reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

co do tego, że teraz się męczymy a z reguły najgorzej jest pod koniec to ja się cieszę, że z tym największym brzuchem będę chodziła jak będzie zimno. w te upały chyba bym nie dała rady.

wiem cos o tym - ja rodzila corcie 22 wrzesnia, a cale lato bylo akurat upalne. cale dnie spedzalam w galerii handlowej, bo przynajmniej chlodno bylo ;-)

slomiana_wdowa, Gosia - nie denerwujcie sie za bardzo. kazdy sie czasem kloci. my z mezem mamy takie tygodnie, ze codziennie jest sprzeczka, chociaz widzimy sie codziennie - a moze wlasnie dlatego :-D
 
reklama
Tunia moja siostra brała tylko cywilny i wszystko, oprócz samego ślubu oczywiście, wyglądało tak samo, jak gdyby był kościelny. Czyli w piątek był polterabend, robili sobie zdjęcia w plenerze, były bramy po ślubie, sypanie pieniążkami i ryżem, a potem wesele z oczepinami. Moja siostra miała długą suknię w kolorze ecru, tylko z welonu zrezygnowała. No i prezenty tez dostali, tak jak to z reguły bywa.
 
dzięki dziewczyny.

antylopka jak się miewasz? bo u nas jest straaaaaasznie gorąco a w tv pokazywali Paryż i tam to dopiero podobno jest upał. mówili, że ok 40 stopni i trzeba uważać na siebie więc uważaj :-) u nas też jest grubo ponad 30 stopni i każdy kolejny to coraz większa masakra :-D
 
Tunia moi znajomi zrobili dwie imprezy - dla rodziny i znajomych. Ale to ze względu na dużą liczbę znajomych z kręgu muzyki metalowej, więc było koncertowo i alternatywnie;) Myślę, że nie ma znaczenia gdzie bierzesz ślub - imprezę z wszelakimi obrzędami przecież wy organizujecie, więc będzie tak jak chcecie (albo wasi rodzice :-D)

Mnie tez dokuczają upały i obawiam się trochę, bo w poniedziałek wyjeżdzamy nad jezioro, ale dokoła są lasy więc cień będzie:-).
Najgorzej, że komary też:dry:
 
ja ślubu nie żałuje. żałuje tylko, że zdecydowaliśmy się teraz na to bycie daleko. to nasza pierwsza taka rozłąka od prawie 6 lat i ja już nie daje rady. ciąża to zdcydowanie zły czas na takie coś :-(
 
to fakt, za duzo się rodzi niedomówień i nieporozumień, nawet wtedy gdy jest raz na tydzień. ja ze swoim jesteśmy oboje cholerykami i jak moja mama określa, on jest lądem a ja dynamitem, wystarczy mała iskra i ja już wybucham a teraz to chyba jestem bombą atomową bo nie panuję nad emocjami, nad nerwami ogólnie ciezko mi a on tego nie kuma, ech... szkoda gadać, ale dasz gosiu radę moze wróci w siepniu co?
 
dzięki dziewczyny.

antylopka jak się miewasz? bo u nas jest straaaaaasznie gorąco a w tv pokazywali Paryż i tam to dopiero podobno jest upał. mówili, że ok 40 stopni i trzeba uważać na siebie więc uważaj :-) u nas też jest grubo ponad 30 stopni i każdy kolejny to coraz większa masakra :-D

żyję, ale ciężko dycham....
pomalowaliśmy dziś pokój, bo jutro Wiki przylatuje, więc żeby było czyściutko. W sumie to ja się bawiłam, a Marcin wszystko sam pomalował.
Upał nieznośny, więc tylko krótki spacer zaliczyliśmy, jak się zaczęło chmurzyć. Nawet się błysnęło kilka razy, tylko deszczu nie ma...
 
reklama
to fakt, za duzo się rodzi niedomówień i nieporozumień, nawet wtedy gdy jest raz na tydzień. ja ze swoim jesteśmy oboje cholerykami i jak moja mama określa, on jest lądem a ja dynamitem, wystarczy mała iskra i ja już wybucham a teraz to chyba jestem bombą atomową bo nie panuję nad emocjami, nad nerwami ogólnie ciezko mi a on tego nie kuma, ech... szkoda gadać, ale dasz gosiu radę moze wróci w siepniu co?

muszę dać radę tylko jeszcze nie wiem jak :-( o końcu sierpnia to myśleliśmy, żeby już tu był ze mną na dobre. tylko właśnie nie wiem jak do tego dotrwam. tak jak nie rozumiałam jak można tęsknić za domem do czasu kiedy nie wyjechałam do Irlandii i naprawdę zatęskniłam, tak samo dotychczas nie wiedziałam co tak naprawdę znaczy tęsknić za kimś. i te kłótnie przez tą odległość - masakra. byliśmy cały czas razem to przynajmniej bez większych problemów było.
ale znowu jak był tydzień temu u mnie na weekend to były to boskie 3 dni :-)i za tym tak tęsknie. za tym byciem razem. za tym, że go mam bo wiem, że to ten jeden jedyny i w życiu bym go nie zamieniła :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry