reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja i Olcia nie mamy dokąd wracać po macierzyńskim więc albo posiedzimy dłużej w domu bez funduszów albo czeka nas poszukiwanie pracy co oczywiście proste nie jest :dry: Z drugiej strony zarabiałam najniższa krajową więc gorzej nie trafię :-D Póki co nie zamartwiajmy się na przyszłość ;-) Urodziny, uporamy się z niewyspaniem i zobaczymy co wtedy :tak:

dołączam do tych co nie mają gdzie po urlopie wracać, ja nawet kasy na macierzyński nie dostanę, spróbujemy dostać tzw. tacierzyńskie, choć jeszcze się do końca nie orientowałam jak to załatwić,
i powiem Wam jedno- ja do pracy u kogoś już nie wracam, mamy się przeprowadzić, firma mojego C się rozwinie a potem ja otworzę coś swojego, mam dość szefów i redaktorów którzy traktują swoich pracowników jak mięso armatnie, od połowy studiów robię w mediach i powoli chce mi się rzygać, bo wszędzie jest takie samo szambo... i idę na swoje...
 
reklama
Ja i Olcia nie mamy dokąd wracać po macierzyńskim więc albo posiedzimy dłużej w domu bez funduszów albo czeka nas poszukiwanie pracy co oczywiście proste nie jest :dry:

Ja też zostaję na lodzie po macierzyńskim.Nie jest wesoło, ale na razie o tym staram się nie myśleć, i tak jest milion innych spraw którymi się stresuję, mam jedynie nadzieję że jakoś to się ułoży, może mąż znajdzie lepszą pracę, a może pójdę na kuroniówkę? pożyjemy zobaczymy, najważniejsze żeby dzidziuś był zdrowy:)
 
olka zdecydowanie ten gościu przesadza:wściekła/y:i jak znam siebie to ja nie byłabym taka potulna, przecież on Cię chce "pogrzebać", nim sie obejrzysz a zostaniesz z niczym i jeszcze cie o cos bezpodstawnie oskarzy!!!!:wściekła/y: nie zostawiłabym tego tak, wczesniej pisałam że nie pora na ciaganie sie po sadach ale zmieniam zdanie bo i naczej po dupie mu nie dasz! podejdź do tego dość logicznie, bez emocji(choć wiem ze trudno) ale samo zaciagnięcie go do sadu daloby mu po łapach!!!! co za skur........n:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Ja się zlatałam jak nienormalna po galerii, mamie nie kupiłam nic, a na Chrzest dziedziusiowi taki pałąk z zabaweczkami z fischer prica, że kładzie sie dziecko malutkie na podłodze pod tym, ono sie tym bawi potem jak juz siedzi to ustawia sie pod innym kątem i nadal może się bawić, mój Wiktor miał coś takiego ale z little tickes "muzyczny ocean" fajne to było:tak:
W ogóle jak sobie pomysle ile fajnych rzeczy miałam dla malucha ale wysprzedałam, takie jak lezaczek-bujaczek z fischer prica, ten muzyczny ocean, multum zabawek edukacyjnych dla niemowlaków z FP.
Ja też zahaczyłam o H&M miałam w rękach kaplecik wyprawkowy dla dziewczyni na 56 (taki 7 pak-pajacyk, półśpioch, czapeczka, kaftanik, body z długim,sliniak, skarpeteczki)śliczny, różowiutki przeceniony z 79.99 na 40!ale...odłożyłam:sorry2: kurcze nie miałam tej odwagi, jeszcze sie wstrzymam do następnej wizyty żeby mi potwierdził już na 100% płeć:tak:

AH NN NA - wiem gdzie są stabłowice, pracowałam kiedys w tamtejszym przedszkolu (nr 62) takze taki kawał jeżdziłam do pracy...
 
odpukać dziś się dobrze czuję:)
oczywiście aby nie było zbyt łatwo, jak zobaczyłam wniosek o urlop, to się przeżegnałam!! 2 strony A4, jakieś tabelki, nazwy urlopów z których 4 nie rozumiem.... Muszę poczekać do poniedziałku, wraca koleżanka z urlopu - Francuzka, która jest obcykana ze wszystkim.
Co do macierzyńskiego, asia, gdzie Ty mieszkasz? u mnie też mało macierzyńskiego jest. Tzn łącznie może nie mało, ale tutaj zaczyna się przed porodem, bo ciąża nijak się ma to niepracowania. I tak mam rozpisany macierzyński od 22 października do 10 lutego 2011. I teraz jeszcze się nie dowiedziałam, czy potem mogę wykorzystac urlop za rok 2010, czy muszę najpierw wykorzystać urlop 2010 i wtedy przesunę macierzyński o 3 tygodnie. Co prawda tutejsze żłobki nie mają nic wspólnego z naszymi, bo tam się dostaje lodówkę, żeby mama mogła pokarm zostawiać odciągnięty, ale nie zostawię przecież 3-miesięcznego bąbelka z obcymi!! Jakoś moje polskie przekonanie o żłobkach się z tym nie godzi...

ja też się zaczynam martwić o kasę powoli, nie wiem zresztą czy do reszty nie stracę pracy bo oczywiście macki szefa dosięgły mnie nawet w domu gdzie pracuję w spokoju,
nagle mu się coś w artykułach przestało podobać, że znalazł gdzieś podobne zdanie jak w moim tekście i że to jest plagiat, więc ja na to, że nie wyssam mu codziennie super newsa z palca, że się muszę posiłkować netem i gazetami, a jak chce żebym pisała superautorskie artykuły z pierwszej ręki to niech mi da do tego narzędzia, swoją listę kontaktów ludzi wysoko w agencjach postawionych, służbowy telefon itd.
Powiedziałam, że mam dość bezprawnego traktowania, bo odkąd powiedziałam o ciąży to wszystko jest źle.

Ja to chyba na prawdę inaczej załatwię!!!!:wściekła/y:
załatw! Wykończ drania!

Wiatr wieje z zachodu na szczęscie :-)
Przynamniej pranie wysycha szybciutko :)
z zachodu na którym można jajka gotować na kamieniu.... uufff, jak gorąco....
 
a tak apropo wroclawia to jak jade do swoich rodzicow na slask i mam jechac przez wroclaw to jestem chory...

Ale jakie jaja u nas robią!!!! Obwodnica którą budują ma być płatna:szok::wściekła/y:, więc nic to nie zmienia. Dalej będą cisnąć przez centrum, a wydatki na drogi w mieście napewno wtedy nie zmaleją.
Ja się ruszam autem teraz tylko do lekarza, na większe zakupy i do rodziców. Tak staram się nie "korkować".
Ostatnio jechaliśmy z mężem z Tesco dwoma autami. Ja z córką jednym, a on drugim. Puścił mnie pierwszą, bo chciał jeszcze zapakować zakupy i spalić fajeczkę. ja mądra pojechałam Legnicką,a tam korek niemiłosierny. Pojechałam koło mojej pracy na Strzegomską. Tam stałam, ok 45 min (ok 800 metrów korek tylko). Mąż zdąrzył wrócić do domu, wypakować zakupy, pogadać z kumplem, a mnie nie było. Jak już się wyrwałam, on jechał z domu do centrum zobaczyć gdzie się "rozbiłam autem". Komórka rozładowana i biedaczek się bardzo martwił. :sorry2:
 
jeśli chodzi o kase na ubranka i wyprawki i wsio inne jakoś już odkładam, mam już 2 tys odłożone więc myślę że tym rytmem pójde dalej i do października coś się uzbiera. a wracać tez nie mam dokąd po "urlopie maciezyńskim" bo tuz przed ciążą się zwolniłam więc :) jak to się mówi dobry ruch ale troche nie w czas:p no nic jakoś damy radę a potem pomyśle może jakieś korki z ang zacznę dawać i coś doskrobię do wypłaty męza ;-)
 
reklama
Ja nie pracuje...Mam grupe ale renty żadnej:-( Podstawowej wypłaty mamy 1300 zł plus pielęgnacyjny i rodzinny 220 zł. No mówie wam, życ nie umierać..Prawie połowa to opłaty..Dobrze, że mąż obrotny i fuchy robi bo mi co miesiąc w miesiąc wydaje się, że mam tej kasy mniej:eek::eek:
 
Do góry