 8 miesięcy i według pediatry wszystko było ok rozwojowo.
 
Co do żywienia , ja też źle robialm jak zaczelam wprowadzac młodemu posiłki bo szły słoiczki , sereczki , soczki i nic innego takiego bo bałam się zeby nie dostał uczulenia albo boleści i teraz w rezultacie , żadnych owoców , jedynie banan i jabłko , orzechy zje a warzyw to ziemniaki i w zupie jakaś marchewkę ale tak to nic praktycznie , może jeść non stop jajka makaron parówki ,kabanosy , ale wygląda dobrze , rozwija też się dobrze [emoji4] dlatego teraz z blizniakami postąpię inaczej , jak skończą 4 MSC będą jeść wszytsko po troszku żeby nic nie dolegało ale żeby wszytsko sprobowali [emoji4]
Ja tak tylko jedną rzecz chciałam dodać bo wiadomo każdy robi jak uważa żeby jednak trochę poczekać z wprowadzaniem jedzenia wcześniej niż od 6 mz. Jelita jeszcze nie są tak dobrze rozwinięte u maluszków i im naprawdę wystarczy mleczko.
 
A na czym to polega? na tym ze daje sie dziecku np kawalki owocow i ono samo ma jesc?

Oczywiscie ze tak zgadzam sie :) u mnie tez siedzialy w nim jak bylam czyms zajeta a tak to zabawa w lozeczku albo na podlodze. A spaly bo jak mi juz w tym zasnely to ich nie przenosilam bo nie chcialam budzic :)
Tak to np kawałki owoców czy warzyw i dziecko samo je.
 
Chyba każda mama uczy się na błędach. Ja z córką maaaase błędów żywieniowych popełniłam i teraz za to pokutuje, bo młoda jest okropnym niejadkiem... Zamiast jeść pełnowartościosd posiłki wciskałam w nią gotowe słoiczki i jakieś papki... Masakra. Teraz to dla mnie nie do pomyślenia. Przede wszystkim przy nowym dziecku chcę stosować metodę BLW, mam już dwie książki i mam nadzieje, że mi się uda wprowadzić dobre nawyki żywieniowe :)
Mój tez jest strasznym niejadkiem, ale czy słoiczki miały na to wpływ...? Nie wiem... wydaje mi się, że to jednak geny i syn miał to po mnie. Ja pamietam siedziałam przy obiedzie do kolacji często. W buzi mi wszystko rosło, i często kończyło sie odruchem wymiotnym. Jedyny minus wielki słoiczków był taki, ze jak zaczęłam mu gotować obiadki nie chciał ich jeść. Musiałam mieszać swoje ze słoiczkiem i trochę to trwało zanim przeszedł całkiem na nasze obiady. Przy drugim nie zamierzam się tak bawić z tymi obiadami. Na pewno szybciej i więcej będzie jadło dzieciątko naszego jedzenia.
Aaaa to chyba ze tak, u mnie jeden max 2 na dzien w sensie zupka i deserek ale to jak dziecko male oprocz tego to co na obiad i mogly jesc to dostawaly :) zreszta wtedy moja 2 letnia corka nakarmila mlodsza ktora miala ok. 2 miesiace parowka z ketchupem :D zanim sie zorientowalismy mala juz zjadla i tylko sie oblizywala hehe ale strach pozniej byl zeby jakiejs alergii czy boli brzuszka nie bylo.

A czy was tez tak bola biodra i plecy? ledwo chodze juz sama nie wiem czy mowic o tym lekarce ( ide do niej pierwszy raz bo moj gin na urlopie) czy sobie darowac.
Co do bólu pleców, to w pierwszej ciąży bardzo mnie bolały. Tłumaczyłam, ze jednak ciężar większy kręgosłup dźwiga bo sporo przytyłam i zmienia się kształt kręgosłupa. Niestety ten ból po porodzie był ze mną jeszcze przez jakieś 3 lata. Cudowalam, materace zmieniałam, kołdry podkładałem. Wstawałam bardziej połamana i obolała niż szlam spac. Teraz tego nie czuje. Choć na początku tez mnie bolał, o czym powiedziałam pani doktor, która wielce się zdziwiła i nie wiem dlaczego. Zaleciła basen i tyle.
Baldachim planowałam na lato, mieszkam na wsi nad rzeka i sad mam za oknem wiec czasem wpadnie jakaś mucha, komar, osa. Materac w sumie masz racje.. ale ostatecznie kupiłam wszystko plus pułki za 500 zł :)
Zamiast baldachimu, to lepiej siatkę w okno przed komarami i muchami założyć. Mucha i tak albo komar się dostaną, bo jego nie da się szczelnie zamknąć. Od góry masz i tak dziurę. Miałam, i krótko używałam.
Boziu... Tu produkcja pełną parą...
Ja mam do Was pytanie.. czy dziecko 9 miesieczne nie powinno samo siedziec?
Mam "kolezanke" ktora ma blizniaki.. i ostatnio zauwazylam ze one nie siedza same... po ziemi nie raczkuja.. nie pelzaja.. co je widze to albo w wozku przypiete.. albo w bujaczkach.. telewizor i cheja... a co do jedzenia.. to mamusia im tez nie gotuje raczej... tylko wszystko gotowe... i wygladaja jak dwa male klocki. Z punktu medycznego nie wydaje mi sie to normalne.. ale chcialam zapytac z Waszego doswiadczenia..co myslicie?

Poza tym chcialam dodac ze jestem na wyczerpaniu! Mamy po 40st Horror! A fala upalow dopiero przede mna!
I malutka mi sie rozkrecila z party w brzuszku... ☺
Raczej powinny już siedzieć i raczkować lub pełzać. Ale skoro bliźniaki może i wcześniaki, to mogą troszkę później wszystko robić.
Jesli mowisz o bujaczkach to moje dzieciaki tez je uzywaly, faktycznie byly wygodne i starsza nie raz w nim spala, jednak jak dziecko juz siedzialo to bujaczek szedl w odstawke no bo sie balam ze sie wychyli i wypadnie i masz racje ze najlepiej jeslj dziecko jest puszczone na podloge na wolnosc, wtedy najwiecej sie uczy, ale to by trzeba bylo miec pewnosc ze caly czas siedza w tych bujaczkach
Ja tez mam taki bujaczek po synu i powiem wam ze fajna sprawa. Wkładałam synka jak np. Robiłam obiad, dostał jakąś zabawkę do raczki a ja w tym czasie robiłam obiad mając na niego oko i zagadują. Bardzo mu się podobały te nasze pogawędki przy gotowaniu ;). Ale fakt jak zaczął się mocno podnosić stało się to niebezpieczne. I nigdy nie zostawiałam do spania, przekładałam do łóżeczka.

Jeszcze sprzedam wam fajny patent. Ze względu na to, że mam psa i jest w domu, a jak pies to wiadomo są kłaki. I choćbym odkurzala co godzinę i tak będą. Po za tym bałam się ze pies mi stratuje syna, z miłości oczywiście ;). Kupiłam wiec basen z dnem dmuchanym i miałam rozłożony na środku salonu. A w nim koc, zabawki książeczki i tak spędzaliśmy mnóstwo czasu. Dopóki nie zaczął sam wyłazić :p. Teraz tez tak zrobię.
 
Ja nie stosowalam tej metody :) ale corka tez juz dawno pije z kubeczka, kanapki kroje w male kanapeczki i jedza widelcem dla nich to frajda jest :) ser zolty zwijam w rulonik i tak im najbardziej smakuje, jak sie im rozlozy to przychodza zeby zwinac spowrotem :D ogolnie mlodsza corka wszystko chce siama robic hehe przy zupie tez jest wiekszosc na niej :) ta metoda wydaje sie tez byc, a od ktorego miesiaca sie tak dziecku daje? Moim zdaniem duza role tez odgrywa pozwolenie dziecku na samodzielnosc :)
Blw według zaleceń stosuje się jak właśnie dziecko samo siedzi. Więc mniej więcej 6-7 mcy ale to też kwestia indywidualna.
 
Mój tez jest strasznym niejadkiem, ale czy słoiczki miały na to wpływ...? Nie wiem... wydaje mi się, że to jednak geny i syn miał to po mnie. Ja pamietam siedziałam przy obiedzie do kolacji często. W buzi mi wszystko rosło, i często kończyło sie odruchem wymiotnym. Jedyny minus wielki słoiczków był taki, ze jak zaczęłam mu gotować obiadki nie chciał ich jeść. Musiałam mieszać swoje ze słoiczkiem i trochę to trwało zanim przeszedł całkiem na nasze obiady. Przy drugim nie zamierzam się tak bawić z tymi obiadami. Na pewno szybciej i więcej będzie jadło dzieciątko naszego jedzenia.

Co do bólu pleców, to w pierwszej ciąży bardzo mnie bolały. Tłumaczyłam, ze jednak ciężar większy kręgosłup dźwiga bo sporo przytyłam i zmienia się kształt kręgosłupa. Niestety ten ból po porodzie był ze mną jeszcze przez jakieś 3 lata. Cudowalam, materace zmieniałam, kołdry podkładałem. Wstawałam bardziej połamana i obolała niż szlam spac. Teraz tego nie czuje. Choć na początku tez mnie bolał, o czym powiedziałam pani doktor, która wielce się zdziwiła i nie wiem dlaczego. Zaleciła basen i tyle.

Zamiast baldachimu, to lepiej siatkę w okno przed komarami i muchami założyć. Mucha i tak albo komar się dostaną, bo jego nie da się szczelnie zamknąć. Od góry masz i tak dziurę. Miałam, i krótko używałam.

Raczej powinny już siedzieć i raczkować lub pełzać. Ale skoro bliźniaki może i wcześniaki, to mogą troszkę później wszystko robić.

Ja tez mam taki bujaczek po synu i powiem wam ze fajna sprawa. Wkładałam synka jak np. Robiłam obiad, dostał jakąś zabawkę do raczki a ja w tym czasie robiłam obiad mając na niego oko i zagadują. Bardzo mu się podobały te nasze pogawędki przy gotowaniu ;). Ale fakt jak zaczął się mocno podnosić stało się to niebezpieczne. I nigdy nie zostawiałam do spania, przekładałam do łóżeczka.

Jeszcze sprzedam wam fajny patent. Ze względu na to, że mam psa i jest w domu, a jak pies to wiadomo są kłaki. I choćbym odkurzala co godzinę i tak będą. Po za tym bałam się ze pies mi stratuje syna, z miłości oczywiście ;). Kupiłam wiec basen z dnem dmuchanym i miałam rozłożony na środku salonu. A w nim koc, zabawki książeczki i tak spędzaliśmy mnóstwo czasu. Dopóki nie zaczął sam wyłazić :p. Teraz tez tak zrobię.

Oczywiscie ze sloiczki na to nie wplynely :) moja 4 latka np zje wszystko jak ja karmie oczywiscie umie sama jesc ale jakos dla niej to zadna frajda, moze jest troche zazdrosna o mlodsza i ma mega problem z gryzieniem miesa, musi miec naprawde minimalne kawalki i ja jak bylam dzieckiem tez tak mialam po prostu nie umialam przelknac miesa tylko gryzlam i gryzlam a przez gardlo nie przeszlo wiec pewnie ona ma to po mnie :)
Z basenem probowalam ale zajal mi pol salonu :D wiec go zlikwidowalam, niestety takie uroki mieszkania w bloku :/
 
reklama
Ja nie stosowalam tej metody :) ale corka tez juz dawno pije z kubeczka, kanapki kroje w male kanapeczki i jedza widelcem dla nich to frajda jest :) ser zolty zwijam w rulonik i tak im najbardziej smakuje, jak sie im rozlozy to przychodza zeby zwinac spowrotem :D ogolnie mlodsza corka wszystko chce siama robic hehe przy zupie tez jest wiekszosc na niej :) ta metoda wydaje sie tez byc, a od ktorego miesiaca sie tak dziecku daje? Moim zdaniem duza role tez odgrywa pozwolenie dziecku na samodzielnosc :)
Musi samo siedzieć.
Oczywiście że dużo zależy od tego na ile dziecku się pozwoli i na ile % włącza się nadopiekuńczość[emoji23]
 
Do góry