Wrublik może się nawróci ;-) Albo przeszło na mojego, bo jak ostatnio nie było problemów z obiadami, a nawet potrafił zjeść dwa obiady, to od wczoraj strajk i tylko "bubu" czytaj buła/chleb. O kaszkach już dawno zapomniałam, bo wersje dla dzieci już dawno wywołują histerię ;/ Jakiś czas temu zrobiłam mu owsiankę bobovity, którą uwielbiał, a on zobaczył ją i dzida. Sadzam, więc go na fotelik, gadka szmatka "niamu, niamu" a on krzyk, pisk, odwraca głowę, ucieka z fotelika, grochy z oczu, smoruny pod nosem. Nie to nie, może głodny nie jest, ale wzięłam go do lodówki, mówię pokaż co chcesz. Wybrał parówkę, dostał bułę i zjadł wszystko do tego popił szklankę kakao. I to był koniec kaszek i owsianek ;/
Żaluję, bo jakoś pomysłów na śniadania dla niego nie mam, a kaszki mi się takie zdrowe wydawaly ;-) Może Wy mi podsuniecie pomysły, co Wasze Grudniaki na śniadanie jedzą...