reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

reklama
Tez bym chyba zmieniła jakby mi tak baba powiedziała. I zapytałabym dlaczego tak uważa? Po 12 tyg. ryzyko poronienia bardzo maleje. Nie denerwuj się, bo przez babę więcej szkody narobisz niż to warte. Będzie dobrze!
Wstrętna baba.... powiedziała, a potem tysiąc myśli na minutę i nerwy niepotrzebne :mad:

A w którym tygodniu jest szansa że będę wiedziec plec?
 
A martwie się np tym, ze:
- prawie nie urósł mi brzuch :(
- nie czuję ruchów
I wizyta dopiero 6 lipca.. Zwariuje!
Ja jestem w piętnastym tygodniu, więc tylko tydzień za Tobą. Nie czuję ruchów, brzuch mi nie urósł. W drugiej ciąży podobno brzuch rośnie szybciej i ruchy pojawiają się wcześniej, ale u mnie póki co nic. I wcale się tym nie martwię, bo ostatnio i brzuch, i ruchy pojawiły się dopiero po 20tc, a syn jest zdrowy i bardzo udany ;) Nie martw się!
 
Czyli napewno nie ma zagrożenia dla dziecka ?
Kochana ja wnioskuje z tego co piszesz, ze ona powiedziała to bez żadnych podstaw skoro nic się nie dzieje. Z dzieckiem wszystko było na wizycie dobrze, bo tak powiedziała. To nie rozumiem dlaczego i na jakiej podstawie cię straszy. Na następnej wizycie zapytaj ją koniecznie o to? Powiedz ze się denerwowałas przez ten cały czas a chyba nie o to chodzi żebyś ciąże w nerwach przeżyła od wizyty do wizyty.
Tak to już jest, ze w ciąży martwimy się od wizyty do wizyty, ale lekarz tak jak daga pisze powinien zapewnić poczucie bezpieczeństwa a nie wzbudzać dodatkowy strach, ze może jednak coś się stanie. Wystarczająco się martwimy mimo zapewnień lekarzy, ze wszystko dobrze i tak nerwy będą do samego porodu. Może ona pomyliła się z powołaniem i wróżką powinna zostać.
Dla waszego spokoju i poczucia bezpieczeństwa poszukałabym innego lekarza.
O lekarzach wiele już tu pisałyśmy. I w takich sytuacjach rada jest jedna. Zmień lekarza!

Ja tez jeszcze nie znam płci. Dzidzia nie chce się pokazać.
 
Kochana ja wnioskuje z tego co piszesz, ze ona powiedziała to bez żadnych podstaw skoro nic się nie dzieje. Z dzieckiem wszystko było na wizycie dobrze, bo tak powiedziała. To nie rozumiem dlaczego i na jakiej podstawie cię straszy. Na następnej wizycie zapytaj ją koniecznie o to? Powiedz ze się denerwowałas przez ten cały czas a chyba nie o to chodzi żebyś ciąże w nerwach przeżyła od wizyty do wizyty.
Tak to już jest, ze w ciąży martwimy się od wizyty do wizyty, ale lekarz tak jak daga pisze powinien zapewnić poczucie bezpieczeństwa a nie wzbudzać dodatkowy strach, ze może jednak coś się stanie. Wystarczająco się martwimy mimo zapewnień lekarzy, ze wszystko dobrze i tak nerwy będą do samego porodu. Może ona pomyliła się z powołaniem i wróżką powinna zostać.
Dla waszego spokoju i poczucia bezpieczeństwa poszukałabym innego lekarza.
O lekarzach wiele już tu pisałyśmy. I w takich sytuacjach rada jest jedna. Zmień lekarza!

Ja tez jeszcze nie znam płci. Dzidzia nie chce się pokazać.
Pójdę tylko na ostatnią wizytę i sie zapytam i ja już do niej nie pójdę a tak sobie ja chwalili jako lekarza
 
Słonko ja jak poszłam do lekarza z plamieniami to usłyszałam mega medyczna opinie pt "wszystko w rękach Boga."
Myślałam że szlag mnie trafi i już się więcej w tamtym miejscu nie pojawiłam.
Tez Ci medyczny opis sytuacji co?
 
Pójdę tylko na ostatnią wizytę i sie zapytam i ja już do niej nie pójdę a tak sobie ja chwalili jako lekarza
Pytaj i drąż temat jeśli będzie dla ciebie nie jasna odpowiedź. Jeśli coś mówi, sugeruje masz prawo wiedzieć dlaczego tak twierdzi. Różnie to z tymi lekarzami jest. Jeden będzie zadowolony inny nie. Najważniejsze, żebyś ty czuła się bezpiecznie i pod dobrą opieką!

Mi pani doktor po poronieniu jak się rozpłakałam, to walnęła tekstem „ nie rycz, przynajmniej wiesz, ze możesz” po 5 latach starań o dziecko świat się zawalił a ona taki tekst była wstanie z siebie wywalić :mad:.
 
@Totois30 Na badaniach prenatalnych wszystko było ok. Trwały one całą wieczność, bo dziecko przy każdym przyłożeniu sondy wywijalo koziołki. :)
Biore Acard i heparyne drobnoczateczkowa w postaci Neoparinu (zamiennik clexane), witaminy standardowo i pierwsze 3 miesiace brałam luteine. Tę zastrzyki i acard są zapobiegawczo, bo nie wiadomo czy nie mam choroby zakrzepowej. Robiłam badania tylko na 6 podstawowych mutacji i wyszły w porzadku. Mimo to lekarz powiedZial, że całego organizmu nie jestem w stanie zbadać i dobrze jest zapobiegać. Wygląda na to, że coś w tym jest, bo do tego tygodnia nie dotrwalismy poprzednio.
No to ja mam podobny zestaw leków, a to moja czwarta ciąża (3 poronienia) i moja pierwsza ciąża w której jestem tak obstawiona lekami. Ja zaczęłam teraz 18 tydzień i jestem już bardzo spokojna. Badania genetyczne zrobione i wyniki dobre, więc już nie ma się czym martwić. Dziecko jest bezpieczne. A jeśli my będziemy pozytywnie nastawieni i nie będziemy się narażać na niepotrzebne stresy to wytrwamy do samego grudnia bez problemów! I tego trzeba się trzymać ;)
 
Jak się pytałam gin. Czy jest wszystko dobedo z dzieckiem to odpowiedziała mi że jak narazie jest dobrze ale to może się zmienić czy to prawda? Czyli po 13tygodniu może się jeszcze coś stać ?
Nie przejmuj się tym, lekarza tak mówią mi we wcześniejszych ciążach mówili "nie mogę pani powiedzieć że wszystko jest dobrze , to co sprawdziłem wygląda w normie" takie na zaś gadanie
 
reklama
Nie przejmuj się tym, lekarza tak mówią mi we wcześniejszych ciążach mówili "nie mogę pani powiedzieć że wszystko jest dobrze , to co sprawdziłem wygląda w normie" takie na zaś gadanie
Dokładnie, lekarz nie powie, że TAK, będzie dobrze, bo ten 1% szansy na jakieś nieszczęście zawsze jeszcze jest, a potem byłyby pretensje, że przecież obiecywał. Chociaż fakt, że pani mogła to jakoś zgrabniej ująć, bo tekstem „to może się zmienić” łatwo nastraszyć :realmad:
 
Do góry